Witam,
Wzmacniacz w klasycznym układzie push-pull na czterech lampach PCL81 Haltron (NOS).
Moc 2x5W,
pasmo 30...24000Hz,
czułość 800mV
, impedancja kolumn 4/8 ohm (przełączana),
wyjście na słuchawki.
Jeden sprawny komplet lamp PCL81 Haltron (NOS)
Drugi sprawny komplet parowany z tej samej serii lamp TELEFUNKEN PCL81
Od siebie dodam , że jest bardzo solidnie wykonany , pomimo tego , że budowała go osoba od wzmacniaczy lampowych, ma wygląd sklepowy.
Wzmacniacz nie jest zbudowany na płytkach drukowanych ale metodą point to point, co świadczy o jego jakości.
Z powodzeniem wysterował mi wymagające słuchawki Beyerdynamic 250ohm!
Spełnia funkcję wzmacniacza słuchawkowego i normalnego wzmacniacza lampowego.
Jest w stanie spokojnie napędzić duże kolumny. Testowałem u siebie na szerokopasmowych ISOPHONACH z lat 50-tych. Tutaj ten wzmacniacz genialnie pokazał swoją neutralność dźwiękową. Ma przepiękną scene , stereofonię. Wzmacniacz na 2-3 kompletach kolumn jest bardzo transparentny ale o dziwo ma ładnie zaznaczony i kontrolowany bas - co jest bardzo poszukiwane przez wielu ludzi . Nie leje się ten bas strumieniami ale ładnie podkreśla kawałki.
Niech was nie zwiedzie moc 2x5 watt. Spokojnie nagłośni 130cm wielodrożne duże i ciężke kolumny podłogowe jak i małe monitorki.
Wzmacniacz w ogóle nie brumi i nie wnosi nic od siebie. W nocy wygląda kapitalnie .
Najlepiej się sprawdzi do wysokoskutecznych kolumn 90-96db ale moje PN SOUND br2/40 które mają około 88db efektywności też, spokojnie napędzał . Nie przekręcałem pokrętła nawet do połowy mocy , gdyż już na godzinie 10 jest głośno w 20m2 pokoju.
Cena samych oryginalnych nowych lamp TELEFUNKEN-a PCL81 to prawie 400zł . W polsce nie do dostania. Kupione były na zagranicznym ebay.
Jest to jednej z lepszych zakupów za nieduże pieniądze , dzięki któremu możesz wejść w świat porządnego brzmienia stereofonicznego , a nie "altusowego dudnienia".
W klasie cenowej do 1000zł , ten wzmacniacz nie ma konkurencji . Mówię tutaj o jakiś chińskich wynalazkach typu Manta czy inne ustrojstwa fatmana.