Andrzej Krzysztof Wróblewski, DZIENNIKI
ZABRANE PRZEZ BEZPIEKĘ, Wydawcy: Agora SA i Polityka SP,
Warszawa 2008, wyd.I, 16,5x23,5 cm, 336 str. okładka ze skrzydełkami,
stan idealny.
Andrzej Krzysztof Wróblewski
(1[zasłonięte]935-20), większość zawodowego życia spędził w
„Polityce”. Wiele lat zmagał się z chorobą Parkinsona i chociaż praktycznie
rozstał się z dziennikarstwem, wielu czytelników dobrze pamięta jego reportaże i
publicystykę. Do dziś także pamiętają go widzowie telewizji z audycji
"Kontrapunkt", w której dużymi nożycami ciął przydługie wynurzenia polityków z
początku lat 90.
Andrzej Krzysztof Wróblewski zaczął pisać dzienniki pod
koniec studiów na Uniwersytecie Warszawskim, w 1956 r., roku polskiego
Października. Bruliony zabrali mu potem z domu ubecy w czasie rewizji. W tej
książce Czytelnik dostaje obraz kraju, jaki Autor bez retuszu zapisywał pół
wieku temu. Zapiski złożyły się na pasjonującą opowieść o codzienności w PRL,
obyczajach, postawach ludzi, romansach i konfliktach rodzinnych, a to wszystko
na politycznym tle tamtych czasów.
"Dziennik Wróblewskiego uderza autentyzmem. Zresztą nie był poprawiany
czy zmieniany. Jest niejako autoportretem w ruchu, serią zdjęć, z których .każde
rejestruje stan w określonym czasie. (...)
Dzisiejszy czytelnik, dla którego
PRL sprzed ponad pięćdziesięciu lat jest krajem egzotycznym, dowiaduje się
(...), jakim wyczynem było kupno palta, modnej koszuli, kajaka składaka, butów
narciarskich czy pary nart, jak zdobywało się chatę, by spędzić kilka spokojnych
godzin z dziewczyną, jak wyjeżdżało się ńa Zachód i w jakich warunkach się
podróżowało po tym Zachodzie, jak śpędzało się wakacje, ile wynosiły honoraria i
ile płaciło się za kolację z dużą wódką. Ale jest to tylko najbardziej
powierzchowna warstwa tego dziennika.
O jego wartości stanowi bowiem
to przede wszystkim, że jest on zarazem opowieścią o przemianach ideowych
autora, o jego dojrzewaniu, o przechodzeniu od młodzieńczej naiwności do
dorosłego widzenia świata". [Krzysztof Pomian,
przedmowa]
Obejrzyj inne moje aukcje (mniejszy koszt
wysyłki). Polecam formę płacenia z góry przelewem na moje konto w:
-
mBanku
- Inteligo.
Wysyłam (2 razy w tygodniu) po zaksięgowaniu
przelewu listem poleconym ekonomicznym lub paczką (przy kilku
książkach).
"ZA POBRANIEM" wysyłam osobom mającym przynajmniej 5
(PIĘĆ) POZYTYWNYCH KOMENTARZY.
Jeżeli mieszkasz w Warszawie, możesz odebrać
książki z Ursynowa (niedaleko stacji metra
Stokłosy).