WYDAWNICTWO NAUKOWE PWN - BIBLIOTEKA GAZETY WYBORCZEJ OPRAWA TWARDA
Wolter (lub Voltaire, a właściwie François-Marie Arouet) to ikona epoki oświecenia. Błyskotliwy, irytujący, wesoły, przemądrzały, niedbały, oczytany i obeznany ze wszystkimi naukami, ironiczny i zarazem wszędzie zaangażowany lub, jakby powiedzieli jego liczni wrogowie, wszędzie wciskający swój nos i swoje trzy grosze. Miał niewyparzony język, co poniekąd było w modzie w tamtym czasie, i odwagę piętnowania nietolerancji, zwłaszcza religijnej. Gość na wielu dworach królewskich – i w Bastylii; bywalec salonów, a także, jak chcą niektórzy, mason. Choć nienawidził przesądów, sam nie raz zgrzeszył wiarą w propagandę co bardziej inteligentnych władców Europy, a o jego słabości do carycy Katarzyny II krążyły mniej lub bardziej prawdziwe legendy.
Elementy filozofii Newtona zwracają uwagę na niedocenianą często rolę przełomu, jaki się dokonał za sprawą Sir Isaaca – który miał, zaznaczmy, prawdziwe szczęście trafić na świetnego popularyzatora w osobie Woltera. Anegdotę o jabłku spadającym na głowę Newtona znamy właśnie dzięki Wolterowi.
Elementy… pozwalają uświadomić sobie, jak wielki opór, a potem jakie niezwykłe poruszenie wywołały nowe koncepcje w całym świecie kultury, nie tylko nauki. Mamy możliwość przyjrzenia się jedności tego świata, w którym humaniści i naukowcy rzucali się do książek i powstających właśnie czasopism, by czytać o odkryciach kolegów – oraz koleżanek, bo oświecenie to również czas wybitnych kobiet. Czytelnik poznaje jedną z nich w liście otwierającym niniejsze dzieło.
Wolter był bezpośrednim świadkiem tych zdarzeń. Choć nie spotkał osobiście wielkiego uczonego, który zmarł tuż po przybyciu Francuza do Anglii, miał okazję obcować z najbliższym otoczeniem fizyka, słuchać opowieści jego siostrzenicy i spotkać wiele osób przejętych do głębi jego pracą. Rozważania nad materią, ruchem, światłem, barwami pobudzały umysły poetów, artystów i muzyków. Łączyły się z refleksją o Bogu i miejscu człowieka w świecie.
|