Od czasu do czasu wszyscy miewamy gorszy nastrój. Na przykład, kiedy rozpada się nasz związek, możemy czuć się zszokowani, możemy płakać, stracić ochotę do jedzenia, stać się drażliwi i niespokojni, złościć się o byle co i źle sypiać. Po kilku dniach zły nastrój zazwyczaj mija i wracamy do normalnego życia. Mówimy wówczas, że byliśmy "przybici", "w dołku", "mieliśmy serdecznie dość" lub "zawisły nad nami czarne chmury".Jednakże takie obniżenie nastroju nie jest tym, co lekarze nazywają depresją. Termin ten jest zarezerwowany dla poważniejszego stanu, który trwa co najmniej kilka tygodni i dotyka nie tylko umysłu, ale i ciała. Czasem może się pojawić zupełnie bez przyczyny, nawet w stopniu zagrażającym życiu danej osoby. Na podstawie tylko jednego objawu trudno wyrokować, czy masz tylko gorszy nastrój, czy też, jak to niektórzy określają, "kliniczną depresję". Wiele symptomów jest podobnych, jednakże w przypadku depresji są one bardziej nasilone i trwają zdecydowanie dłużej. Podstawowa zasada mówi, że jeśli Twój zły nastrój wpływa na wszystkie aspekty Twojego życia, utrzymuje się co najmniej 2 tygodnie lub sprawia, że przychodzą Ci do głowy myśli samobójcze, wówczas powinieneś poszukać specjalistycznej pomocy.