Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Zelazne rekiny Donitza .U-booty.Wojna na morzu

05-07-2015, 1:01
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Cena kup teraz: 25 zł     
Użytkownik puszkin333
numer aukcji: 5483592772
Miejscowość Lublin
Wyświetleń: 6   
Koniec: 05-07-2015 01:19:10

Dodatkowe informacje:
Stan: Używany
Waga (z opakowaniem): 0.90 [kg]
Okładka: twarda
Rok wydania (xxxx): 2012
Kondycja: bez śladów używania
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

.Stan b, dobry nowa, liczne ilustracje .240 stron Do najpowszechniej używanych bojowo jednostek podwodnych w niemieckiej U-Bootwaffe podczas drugiej wojny światowej należał średni pełnomorski okręt typu VII. Była to udana konstrukcja, dowodem czego duża skuteczność „siódemek” w bitwie o Atlantyk. Szturmowych okrętów tego typu weszło do służby aż 703! Zdaniem jednego ze współczesnych amerykańskich historyków morskich, okręty podwodne typu VII były najbardziej „zapracowanymi” jednostkami bojowymi w Kriegsmarine. Niemieckie U-Booty zostały zarazem określone „najskuteczniejszą bronią do prowadzenia wojny podwodnej”. Na pokładach tych właśnie okrętów niemieccy marynarze walczyli wszędzie, gdzie posłał ich rozkaz – od Wyspy Niedźwiedziej na Morzu Arktycznym, aż do Bermudów, od Grenlandii do Gibraltaru, jak również na Morzu Śródziemnym. W tomie I dużo miejsca poświęcono genezie i rozwojowi prac nad niemiecką bronią podwodną, która została zapoczątkowana pod koniec pierwszej połowy XIX i na początku XX wieku, które pozwoliły przedstawicielom niemieckiego przemysłu okrętowego na wprowadzenie wiele innowacji. Przyjrzymy się, jak na przestrzeni lat przebiegała ewolucja projektów jednostek typu VIIA, B i C, C/41, D i F. Czytelnik znajdzie w książce też informacje na temat U-Bootów wersji VIIC/42 i VIIC/43 oraz VIIE, których rozwiązania konstrukcyjne pozostały na etapie projektu lub były już wdrożone do produkcji, lecz ich realizacja w stoczniach została wstrzymana. Przyjrzymy się też jak wyglądało życie we wnętrzu śmierdzącego olejem napędowym, potem i pleśniejącą żywnością okrętu podwodnego. Pełne napięcia życie w zatłoczonej, wypełnionej łomotem diesli, dusznej, cuchnącej moczem, wymiocinami i fekaliami oraz wonią psującej się żywności, pokrytej solą stalowej skorupy, stanowiło codzienność dla kilkudziesięciu członków załogi każdego U-Boota. Pięknie wydana, bogato ilustrowana (niektóre zdjęcia publikowane po raz pierwszy oraz rysunki techniczne) monografia o „koniach roboczych” Wielkiego Admirała Karla Dönitza. ./>
.