6szt./ komplet 72 szt./ karton; szkło; rozmiar 12 cm x 12 cm
Cena: 10 zł / 1 szt.
Popielniczka przedstawia przepiękny staw tatrzański jakim jest Morskie Oko. W tle widać schronisko nad Morskim Okiem a także wielu turystów. Nad Morskim Okiem znajduje się tajemnicza, owiana legendami samotna turnia – Mnich. Mnich jest jedną z klasycznych postaci w XIX wiecznej góralskiej demonologii. Był on pokutującym duchem zakonnika, który uciekł z klasztoru i został zabity przez zbójników. Uchodził za zwiastuna śmierci. W „Moim Pisemku” w 1921 roku Michał Arct opublikował oryginalną wersję legendy o powstaniu Mnicha – szczytu tatrzańskiego nad Morskim Okiem – Legenda górska. Liczne porównania wprowadzają nastrój tajemniczości i grozy w opisie podwójnej postaci mnicha w czarnym kapturze. Historię powstania góry wyjaśnia poetycka legenda o walce harnasia i jego towarzyszy z czyniącymi ludziom wiele szkód dwiema postaciami, które przybrały stroje mnichów, a w rzeczywistości uosabiają ogrom zła i mocy szatańskich. Młody Harnaś, który z wielką odwagą wybiera się na poskromienie owych szkodników, to nikt inny, tylko Janosik:
Harnaś, choć młody, wielkiej był sławy,
Znany od Spisza aż do Orawy.
Jak smrek wysmukły, śmigły, wysoki,
Jak niedźwiedź silny, w barach szeroki.
Sam jeden przeciw dziesięciu stanie,
A chłopak cudny jak malowanie.
Rękę miał wprawną i bystre oko:
Nikt tak nie ujrzy orła wysoko
Albo na piargu kozicę szarą.
Nikt z nim nie zrówna się żadną miarą:
Najpierwszy w Tatrach Harnaś zbójecki!
Wyprawa z drużyną zbójników w samo serce Tatr kończy się tragicznie. Wszyscy członkowie drużyny giną pokonani tajemniczą mocą mnichów, prawie cudem uniknął tylko śmierci ciężko ranny Harnaś, który poprzysiągł jednak zemstę na gnębicielach. Jak w klasycznej baśni magicznej i w tej legendzie pojawił się nadzwyczajny pomocnik. We śnie przybywa starzec i poleca Harnasiowi powrót do Kościelisk, gdzie środkowa część potoku, wypływającego spod Skały Pisanej, doprowadzi go do srebrzystej komory, a tam zobaczy pływającą złotą kaczkę.
Na dnie wody są miliony jajek z diamentu, ale tych nie wolno wyławiać. Blisko brzegu leżą dwa czarne jaja, które należy zabrać i ugodzić nimi mnichów. Harnaś wykonał polecenie i pokonał niszczycieli, którzy też natychmiast skamienieli:
Po krótkiej chwili oba stężały,
Stoją posępnie jako dwie skały
I patrzą w smętnej zadumie wkoło,
Swój nasunąwszy kaptur na czoło.
Harnaś po zwycięstwie cieszył się jeszcze długim życiem I na zbój chodził aż w późne lata. To poetyckie opracowanie wątku związanego z toponimią szczytów tatrzańskich
jest zarazem przykładem poszerzania mitu o zbójnikach.