• 3 wozy strażackie:

1. firmy WELLY, z wyciągiem o max. długości 40 cm (przy korbie był sznureczek do rozwijania i składania drabinki z hakiem na końcu- haka nie ma a sznurek trzeba dorobić własny), wóz z mocnego plastiku, oczywiście jeździł na sygnale - bateryjki są wyczerpane, długość autka- 22 cm

2. firmy DICKIE, z drabinką zakończoną hakiem (tu też go nie ma), wóz z mocnego plastiku, długość autka- 15,5 cm

3. firmy TEAMA, z wysuwaną drabinką o max. długości 32 cm, zakończoną siedziskiem do ratowania ludzi (tu miniaturowych ludzików), kabina wozu metalowa, cała reszta z mocnego plastiku, długość autka- 23,5 cm

• Metalowe BMW 7451 firmy WELLY, z popękanymi dwoma szybkami, naderwanym bagażnikiem oraz zderzakiem z przodu i brakuje siedzenia kierowcy, długość autka- 19,5 cm (nie mam pojęcia czy te wady są do naprawy, dlatego pojazdy sprzedaję za symboliczną kwotę)
• samochód Daimier Chrysler 2002 firmy MOTOR MAX w skali 1:24, metalowy, bez przednich siedzeń, maski z przodu i lusterka od strony kierowcy, długość autka- 17 cm
• osobowy wóz strażacki firmy DICKIE, z mocnego plastiku, tu brak jedynie bocznych naklejek z nazwą straży, długość autka- 14 cm
• niebieskie autko z napędzanymi tylnymi kółkami, z mocnego plastiku, z odkrytymi otworkami, gdzie zazwyczaj są szyby, z ciekawymi czerwonymi siedzeniami z czarnymi sportowymi pasami, długość autka- 15 cm
• żółte składane autko firmy SMOBY, z mocnego plastiku, autko składa się z poszczególnych elementów (jak klocki Lego), można dowolnie kombinować z wyglądem autka- tutaj zostały mi tylko takie części, z pewnością czegoś brak, ale syn od dawna nie bawi się tymi zabawkami, a ja nie pamiętam jak one w ogóle wyglądały, długość autka- 13,5 cm
• śmigłowiec POLICYJNY firmy DICKIE, plastikowy, z płozami, kółkami pod spodem, tutaj brakuje jemu naklejek bocznych z napisem Policja, dwóch śmigieł i jest popisany mazakiem, syn lubił helikoptery, więc każdy starał się upiększać, długość śmigłowca- 30 cm

Stan ogólny pojazdów oceniam na dobry- nie mam pojęcia co można naprawić, a co musi już tak zostać, ponieważ jednak nasz syn od dawna nie bawi się tymi zabawkami wystawiam je za symboliczną kwotę- chcę po prostu pozbyć się zbędnych rzeczy, których mamy w domu co raz więcej.