Radio(magnetofon) CONDOR.
Stan - jak widać na fotkach.
Wyjęta mechanika magnetofonu, padła wiele lat temu, wyjąłem bynajmniej z zamysłem naprawy, raczej planowałem instalację CD. Ale łatwiej było podłączyć discmana.
Dziś nie ma już tej mechaniki od magnetofonu (jak wiadomo - zj....nej konstrukcji). Nie ma tez klapki do baterii. Za to wszystko inne działa, potencjometry trochę trzeszczą, trzeba tam zajrzeć. Głośniki grają jak trza, jak to w CONDORze.
wskaźnik nawet coś tam miga. FM górny działa dobrze. Wszystkie diody świecą, wejście "in" działa, wyjścia na głośniki też.
Reasumując: bez magnetofonu jest OK.
Moim zdaniem nadaje się idealnie do uratowania innego: połamanego, zalanego wodą i/lub z pogubionymi gałkami. Antena chyba ma zagięcie ale nie jestem na 100% pewien. Mogę sprawdzić.
Cenę ustali rynek.
Ponieważ zainteresowanie jest duże - przeszedłem się do magazynku.
Okazało się, że antena jest niestety zgięta jak widać na zdjęciu, nie da się jej zapiąć w fabrycznym miejscu.
Ponadto jest ślad po jakimś kółku.
Ale za to znalazła się klapka do baterii !!
No i okazało się, że pamięć mnie zmyliła. To nie diora lecz Lubartów: