ZAMIAST WSTĘPU.
Grono dziennikarzy auistryackich ii węgier­skich odbyło w ostatnich dniach ltetopadia wycieczkę do Niemiec i na zachodni front wojny. W liczbie uczestników znaleźli się, dzięki pośrednictwu Towarzystwa Dzienni karzy Polskich we Lwowie, także członko­wie rodakicyj polskich w Galicyi.
Do udziału w tym objeździe zachęcała nie-tylko ciekawość, tak naturalna u ludzi pió­ra, którzy od lat trzech z górą skazani są na zamknięcie w czterech ścianach Galicyi, a radziby poznać życie wojenne innych kra­jów i tą autopsyą rozszerzyć widnokrąg pu­blicystycznego doświadczenia. Nadarzyła się sposobność wglądnięcia zblizka i wprost w stosunki narodu, który prowadzi walkę prze­ciw całemu nieimal światu; narodu, z, któ­rym ziemia polska od wieków1 gramiczy i iz którym stykać się będzie musiała, bo tak chce geograficzna konieczność. Życie Nie­miec znamy o tyle tylko, o ile oglądamy je w zwierciadle prasy, to zaś — jak wiemy — nie zawsze chce oddawać wierny obraz rze­czywistości, a dzisiaj rzadko oddać go mo­że- Skorygować te błędy optyki, spojrzeć własnem okiem i skierować je na te punkty horyzontu politycznego, o które nam prze-dewszystkiem iść musi — oto był pierwszy i najważniejszy motyw, który musiał skła­niać dziennikarza polskiego do udziału w

              Tytuł: