Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

wyd. 1922 r. STANISŁAW LENTZ POLSKI MALARZ PORTRET

22-07-2014, 23:44
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 49.99 zł     
Użytkownik lidelka
numer aukcji: 4418676192
Miejscowość Pocztowo
Wyświetleń: 2   
Koniec: 22-07-2014 23:25:45
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

STANISŁAW LENTZ


Autor : WITOLD BUNIKIEWICZ


INSTYTUT WYDAWNICZY "BIBLJOTEKA POLSKA"

WARSZAWA 1922

Stron 46 + wkl. ilustracyjne, miękka oprawa format ok. 19,5 cm x 13,5 cm


Oryginalna monografia o Stanisławie Lentzu wydana 90 - lat temu, wkrótce po śmierci tego
oryginalnego polskiego malarza i portrecisty.


Z monografii :

W dziejach portretu polskiego zajmuje Stanisław Lentz miejsce zupełnie odrębne i niewątpliwie jedno z najpierwszych,
a to dzięki temu, że sztuka jego nie ogranicza się wyłącznie do wysokich zalet artystycz­nych,
ale utrwala w sposób jedyny całą warstwę społeczną, zaspokajając jej smak estetyczny i potrzebę artystyczną,
a tem samem dając miarę intelektualne­go poziomu Warszawy między rokiem 1887 a 1920.

Tem, czem Franc. Hals byl dla Haarlemu, Velasquez dla dworu Habsburgów, Menzel dla Berlina,
a Rodakowski dla galicyjskiej szlachty, tem stał się Stanisław Lentz dla mieszczaństwa warszawskiego.

Dama znalazła swego malarza, i to malarza, któ­ry nic lubił prawić słodkości, nie chciał i nic potrafił zniżać się
do komplementowania czcigodnych patrycjuszów, ale po męsku, niemal opryskliwie, ukazywał prawdziwy wizerunek
człowieka dobrze zagospoda­rowanego i uginającego się pod ciężarem powszech­nego poważania.
Ludzie z portretów Lentza to żadne chłystki, żad­ne zbijobruki lub czeladź Apolina, do których prze­mawiać można
figlarną mową kolorów, przenośniami lub symbolami, jak to rad czynił Cezanne i Boecklin i Malczewski,
ale ludzie stateczni i rozsądni, którychby raziła zbyt swobodna interpretacja malarska, a każda artystyczna niesforność
uważanąby była za nieprzyzwoity czyn ...


[ Stanisław Lentz (ur. 23 kwietnia 1861 w Warszawie, zm. 19 października 1920 tamże) - polski malarz, portrecista,
ilustrator, profesor warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych od 1909.

Studiował w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych u Feliksa Szynalewskiego i Izydora Jabłońskiego w latach 1[zasłonięte]877-18,
kontynuował naukę w Warszawie, w Klasie Rysunkowej Wojciecha Gersona.
Później studiował za granicą: w akademii monachijskiej (u Sandora Wagnera i Gyuli Benczura, 1[zasłonięte]880-18)
oraz w paryskiej Académie Julian (1[zasłonięte]884-18).
Po powrocie do Warszawy nawiązał współpracę z czasopismami. Jego ilustracje publikowały:
Kłosy, Tygodnik Ilustrowany, Kurier Codzienny.
W 1888 został członkiem rzeczywistym Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych.
W 1910 wstąpił do Towarzystwa Artystów Polskich "Sztuka". Podróżował często za granicę.
Jego prace były wystawiane na wielu wystawach w Polsce i za granicą (Berlin, Wiedeń, Monachium, Paryżu, Petersburg,
Londyn, Antwerpia, Wenecja).
Został mianowany profesorem Szkoły Sztuk Pięknych w Warszawie w 1909, jednocześnie obejmując stanowisko dyrektora.
W 1915 powierzono mu tę funkcję dożywotnio.
Został pochowany na Starych Powązkach. ]


Egzemplarz przetrwał 90 lat od wydania i wojnę w stanie jak na fotografiach.
Na okładce i kartach sąsiednich ślady zaplamień i zacieków. Małe zagięcia
narożników; na kartach niewielkie brązowiejące plamki, typowe dla starych
przedwojennych wydawnictw.


Nie wysyłam za pobraniem !