CELESTYN DUBIECKI NAZARETH I LORET OPOWIADANIE HISTORYCZNE, WIERSZEM MIAROWYM O DOMIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY ZWANYM POSPOLICIE : DOMKIEM LORETAŃSKIM Wydano nakładem Autora KRAKÓW 1892 DRUKARNIA UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO pod zarządem A. M. Kosterkiewicza Stron 36 w broszurowej oprawie, format ok. 14 cm x 9,5 cm, przypisy Na odwrocie strony tytułowej wydrukowano zezwolenie władz kościelnych Kraków d. 6 Grudnia 1891 r. A. [lbin] Kard. Dunajewski. Książę Biskup TREŚĆ : I. Nazareth II. Tersato III. Loret [ Celestyn Dubiecki (1822—1896), publicysta. Najstarszy syn Ludwika, podsędka powiatu starokonstantynowskiego na Wołyniu, i Anny ze Sławków. Ur. prawdopodobnie we wsi Futory (pow. starokonstan.). Studiował prawo na uniwersytecie w Petersburgu, następnie gospodarował w Radkowcach (pow. starokonstantynowski), odziedziczonych po matce. Po klęskach rodzinnych i majątkowych (obaj bracia, jako uczestnicy powstania, znaleźli się poza krajem: Aleksander na emigracji w Szwajcarii, Marian na Syberii), wyjechał do Petersburga, gdzie zarabiał piórem w dziennikach. Po kilku latach przeniósł się do Warszawy i tam również zajmował się publicystyką oraz literaturą religijną. Gdy o wiele młodszy od niego brat Marian, którego wychowaniem zajmował się po wczesnej stracie rodziców, powrócił z wygnania i osiadł w Krakowie, Celestyn podążył za nim. Otoczony przez niego troskliwą opieką, pozostał w Krakowie do końca życia. W tym okresie zajmował się opracowywaniem żywotów świętych polskich oraz wydawaniem pieśni religijnych. Odznaczał się rozległą wiedzą, zwłaszcza w zakresie historii i hagiografii. Zmarł w Krakowie 13 I 1896 ] Z tekstu [ fragment cz. III Loret ] : ... Z krajów też zkąd rzadko bywano tu kiedy, Holendry i Szkoty, Duńczyki i Szwedy, Tuż Węgrów i Czechów zgromadza się siła Karpacka też ziemia tu swoich wyseła. Pobożne te tłumy spełniwszy co winny Przez Loret wracają naówczas już słynny, Węgierskich pielgrzymów i naszych gromada Z pobliskiej Ankony na statki już wsiada. Po drodze Włoch gaje i góry zabrzmiały Na głosów tysiące pieniem Bożej chwały: Gdy ujrzą już Loret pobożni pątnicy, Pieśń hołdu śpiewają w cześć Bogarodzicy, I różnych narodów tu słychać okrzyki I pieniem ją chwalą przeróżne języki. Tak z Rzymu powrotne snują się orszaki Co wschodnie do domu prowadzą je szlaki, A wielu ciekawych wejrzenie zatrzyma Znacząca tu postać jednego pielgrzyma: Choć wzrostem dość mały, lecz dziwna powaga Z rycerską dzielnością jawnie w nim przemaga, Pobożny, pokorny, lecz wyższość się zdradza: „Nasz książę! .... zawoła w tem pielgrzym z Sieradza. A był to Władysław, Łokietek nazwany, Co rządził Sieradzkie, kujawskie ziemiany, Podówczas wygnaniec wśród smutnych kolei, Pan wielkich przeznaczeń i wielkich nadziei, Swych mija i kaptur nasuwa na oczy: A w kimby w tej dobie mieszkał duch proroczy Widziałby jak temu wnet spłyną pociechy Kto przywar się pozbył, pokutą zmył grzechy; Kto trudne zwycięztwo sam odniósł nad sobą, Ten będzie swej ziemi chlubą i ozdobą: Dziś niesie pokorny hołd Bogarodzicy, Niebawnie zasiądzie w krakowskiej stolicy, Od Sanu do Gdańska nad ziemią rodzoną Rząd weźmie królewską uwieńczon koroną. Aż wreszcie po walkach i trudach lat wielu Król sławnej pamięci, spocznie na Wawelu ... Stan tej XIX - wiecznej publikacji widoczny jest na fotografiach do aukcji. Zagięcia, drobne uszkodzenia i zaplamienia broszurowej oprawy; Wewnątrz stan dobry, stosowny do wieku z niewielkimi naddarciami; nieaktualna pieczęć prywatnej biblioteki i numery. Nie wysyłam za pobraniem ! | | |
| |