Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Yamaha DSP Z-9 wzmacniacz wielokanałowy

31-01-2012, 4:25
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Cena kup teraz: 4 300 zł      Aktualna cena: 4 zł     
Użytkownik tomi1wroc
numer aukcji: 2071393733
Miejscowość Długołęka/Wrocław
Wyświetleń: 540   
Koniec: 31-01-2012 04:25:12

Dodatkowe informacje:
Stan: Używany
Kolor: Srebrny,
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

witam,

przedmiotem sprzedaży jest Wzmacniacz wielokanałowy 9.2 Yamaha DSP Z-9

6 lat temu cena wynosiła 19500 zł. ja sprzedaję za ułamek tej ceny.

Najwyższej klasy Yamaha wizualnie bez jednej ryski, technicznie nigdy nie naprawiana, nie rozkręcana.

Dlaczego warto kupić u mnie?

Gwarancja bardzo niskiej ceny i jakości.

Na pewno jak sprzęcik przyjdzie do Ciebie do domu nie będzie zaskoczenia.

Sprzęt gruntowanie sprawdzony, najwyższa jakość.

9.2 Czyli możliwość podłączenia 18 kolumn plus 2 subwoofery przedni i boczny.

Ja miałem podłączone 2 kolumny, przód, 2 kolumny tył, centralny i subwoofer przedni.

Powiem tak: Rewelacja. Sprzęt warty swojej ceny.

U mnie grał z B&W.

Szczerze polecam i zapraszam na odsłuch.

Firma "Tomex" 602-[zasłonięte]-460 Tomasz Słowik

www.audio-hifi.com.pl (strona nie długo będzie otwarta)

Udzielam 30 dniowej gwarancji.

Wystawiam fakturę bądź paragon sprzedaży.

Posiadam oryginalny pilot, antenę kalibracyjną, oryginalny karton

Promocja

Kup na "KUP TERAZ"

Wysyłka Gratis

Yamaha DSP-Z9. Za jakość dźwięku odpowiada 9-kanałowy wzmacniacz mocy, składający się z siedmiu końcówek 270-watowych i dwóch dodatkowych o mocy 75 W. W zasilaczu wykorzystano nie stosowany w żadnym z niższych modeli transformator toroidalny umieszczony w osobnej komorze. Napięcie filtrują kondensatory o łącznej pojemności 56000 uF. W DSP-Z9 wykorzystano nowy chip DSP o wysokim stopniu integracji (LSI). Układ YSS-930 może wytwarzać pola dźwiękowe wg 51 programów w 71 odmianach, ale jego zadanie polega również na dekodowaniu ścieżek dźwiękowych zapisanych na płytach DVD. Jak nietrudno się domyślić, wzorco wy wzmacniacz Yamahy jest kompatybilny ze wszystkimi aktualnymi formatami kodowania. Dodatkowo wyposażono go w procesor THX Surround EX, dostępny w amplitunerach japońskiej firmy dopiero od września 2003. Innowacją nie mającą dotychczas precedensu jest również zaawansowany tor wizyjny, obejmujący nie tylko praktyczny konwerter (możliwa jest nawet zamiana źródłowego sygnału kompozytowego na component video i przesianie go w tej formie do projektora), ale również wyrafinowane układy NSV i DCD. Kształtowanie szumu i likwidacja przeplotu to bez wątpienia procesy, na których obraz, szczególnie ten wyświetlany na wielkim ekranie, zyskuje najbardziej. Użytkownik ma możliwość wyboru ? może skorzystać z Progressive Scanu wbudowanego w odtwarzacz DVD lub projektor albo dokonać obróbki obrazu w wizyjnej sekcji szczytowej Yamahy. Wygodzie posiadacza służy natomiast praktyczny, ale i zaawansowany technologicznie układ equalizera parametrycznego YPAO. Przy współpracy z zewnętrznym mikrofonem system analizuje warunki akustyczne pomieszczenia i charakterystyki pracujących w nim zespołów głośnikowych, a następnie dobiera parametry urządzenia tak, aby brzmienie punkcie odsłuchu było jak najlepsze. Użytkownik nie musi dokonywać kalibracji samodzielnie. Pomiar i wynikające z niego korekty dokonywane
są automatycznie. DSP-Z9 został wyposażony w tyle gniazd, zęby bez problemu można go było włączyć nawet w bardzo rozbudowany system. Gniazda głośnikowe są bardzo solidne i do złudzenia przypominają masywne terminale WBT. Pomyślano również o instalatorach i wyposażono urządzenie w podwójne wejścia podczerwieni, dwa wyzwalacze 12-woltowe
i port RS-232C. Gdyby komuś dekoder w dziewiątce przestał wystarczać, może doprowadzić sygnał do 8-kanałowego wejścia. Przyda się ono również osobom posiadającym odtwarzacze DVD i SACD-Multichannel. DSP-Z9 można już kupić w polskich sklepach. (
Hifi i Muzyka 11/2003)