Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Yamaha TDR 125 Belgarda (cena do negocjacji)

05-06-2012, 0:19
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 2 800 zł     
Użytkownik kilwar
numer aukcji: 2326967120
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 722   
Koniec: 20-05-2012 10:12:07
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Po roku spędzonym razem sprzedaję swoją YAMAHĘ TDR 125 BELGARDA.

 

Kupiłem ją wiosną 2011 roku od młodego chłopaka, który miał ją przez 4 lata i zrobił nią niewiele - 4000 km. Przedtem motocykl należał do starszego miłośnika motocykli i stanowił jeden z elementów jego kolekcji. Wcześniejszej historii nie znam. Za autentycznością przebiegu świadczy fakt, że Yamaha nie była przemalowywana, oryginalne i nigdy nie wymieniane są takie części jak tłumik, manetki, lusterka, obicie siedzenia. Nawet osłony goleni przedniego amortyzatora są jeszcze z 1992.

 

Motocykl ten jest bardzo niepozorny. Pojemność 125 cm3 trochę zwodzi. Jest to wersja Belgarda - niedławiona fabrycznie (ma 33 KM), z m.in. potężnymi hamulcami Brembo i bardzo trwałym zawieszeniem. Motocykl jest spory, waży 140 kg. Silnik to sprawdzona konstrukcja montowana też w modelach TZR (szosowy) i DT (enduro). Większość TDR jest seryjnie dławionych, więc poprzedni właściciel bez problemu zarejestrował ją na kategorię A1 (w dowodzie jest wpisana zakłamana moc 9.7 kW) - mogą na niej jeździć młodsi. Yamaha świetnie się nadaje na pierwszy motocykl (dla ludzi którzy wolą się nauczyć zanim wsiądą na stukonne 600cm3) i tak też ją kupiłem - teraz mam nową maszynę i tą sprzedaję żeby mieć miejsce w garażu i pieniądze na sprzęt. Świetnie się też sprawi jako alternatywa dla bzyczącego skutera mająca 3 razy więcej mocy i dająca 10 razy więcej frajdy z jazdy. No i ładnie sobie radzi w terenie, dobrze znosi długie wypady.


Yamahą jeździłem po asfaltach, szutrach, czasem w lesie. Parę dłuższych tras też było. W sumie 4500 km w rok. Nigdy mnie nie zawiodła - ani w trasie ani przy odpalaniu. Pomimo wieku i przebiegu sprawuje się świetnie. Silnik pracuje ładnie, szybko się zbiera. Dwusuw jest w tak dobrym stanie że pali tylko 4 litry na 100 km. Hamulce żyleta, świetne zawieszenie. Podajnik oleju działa bez zarzutu, nie trzeba nic mieszać w baku. Nie łapie jej rdza, plastiki równiutkie i błyszczące.

 

Osobiście w Yamasze zrobiłem:

  • nowa opona z tyłu (400 zł)
  • nowe klocki hamulcowe, przód i tył (150 zł)
  • wymieniony olej w skrzyni
  • wymieniony płyn chłodniczy
  • przed wystawieniem na aukcji zrobiłem przegląd podczas którego m. in. wyczyszczono i wyregulowano gaźnik, naciągnięto łańcuch i sprawdzono cały motocykl. Żadnych problemów technicznych (poza wymienionymi niżej) nie znaleziono. Zapłaciłem 300 zł.
  • świeżo wymieniony filtr powietrza (specjalnie dla nowego właściciela)

Poprzedni właściciel mi powiedział, że przy ok. 40 000 km był robiony remont silnika. Mechanik potwierdził, że silnik pracuje bardzo ładnie.

 

Nie będę kłamał że motocykl jest bez wad, ale są raczej drobne:

  • Założony jest zły akumulator (poprzedni właściciel poszedł na łatwiznę i zamontował taki do skutera). Skutkuje to tym, że elektryczny starter często nie daje rady. Nie przejmuję się tym zbytnio tylko odpalam go na kopa (jest nóżka, nie ma z tym najmniejszego problemu). Jeśli ktoś woli odpalać przyciskiem to nowy akumulator to 80 zł.
  • Silnik słabo pracuje gdy jest zimny, ale nawet przy 5 stopniach na dworze wystarczy przejechać 2-3 km i maszyna budzi się do życia. Zresztą tylko sadyści piłują zimne silniki.
  • Napęd przetrzyma jeszcze sezon, ale na następny już dobrze by było go zmienić. Cały zestaw napędowy (zębatki i łańcuch) do tego motocykla to 200 zł.
  • Siedzisko ma dwie dziury zaklejone taśmą. Nie wygląda to bardzo estetycznie, na ale jest to oryginalne obicie z 1992 roku! Jeśli kogoś by raziło to bez problemu można je obić na nowo (np. na czarny kolor - można się tym sposobiem pozbyć większości różu z motocykla). Tapicer weźmie za to pewnie koło 100 zł.

Motocykl jest do odbejrzenie w Krakowie (na Ruczaju). Oczywiście proszę o obejrzenie Yamahy przed kupnem. Kontaktować się ze mną można mailowo: [zasłonięte]@gmail.com lub telefonicznie: 608 [zasłonięte] 725. Przy czym telefonu nie zawsze mogę odebrać, ale jeśli tylko numer jest niezastrzeżony to oddzwonię.

 

  

Zastrzegam sobie prawo do zakończenia aukcji przed czasem.