Nie jest to odrzucenie śmierci ani tchnienie życia. Oto jest pieśń żałobna, muzyczne interludium między życiem a śmiercią, oto jest Requiem, jedyne, co nam pozostaje po sycącej uczcie żywota, a przed zimną nicością niebytu. Requiem ma swoje crescenda i diminuendo, fanatyków z obłędem w oczach, szaleńców zbryzganych posoką, poszukiwaczy rozkoszy, rewolucjonistów i niedoszłych zdobywców. Nie jest to jednak słodko-gorzka muzyka dla naszych drogich nieobecnych, nie – oto jest Symfonia Przeklętych.
Wampiry – krwiożercze istoty nocy. Stworzenia zrodzone z ciemności, które żyją – a właściwie istnieją – tylko po to, by sycić swe plugawe pragnienie krwią żywych. Niewątpliwie wampiry są potworami. Jednakże nawet potwory nie muszą być bezmyślne, nieczułe i pozbawione ludzkich odruchów, takich jak skrupuły czy współczucie. W rzeczy samej, wampiry potrafią przezwyciężyć swą nieśmiertelną klątwę – stają się wtedy antybohaterami, a czasem nawet prawdziwymi bohaterami. Powtórzmy jednak raz jeszcze: niektóre z nich pozostają potworami. Oto cel gry Wampir: Requiem. Gra narracyjna współczesnego gotyku pozwoli tworzyć opasłe kroniki moralności, budowane dzięki metaforze wampiryzmu. W Wampirze można „wcielić się w potwora” i to, co się czyni w roli tego monstrum, tworzy porywającą opowieść. Być może odsłoni ona prawdziwe wartości, którymi kieruje się gracz oraz jego przyjaciele. |