Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

ZEROSTAN Halina Zarzecka UNIKAT Jaryczewski Wwa 24

01-07-2014, 16:19
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 9.99 zł     
Użytkownik McWiku
numer aukcji: 4354532324
Miejscowość Warszawa
Wyświetleń: 5   
Koniec: 01-07-2014 15:49:46

Dodatkowe informacje:
Stan: Używany
Waga (z opakowaniem): 0.30 [kg]
Okładka: miękka
Rok wydania (xxxx): 2005
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

 

 

 

 

 

 

ZEROSTAN

 

Halina Zarzecka

 

 

 

 

wydawnictwo: P.R.F.

 

stan: bardzo dobry -  , dedykacja na 1 stronie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

opis:

 

 

Halina Zarzecka, Zerostan: Bytem jednym z pierwszych czytelników tej książki, napisanej z dziennikarskim nerwem, wciągającej jak diabli. To opowieść o słynnym "Jarym" - Krzysztofie Jaryczewskim - w latach osiemdziesiątych frontmanie kultowego "Oddziału Zamkniętego". O człowieku, który stoczył się na samo dno, i o jego zmartwychwstawaniu. Pamiętam koncert "OZ" w Hali Gwardii. Na scenie trwało misterium. Że był pijany wiedziałem od razu, takie rzeczy się wie, jak się jest fachowcem. Władzę miał absolutną, robił z widownią co chciał. Przez sekundę pomyślałem nawet, że to już chyba koniec mitu mojego "Perfectu", dotąd jedynego wielkiego zespołu w tym kraju. Bo oto na tej scenie dzieje się coś tak rytualnego, tak pierwotnego i czystego, że widownia musi to pokochać jeszcze bardziej. Inne wspomnienie. Kilka lat później jestem w domu Jarego. Żona wychodzi do sklepu. Mieszkanie przypomina norę, on skulony, w barłogu z plątaniny koców i materaca, ręce mu drżą jak przy Parkinsonie. Sięga za kaloryfer i wyciąga pustą flaszkę, wysysa kilka ostatnich kropel. Rusza dalej, z radia zdejmuje tylną ściankę i wyłuskuje stamtąd malutką piersiówkę. Ja trzymam w ręce kilka tysięcy złotych, przeznaczonych na operację jego strun głosowych. W myślach toczę bój, czy dać mu choćby złotówkę. Bo wiem, że zaraz ją przepije. Zawożę go jednak na dworzec - w Łodzi czeka lekarz. "Boję się" mówi. W końcu wsiada do pociągu. Dowiaduję się potem: na następnej stacji wysiada i rusza w tango. Ja mówię znajomym: on umrze, niebawem umrze. Zobaczyłem go kilkanaście lat później. Nie wierzyłem, że żyje. Ale kiedy powiedział "Popatrz, ta trawa jest zielona i liście na drzewach też. I ja widzę te rzeczy!" rzuciliśmy się sobie w objęcia. Zbigniew Hołdys

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Możliwość odbioru osobistego na terenie Warszawy

( Ścisłe Centrum )

 

 

 

 

 

 

W razie jakichkolwiek wątpliwości proszę śmiało pytać.

 

 

 

 

 

 

Cena wysyłki jest zgodna z taryfą poczty polskiej.

Przy zakupie większej ilości przedmiotów, cena wysyłki będzie niższa ( przed wpłatą proszę o kontakt w celu jej ustalenia)

 

 

 

 

 

 

 

Gorąco Polecam i zachęcam do obejrzenie innych moich aukcji!