Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

WOJNY I POKÓJ STUDYUM SĄDY ROZJEMCZE 1904 OPRAWA

18-05-2012, 15:21
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Aktualna cena: 49.99 zł     
Użytkownik inkastelacja
numer aukcji: 2349689073
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 7   
Koniec: 25-05-2012 19:53:18
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO SPISU TREŚCI

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO OPISU KSIĄŻKI

KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY ZNAJDUJĄCE SIĘ W TEJ SAMEJ KATEGORII

KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG CZASU ZAKOŃCZENIA

KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG ILOŚCI OFERT

PONIŻEJ ZNAJDZIESZ MINIATURY ZDJĘĆ SPRZEDAWANEGO PRZEDMIOTU, WYSTARCZY KLIKNĄĆ NA JEDNĄ Z NICH A ZOSTANIESZ PRZENIESIONY DO ODPOWIEDNIEGO ZDJĘCIA W WIĘKSZYM FORMACIE ZNAJDUJĄCEGO SIĘ NA DOLE STRONY (CZASAMI TRZEBA CHWILĘ POCZEKAĆ NA DOGRANIE ZDJĘCIA).


PEŁNY TYTUŁ KSIĄŻKI - BIBLIOTEKA TYGODNIKA ILLUSTROWANEQO Nr 4

Profesor Uniwersytetu Paryskiego
WOJNY I POKÓJ
STUDYUM
NAD KWESTYĄ MIĘDZYNARODOWEGO SADU ROZJEMCZEGO

AUTOR -
KAROL RICHET

Przełożył St. T. SZCZUTOWSKI


WYDAWNICTWO, WYDANIE, NAKŁAD -
WYDAWNICTWO - WARSZAWA
NAKŁAD GEBETHNERA I WOLFFA
KRAKÓW - G. GEBETHNER I Sp.
1905.

WYDANIE - ???
NAKŁAD - ??? EGZ.

STAN KSIĄŻKI -
DOBRY JAK NA WIEK (ZGODNY Z ZAŁĄCZONYM MATERIAŁEM ZDJĘCIOWYM, PIECZĄTKA WŁASNOŚCIOWA, PRZYBRUDZENIA) (wszystkie zdjęcia na aukcji przedstawiają sprzedawany przedmiot).

RODZAJ OPRAWY -
ORYGINALNA, TWARDA, PŁÓCIENNA ZE ZŁOCONYMI TŁOCZENIAMI

ILOŚĆ STRON, WYMIARY, WAGA -
ILOŚĆ STRON - 155
WYMIARY - 18 x 12 x 1 CM (WYSOKOŚĆ x SZEROKOŚĆ x GRUBOŚĆ W CENTYMETRACH)
WAGA - 0,166 KG (WAGA BEZ OPAKOWANIA)

ILUSTRACJE, MAPY ITP. -
NIE ZAWIERA
KOSZT WYSYŁKI 8 ZŁ - Koszt uniwersalny, niezależny od ilośći i wagi, dotyczy wysyłki priorytetowej na terenie Polski. Zgadzam się na wysyłkę za granicę (koszt ustalany na podstawie cennika poczty polskiej).

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ

SPIS TREŚCI LUB/I OPIS (Przypominam o kombinacji klawiszy Ctrl+F – przytrzymaj Ctrl i jednocześnie naciśnij klawisz F, w okienku które się pojawi wpisz dowolne szukane przez ciebie słowo, być może znajduje się ono w opisie mojej aukcji)

BIBLIOTEKA TYGODNIKA ILLUSTROWANEQO Nr 4
KAROL RICHET
Profesor Uniwersytetu Paryskiego
WOJNY I POKÓJ
STUDYUM
NAD KWESTYĄ MIĘDZYNARODOWEGO SADU ROZJEMCZEGO
Przełożył St. T. SZCZUTOWSKI
BEZPŁATNY DODATEK DLA PRENUMERATORÓW TYGODNIKA ILLUSTROWANF.GO
WARSZAWA
NAKŁAD CEBETHNERA I WOLFPA
KRAKÓW-G. GEBETHNER I Sp.
1904.





Nota tłómacza.

Gdy sroży się wojna, cóż może stanowić stoso-wniejszy do rozwagi i rozmowy przedmiot, jak kwe-stya powszechnego pokoju? A właśnie książka, którą czytelnikowi przedstawiamy, nadaje się do tego celu zupełnie.
Eozprawa profesora Kichera p. t. Les guerres et la paix zajmuje w literaturze danego przedmiotu miejsce poważne, chociaż nie jest to dzieło naukowe w ścisłem znaczeniu wyrazu. Góruje w niem tenden-cya przekonywania nad wszechstronnem a objekty-wnem badaniem; uczonego zasłania propagator idei, trybun, usiłujący zapłodnić szeroką myśl społeczną szczytnem uczuciem miłości i sprawiedliwości.
Ten charakter czyni pracę Kicheta zajmującą, jako próbę tego rodzaju literatury, u nas mało znanej, nadto zaś tłómaczy pewną jednostronność w traktowaniu rzeczy, jaka tu i ówdzie w książce zauważyć się daje.
Ale rozprawa ta należy więcej do zakresu publicystyki bieżącej, niż właściwej literatury naukowej, nie jest to więc wada zasadnicza. Stąd również pochodzi, że autor w niektórych punktach czuje się skrępowanym
i przed bezwzględną konsekwencyą swego rozumowania cofać się musi pod skrzydła kompromisu. Zachodzi to mianowicie w tych punktach, gdzie występują pa-tryotyczne drażliwości Francuzów z doby dzisiejszej.
Apostołowi idei możnaby to poczytać za grzeszny oportunizm, ale publicyście politycznemu należy wybaczyć, tem bardziej, że stanowisko jego przedstawia się w tem oświetleniu sympatyczniej. Francya — musi odzyskać Alzacyę, a przeto wieczną erę pokoju powszechnego i sądów rozjemczych musi poprzedzić międzynarodowe wyrównanie krzywd i wymiar sprawiedliwości.
Pod względem przedmiotowym należy wspomnieć jeszcze, że idea przewodnia autora już po napisaniu książki niniejszej wzmogła się faktycznie. Trybunał rozjemczy międzynarodowy stały w Hadze jest już czynny, a chociaż niewiele dają mu do roboty, sam fakt istnienia takiej instytucyi jest wielce znamien-nem zjawiskiem. W ostatnich czasach przybywa też coraz więcej traktatów między poszczególnemi państwami, w których strony postanawiają oddawać na sąd polubowny ewentualne spory — co prawda — nie wszystkie jeszcze.
W każdym razie poglądy i dowodzenia autora tej rozprawy, zyskują cenne poparcie faktów.
Wojny i pokój.
Definicya wojny daje się wyrazić krótko : jest to gwałt.
Zgłodniały wilk spatyka w lesie koźlę, rzuca się na nie, dusi i pożera. To jest wojna ; albowiem na wojnie równowaga sił między walczącymi wcale nie jest zawarunkowaną. Przeciwnie — być od nieprzyjaciela silniejszym, potężniejszym, jest doskonałą i ze wszech miar pożądaną korzyścią. ,
Inny wilk spotyka zabójcę koźlęcia. Chce mu odebrać zdobycz. Warczy, pokazuje kły. Rozpoczyna się między nimi walka. I to jest wojna. Gdyż wojna nie wymaga wcale, ażeby zapaśnicy należeli do różnych gatunków lub rodzin. Bracia również mordują się bez miłosierdzia.
Z kolei zjawia się człowiek. Postanawia on ukarać wilka, który mu pożarł koźlę. Z kijem, nożem, strzelbą zawiązuje bój — i to jest także wojna.
Być może, iż prawo ma za sobą człowiek, nie wilk. Jednak nie dlatego zabije on wilka, że ma za sobą słuszność, lecz dlatego, że ma po temu siłę i środki. Gdyby był obarczony wszelkiemi możliwemi zbro-
dniami, zwyciężyłby zupełnie tak samo — bo jest potężniejszy.
W tem właśnie leży istota wojny, iż zapewnia ona zwycięstwo sile, nie zaś sprawiedliwości.
Wojny między ludami niby cywilizowanymi, zarówno jak między dzikimi, istniały zawsze. Jak tylko oko historyi daleko w głąb wieków sięga, wszędzie widzi, iż ludzie zużywają siły, zdolności, odwagę na niszczenie się wzajemne.
Jest-że to dobre? Jest-że niezbędne? Oto pytania, na które postaramy się odpowiedzieć spokojnie i beznamiętnie. W tym celu zastanowimy się nad dwiema kwestyami: I. czy należy rządy świata pozostawić w mocy gwałtu ? II. czy można wyobrazić sobie społeczeństwo, któremu za podstawę, jawnie lub ukrycie, nie służyłaby wojna?
Jeżeli zaś tak jest, to jakie środki mogą wprowadzić w czyn tę nową fazę społecznego bytu ?...
I. Przyczyny woj^n.
Wojny, jak wszelkie spory, wszczynają się nie bez przyczyny ; lecz przyczyna ta bywa zazwyczaj tak mało zaszczytna, iż rzadko kto przyznaje się do niej. W krainie urodzajnej osiada plemię dzikie. Zabiera się energicznie do uprawy roli, zasiewu ryżu, kopania studzien, budowy mieszkań i po pewnym czasie, dzięki pracy i przemyślności, osiąga pewien stopień dobrobytu. Wzbudza to zazdrość w plemieniu sąsiedniem, więc wypowiada ono pierwszemu wojnę. A w jakim celu ? — W celu rabunku.
Otóż jest właśnie istotny punkt wyjścia każdej wojny, bez względu na to, czy idzie o plemię barbarzyńskie, czy o naród cywilizowany. Jedynie ta jest różnica, że kiedy rabunek odbywa się w kolosalnych rozmiarach, wtedy przybiera inną nazwę : podboju, ini-cyatorowie zaś i kierownicy tego zorganizowanego roz-bójnictwa tytułują się zdobywcami.
Aleksander Macedoński podbił Azyę Mniejszą, Persyę i Indye. Nie było to nic innego, jak wielki napad zbójecki,
Cezar podbił Galię. Wojna ta, prowadzona z krwiożerczem okrucieństwem, któremu równego niema w dziejach, była poprostu zyskownem przedsiębiorstwem. Wojny Cezara i Aleksandra, które tak dobrze opłaciły się obu, czyż mogły mieć inną przyczynę, niż złupienie słabego sąsiada? Wszakże Indusi i Persowie nie zagrażali w niczem królowi Macedonii. Bre-tończycy i Gallowie w niczem szkodzić nie mogli potędze Rzymu.
Podbój więc jest tem samem, co rozbój, rabunek, kradzież. Zdobywcy w naiwności swojej niekiedy przyznają to sami. Tak np. Hiszpanie przybyli do Meksyku i Peru z jawnym zamiarem znalezienia złota, czyli złupienia bogactw narodów tubylczych, które też w części wymordowali, w części zamienili w niewolników.
Napolen I, w ciągu piętnastu lat swojej bezgranicznej władzy, która całą Europę przywaliła wszystkiemi klęskami wojny, niejednokrotnie szczerze przyznawał się do chęci zagarnięcia świata. Ludwik XIV, Fryderyk II, Karol XII, Hannibal, Cezar, Aleksander, Cor-tez, Pizarro, Napoleon — wszyscy oni byli wielkimi zdobywcami, czyli inaczej poprostu zbójcami gigantycznej miary. Nie przeczymy zresztą, iż podbój, dokonany przez ucywilizowany naród, różni się pod pewnym względem od łupieskiego napadu dzikiej hordy. W tym ostatnim wypadku — t. j. w hordzie —' każdy z walczących po stronie zwycięskiej przynajmniej coś zyskuje. Ci, których los oszczędził podczas boju, dzielą między siebie łupy, mające im wynagrodzić niebezpieczeństwa i trudy ; każdy może do chaty swojej zawlec kozę, butelkę wódki, kawał czerwonej materyi, wreszcie kobietę.
Tymczasem nasze wojny zaborcze nie zapewniają żadnych korzyści zwycięzcom, albo raczej zapewniają ją tylko jednemu człowiekowi, t. j. władcy, który wszczął i przeprowadził przedsięwzięcie. Zysk żołnierzy bywa natury bardzo wątpliwej. Odznaczenia honorowe, czasem jakiś niewielki dochodzik, dzień albo dwa używania, oto licha kompensata za tak długotrwałe... ciężkie niewygody i braki — oto wszystko, co podbój przynosi właściwym zdobywcom. Ma się rozumieć, iż dola tak świetna jest udziałem tylko wybranych, t. j^ tych, którzy pozostali przy życiu i zdrowiu i rozporządzają jak dawniej wszystkimi członkami. Ci, którzy się do nich nie liczą, niekiedy zadowolić się muszą łaskawem słowem wodza lub dodatkową porcyą wina po zwycięstwie.
Ażeby naród skłonić do podobnie nierozsądnego postąpienia, stosowane bywają nadługo przed rozpoczęciem akcyi środki przygotowawcze, mające wzbudzić i rozwinąć wśród mas pewną kategoryę uczuć sztucznych.
Dawniej nie potrzeba było uciekać się do takich ostrożności. Kiedy Ludwik XIV lub Karol V przedsiębrali nową wojnę, nigdy nie wyjaśniali poddanym motywów swojego postanowienia.
Obowiązek ten, nieco upokarzający, nie istniał dla nich, lub bowiem był od tego, żeby słuchał, a armia zaś od tego, żeby iść naprzód — gdy pan rozkaże. Nie było potrzeby szukać jakichkolwiek pozorów słuszności. W czasach nowszych jednakże ludy stały się nieco więcej wymagające. Pomimo całej uległości, jaką okazują, pomimo całej naiwności i łatwowierności, jakiej są jeszcze dotychczas pełne — trzeba je przecież jakoś przygotować do wielkiej rzezi. Zdobyw-
...





SPIS RZECZY.

Nota tłómacza............... 5
Wojny i pokój............... 7
Przyczyny wojen.............. 9
Skutki wojen ............... 23
Odpowiedź zwolenników wojny......... 41
Czy zniesienie wojny jest utopią......... 69
Zagada sądu rozjemczego (L'arbitrage) ...... 79
Międzynarodowe sądy rozjemcze......... 95
Instytucye pokojowe............. 105
Cesarz i papież .............. 111
Co mają czynić wrogowie wojny?—
Wielcy zwolennicy pokoju ........ 117
Wnioski................. 131
Co myśliciele mówili o wojnie.......... 135
Ben wojenny................ 145



WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


Możesz dodać mnie do swojej listy ulubionych sprzedawców. Możesz to zrobić klikając na ikonkę umieszczoną poniżej. Nie zapomnij włączyć opcji subskrypcji, a na bieżąco będziesz informowany o wystawianych przeze mnie nowych przedmiotach.