Po przejściu na emeryturę, Terry i Monica postanowili przeprawić się łodzią kanałową przez La Manche i popłynąć nad Morze Śródziemne razem ze swoim whippetem Jimem. Zasięgnęli porady ekspertów, którzy powiedzieli im, że utoną razem ze swoim psem….
Bardzo zabawna, aż się płacze ze śmiechu angielska powieść. Polecam!
„Wszystko, co wiąże się z łodziami, trwa siedem razy dłużej i kosztuje siedem razy więcej. Dałem sobie trzy dni na wypolerowanie mosiądzu wewnątrz łodzi i skończyłem po trzech tygodniach. Moje prawe ramię podwoiło swe rozmiary, mój prawy bark już nigdy nie będzie normalnie funkcjonował i chyba coś mi się stało z płucami. Wieczorem, w dniu zakończenia prac czyszczących, Jim zaciągnął mnie do Star. Nawiązał znajomość z pewną dość leciwą panią. Po krótkim czasie ich stosunki nabrały dość czułego, by nie rzec namiętnego charakteru, ale nie zaowocowały żadnymi skwarkami. Potem pan obok mnie wyjął z kieszeni pół metra surowej kaszanki i uczniowskim scyzorykiem z lat czterdziestych uciął Jimowi kawałek. Jim nigdy wcześniej nie kosztował kaszanki (…) uniósł łeb i spojrzał do góry – niespodziewanie wyszedł z tego jeden z najlepszych dni w jego życiu. Pan ukroił mu drugi kawałek, a potem trzeci, który dał mnie. Zaszczekałem i spałaszowałem kaszankę. Wypiłem jeszcze jedno piwo i bark przestał mnie bolec.”
Oprawa miękka
Wydawnictwo: ZYSK i S-KA 2008 rok
280 stron