Jedna z najlepszych „skradankowych” gier na konsole, sygnowana nazwiskiem mistrza Toma Clancy’ego. W grze wcielamy się w Sama Fishera, członka NSA, wysyłanego wszędzie tam, gdzie coś może zagrozić bezpieczeństwu USA. W poszczególnych misjach zawsze trzeba wymyślić inną taktykę, bo przemyślana akcja to podstawa sukcesu. Nie ma tu miejsca na bieg z karabinem w ręku z okrzykiem „hura!”. Wszystko robimy „po cichu”, by ściągać na siebie jak najmniej uwagi. Siła rażenia broni przestaje mieć więc znaczenie w rozgrywce, liczy się precyzyjne i przemyślane działanie. Sam Fisher na swym wyposażeniu posiada nie tylko bron, noktowizor, wytrychy, ale tez takie gadżety, jak kamera umożliwiająca podejrzenie, co dzieje się pod drugiej stronie drzwi.
Główną siłą Splinter Cella jest jego klimat. Doskonała fabuła pozwala nam odczuć jak byśmy naprawdę brali udział w przedstawianych wydarzeniach, nie tylko w wirtualnym świecie gry. Twórcy postarali się, by Sam Fisher stał się kolejnym super bohaterem gier wideo, obok takich sław jak: Snake czy Lara Croft.
Wersja na PS2 jest konwersja z Xboxa, i to, trzeba przyznać, konwersja bardzo udana. Uproszczenia, ze względu na mniejsza moc obliczeniowa konsoli Sony, dotknęły głównie wspaniałych efektów świetlnych i tekstur. Wprowadzono tez kilka zmian, przemodelowano niektóre lokacje, ale przede wszystkim dodano zupełnie nowy level.