Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

WOJNA POKOLEŃ PIOTR NOWAK NOWA !!!!

20-04-2015, 3:05
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Cena kup teraz: 49.90 zł     
Użytkownik mirek7323
numer aukcji: 5254548658
Miejscowość gdańsk
Wyświetleń: 12   
Koniec: 20-04-2015 03:12:34

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

mirek7323 telefon: 737[zasłonięte]393 email: [zasłonięte]@gmail.com

WOJNA POKOLEŃ POD REDAKCJĄ PIOTRA NOWAKA

KSIĄŻKA NOWA

 

Tom „Wojna pokoleń”, zredagowany przez Piotra Nowaka, gromadzi czternaście niezłych esejów, poświęconych – z jednej strony – problemowi operatywności kategorii „pokolenia” w rozumieniu historycznym/kulturowo-politycznym w dzisiejszych czasach (tj., jak życzyliby sobie niektórzy, w postmodernizmie), z drugiej strony – problemowi zasadności określania pokoleniem ludzi, którzy wchodzili w dorosłość w „postkartotekowych” latach 80. XX w., wskazując na stan wojenny jako na wydarzenie dla tego pokolenia konstytutywne. Przede wszystkim jednak tom ten dotyczy konfliktów między pokoleniami (pojętych jak najszerzej).



Publikację otwiera zapis nieco irytującej, patetycznej i miałkiej rozmowy tych, którzy widzą siebie jako członków „utraconego pokolenia”, czy – jak chciałaby A. Bielik-Robson – pokolenia odartego z pokoleniowego projektu (głównie są to filozofowie po czterdziestce, Nowak, Ostrowski, Gawin). Książkę domyka cudowny tekst o reportażowym charakterze „Lewa strona gobelinu” M. Grochowskiej, składający się z komentarzy ludzi ze świata kultury (M. Janion, J. Szacki, B. Skarga, J. Jedlicki, M. Lipska), mówiących o starości z wdziękiem, subtelnym humorem i mądrością.



W „Spotkaniu” redaktor tomu i jego rozmówcy starają się spotęgować grozę wydarzeń stanu wojennego, by wpisać je w klasyczną definicję „pokolenia”. Jedynie Graczyk zachowuje dystans. Nie zmienia to faktu, że dyskusja (podobnie jak esej „Straceni inaczej” A. Bielik-Robson) prowokuje raczej tanie wzruszenia (zwłaszcza że stan wojenny określa się jako „paraliżujące przeżycie”, „brutalny atak na wolność”, „obrzydliwy gwałt” itd.) i dezaprobatę wobec rozważań o przebrzmiałej kategorii pokolenia. Dodam, że pokolenie w ujęciu biologicznym nie interesuje dyskutantów.



Więc nie dziwmy się Małgorzacie Kowalskiej, która w prześmiewczym szkicu „Konflikt pokoleń albo gra resztkami” wykazuje niedorzeczność przedsięwzięcia Nowaka, swobodnie wykorzystując narzędzia filozofii Jeana Baudrillarda. Kowalska krytykuje także A. Bielik-Robson i D. Gawina za nadinterpretację wydarzeń Marca ’68 jako wzorcowego przykładu pokoleniowego determinantu.



Cezary Michalski wprowadza wątek estetyki „bruLionu” do refleksji o prozie Michela Houellebecqa (modnego ostatnio i u nas), chcąc oswoić twórczość francuskiego pisarza, sytuując ją niejako w polskich realiach. Następnie usiłuje wychwycić warstwę ideologiczną powieści (krytyka religii, liberalizmu, katolicyzmu, kompromitacja bohaterów i autora) i podkreślić tęsknotę za głębszym doświadczeniem. Przy okazji utyskuje na kiepski stan polskiej literatury. Należałoby raczej pomyśleć, czy w postmodernistycznej mnogości można uzasadnić kategorię pokolenia. Tym bardziej że jej immanentną cechą jest tożsamość, czyli to, od czego postmodernizm się odżegnuje.



Jacek Zychowicz w „Śmierci młodości” snuje rozważania o młodości, przywołując postaci historyczne (Napoleon, Otton III) i literackie (Faust, Werter, Julian Sorel, Razumow). W zakończeniu popisuje się celnymi spostrzeżeniami, stylistycznym żarem i krytyczną werwą, konstatując „wyłysienie”, a przynajmniej „osiwienie” Młodej Polski.



Natomiast szkic Pawła Śpiewaka, pochodzący z 1979 r. (stąd mający głównie wartość historyczną), napisany chłodno i z atencją dla mistrzów, podejmuje wątek dziejów grupy marksistowskich uczonych, zwanej warszawską szkołą historyków idei. Szkic ten jest chyba najklarowniejszym (co nie oznacza, że najlepszym) z tych, które zamieszczono w „Wojnie pokoleń” i stanowi ciekawy kontrast dla żarliwego i chaotycznego eseju Zychowicza.

Zygmunt Bauman w „Między nami, pokoleniami” kładzie nacisk na nieostrość/płynność międzypokoleniowych granic, wprowadzając perspektywę etyczną. Każde pokolenie posiada jakąś ideologię, w wyniku czego następuje podział na NAS (tj. członkowie pokolenia) i ICH (tj. ci, którzy znaleźli się poza jego kręgiem). Wszelkich bezwzględnych podziałów należy się jednak wystrzegać, bo z reguły przynoszą więcej szkód niż pożytku. Toteż pojęcie „pokolenia” jako kategoria społecznych podziałów trafia tu w stan oskarżenia. Choć oczywiście Bauman ma świadomość nieprzystawalności doświadczeń różnych pokoleń, a stąd nieuniknionych walk między nimi.


Aleksander Ochocki w „Patencie na dojrzałość”, czerpiąc z różnych źródeł (Szekspir, Gombrowicz, Sofokles, Arystofanes, M. Mead, Platon, S. Freud), uwrażliwia, by tak rzec, na międzypokoleniowe zbieżności/rozbieżności, jak również na to, że konflikty przybierają rozmaite formy, od łagodniejszych po ostrzejsze.

Maciej Grabski w fenomenalnie przewrotnej i dowcipnej „Walce pokoleń czy konflikcie interesów?” niby podejmuje temat potyczek młodych i starszych naukowców, albo lepiej – młodości i starości w nauce, jako koniecznego warunku rozwoju nauki, niby sugeruje, że tylko inteligentny bunt gwarantuje błyskotliwą karierę, a tak naprawdę odsłania mechanizmy, jakim podlega instytucja nauki, w której zderzają się pokolenia, jak i interesy.


W „Wojnie pokoleń”, obok Gombrowicza („Porno-grafia, czyli zapisywanie Natury” Graczyka), najchętniej przywoływanym autorem jest Szekspir. Nowak zanalizował „Króla Leara”, a Tadeusz Sławek komedię „Miarka za miarkę”, traktując ją jak punkt wyjścia do refleksji etycznej i antropologicznej i stawiając znak równości między władzą a starością. Natomiast żarliwa „Polityka temporalna” Szymona Wróbla, korzystającego z aparatu psychoanalizy, jest tyleż zadumą nad czasem w kontekście wojny pokoleń, co polemiką z Nowakiem i Sławkiem.


Wydaje się, że zwornikiem tekstów jest rozparcelowana definicja pokolenia. Nie potrzeba uważnego czytelnika, by jej cząstki spostrzec, złożyć układankę i uzmysłowić sobie, że definicyjna propozycja K. Wyki, zamieszczona w „Problematyce pokoleń literackich”, mocno wtopiła się we współczesną świadomość. Pytanie brzmi: czy jest sens po nią sięgać, jak trafnie sugeruje Kowalska, w nieadekwatnych czasach postmodernizmu?


Warto podkreślić, że żaden z tekstów nie egzystuje w próżni. Przeciwnie – teksty nakładają się na siebie, korespondują ze sobą bądź kolidują. Autorzy komentują i rewidują własne sądy i stanowiska, co nadaje całości niebywałej koherencji (kompozycja książki jest przemyślana, a układ esejów nieprzypadkowy) i wzmaga zainteresowanie dalszą i wnikliwszą lekturą.



„Wojna pokoleń” jest zbiorem różnorodnym, wartym uwagi, który prezentuje wielostronne interpretacje problemu pokolenia i walki międzypokoleniowej (ujęcia z perspektywy politycznej, socjologicznej, filozoficznej i kulturowej). Za niepodważalny walor książki trzeba uznać także pisarską swadę autorów. W przypadku jednych wypada podkreślić zdrową buńczuczność, w przypadku innych niecodzienną mądrość. Zwłaszcza że kontrowersyjność tytułowej problematyki potrafi zainicjować interesującą i ważną dyskusję o przeobrażeniach we współczesnej kulturze nie tylko polskiej, ale i światowej. A takich dysput przecież nigdy dosyć.







z