„ZŁO CZAI SIĘ W MROKU” NORBERT S. SIKORSKI
Wydawnictwo KAW Warszawa 1980r.
str. 185, 110mmx160mm, okładka miękka (klejona taśmą bezbarwną na grzbiecie)
WYDANIE PIERWSZE
Z okładki:
"...Oprócz pokaźnej kolekcji butelek - Andruszczyk w całkiem solidnym tempie odrabiał zaległości ostatnich lat - zdumieni funkcjonariusze dokonali niezwykle ciekawego odkrycia. Złożyła się na nie: para gumowych rękawic, specjalny śrubokręt do pracy przy instalacji elektrycznej, kleszcze i niewielki zwój cienkiego drutu miedzianego. - Panowie - przemówił Haczyk - po co to całe zamieszanie? Przygarnąłem tego gówniarza na kilka dni, bo znałem jeszcze z lat młodości jego ojca, a ten mi milicję na głowę ściąga! Rany boskie! - Spokojnie, panie Haczyk, tylko spokojnie! - przerwał Królikiewicz. - To poważna sprawa. Niech pan lepiej powie, kiedy ostatni raz widział pan Andruszczyka. - A czy ja mam czas pilnować tego wszarza?! Ja ciężko pracuję. Noc wygania, noc przygania. Powiedziałem mu, że na kilka dni może się zatrzymać. Gdzie on chodził, co robił, z kim się widział - jego rzecz. - Nie odpowiedział pan na moje pytanie - ponaglił Królikiewicz. - Właśnie mówię! - obruszył się Haczyk. - Widziałem go, będzie ze dwa dni temu. Jedliśmy razem kolację, potem on poszedł do siebie, do altany. Później jakoś go nie widziałem - teraz roboty dużo, sezon w pełni. I dopiero dzisiaj rano panowie przychodzą i chcą się z nim widzieć. A tego nie ma!..."
Książka używana w stanie dobrym - w 100% kompletna
|