Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Yamaha DT 125/50 R motorower (nie dr tdr mtx)

28-06-2012, 2:54
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 6 500 zł     
Użytkownik albfra
numer aukcji: 2399655457
Miejscowość świdwin
Wyświetleń: 1157   
Koniec: 19-06-2012 13:11:18
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Witam

Mam do zaoferowania Yamahę DT 125 R zarejestrowaną na MOTOROWER. Nie jest to motor "gotowy do rejestracji", czy "wystarczy przejść badania techniczne". Mam dowód rejestracyjny i ubezpieczenie.

Skoro trafiłeś na tę aukcję zapewne wiesz, jak niepowtarzalna, niepozorna i niezawodna jest ta maszyna. Cieszę się nią od 2 lat.


Po krótce o warstwie mechanicznej:

Silnik jest po KAPITALNYM REMONCIE (wymienione zostały: wał, korbowód + łożysko, tłok, pierścienie; ponadto wymiana klocków hamulcowych 100 km temu, linka sprzęgła; nowy olej w skrzyni).

Od remontu Yamaha przejechała 800 km, z czego 500 km na dotarciu (50-70 km/h, z okresowym przepalaniem).

Motor posiada kompletny wydech Gianelli.

Na zdjęciach stara opona z tyłu (teraz jest nowa kostka Mitas za 200 zł).


Motor CAŁKOWICIE ODBLOKOWANY - 120 km/h po asfalcie na kostkach; kręci się do 12 tys. obrotów.


Dozownik oleju SPRAWNY, odłączony ze względu na wysokie ryzyko zapchania rurki (bolączka modelu). Nie jest to wyssany z palca mit; wcześniej zatarłem DT 80 jeżdżąc na dozowniku, a remont kosztował 800 złotych.


Jeśli chodzi o warstwę estetyczną:

Odprysk na przednim błotniku (zahaczyłem o gałąź), małe odpryski pod błotnikiem, pęknięta PLASTIKOWA obudowa (bardziej ozdoba) koło skrzyni biegów, brak plastikowej osłonki dyfuzora (kupiłem bez niej).


Odprysk na błotniku zakleiłem taśmą izolacyjną i jeździłem tak całą jesień. Malowanie uznałem za bezcelowe.


Co do plastikowej obudowy koło skrzyni - zmieniłbym to ze sto razy, bo kosztuje 20 złotych, ale łączy się to ze zdjęciem obudowy, wymianą uszczelki i oleju w skrzyni (trzeba zdjąć całą obudowę). A jeżdżę tak od kiedy mam motor.


Moto nie do zajechania, wrażliwe tylko na "ambitnych" majsterkowiczów; na przykład takich, którzy wsadzają za mały tłok (jak poprzedni właściciel, stąd remont).


Nie jestem zbytnio uczulony na idealną powierzchnię lakieru DT; to motor enduro, a wiąże się to z tym, że powierzchowne uszkodzenia są tylko kwestią czasu.

Jeśli masz wątpliwości co do stanu technicznego - przyjedź i się przekonaj. Ja po remoncie nie chciałem z niej zejść.


Skoro moto jest takie świetne, to dlaczego sprzedaję? Pisałem w tym roku maturę, a więc po wakacjach idę na studia. W wakacje - praca. Jestem z małej miejscowości, gdzie można polatać takim motorem, ale niedługo przyjdzie mi spędzać większość czasu w dużym mieście. Dlatego kupię auto.


Nie oszukujmy się - "super sprawne DT" od handlarzy to kiepski żart, a teksty typu "jest komplet dokumentów z Niemiec, można rejestrować na 50" to zwykłe naciąganie.


Mówię szczerze o stanie swojego motoru, który jest moim oczkiem w głowie. Przyjedź i się przekonaj, gwarantuję satysfakcję.

 

Tel kontaktowy: 726 [zasłonięte] 789