Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

WOŁANIE w GÓRACH Jagiełło Rysy Świnica Mnich

09-12-2014, 17:29
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 19.90 zł     
Użytkownik pomorze4
numer aukcji: 4850104798
Miejscowość koszalin
Wyświetleń: 1   
Koniec: 09-12-2014 17:13:56

Dodatkowe informacje:
Stan: Używany
Okładka: miękka
Rok wydania (xxxx): 1991
Język: polski
Forma: tekst jednolity
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

 

.


 WITAM NA MOJEJ AUKCJI

 

!

Michał Jagiełło

Wołanie w górach

.

 

Oficyna Przeglądu Powszechnego Warszawa 1991

.

fragment

"  Lina, parę haków, środki opatrunkowe i już Zygmunt wiezie nas doliną. Przy leśniczówce zatrzymuje nas zakopiański taternik: „Dwie osoby utknęły w Kirkorze. Są przy nich dwaj wspinacze, zresztą wasi członkowie. Konieczny transport".
Wysiadamy przy Herbaciarni. Zygmunt wraca do Pogotowia po zasadniczą ekipę, która pójdzie za nami niosąc nosze i inny potrzeb­ny sprzęt. W. Cywiński ostro rusza pod ścianę. Za nim Krzysztof Dubiel - wrocławski fizyk kandydujący na ratownika-ochotnika. Przez parę minut próbuję dotrzymać im kroku, potem zwalniam - nie dam rady. Władek ma prawie pięćdziesiąt lat, a jest wciąż w formie nie gorszej niż ćwierć wieku temu. Imponujące. Gdy wychodzę z lasu, widzę ich obu pnących się żlebem. Powyżej nich sylwetka jednego z taterników. Wnet wiem więcej. Ojciec i syn próbowali pokonać trudny trzeci próg w Kirkorze, obaj są kontuzjowani; syn tkwi w żlebie, ma złamaną nogę, ojciec znajduje się na początku trawiastego zachodu, omijającego progi żlebu, jest przy nim drugi z taterników.
A więc wyprawa musi działać dwutorowo. Dzięki łączności radio­wej tak ważne informacje jak rodzaj urazów, którym ulegli poszko­dowani, oraz dyspozycje dotyczące nieodzownego do transportu rannych sprzętu, docierają natychmiast tam, gdzie trzeba. Będąc zawieszony między „akcją" a „światem zewnętrznym" mam możliwość obserwowania mechanizmu wyprawy od wewnątrz i z pewnego dystansu. Moje radio wychwytuje każde słowo, nawet głośniejszy oddech tak Władka docierającego właśnie do rannego chłopca, jak i R. Janika i J. Kubicy podchodzących pod ścianę. Poniżej siebie widzę Piotrka Bukowskiego idącego z noszami przeznaczonymi dla ojca i słyszę R. Szadkowskiego taszczącego drugie nosze dla syna. Czasem odezwie się znad kierownicy Zygmunt kursujący na trasie Pogotowie - Herbaciarnia, czasem włączy się dyżurny w Centrali. Wiem też, że moim śladem idą Janek Tybor i R. Kubin.
Jest spokojnie. Żadnych pokrzykiwań, ani śladu nerwowości. A przecież w żlebie już rozpoczęto opuszczanie rannego chłopca. Rów­nież my zabieramy się do roboty. Nasz „klient" ma złamaną rękę, płytkie rany na głowie i prawdopodobnie pęknięte żebro. Wstrząsają nim dreszcze. Stara się uspokoić drżące ciało, ale ciało nie chce go słuchać. Wyraźnie widać, że znacznym wysiłkiem woli panuje nad sobą; jest rozedrgany fizycznie, co jednak nie przenosi się na psychikę

.

.

     ILOŚĆ STRON       _______________  397

     STAN KSIĄŻKI       _______________ kilka pierwszych stron pofalowanych ,

     FORMAT KSIĄŻKI  _______________ 14 x 20

     FOTO zamieszczę po 20 – tej

 

 

 



 

 

 Zapraszam na inne moje aukcje.

 

 

NA ŻYCZENIE WYSTAWIAM RACHUNEK  

 


Towar wysyłam po wpłacie na konto


Książka zostaje wysłana odpowiednio zabezpieczona

Wysyłam na adres zarejestrowany w Allegro

 

Nie sprzedaję przedmiotów za granicę

 

Odbiór osobisty niemożliwy

Komentarz kupującemu wystawiam jako drugi

Początek Wiesław

proszę doliczyć koszty transportu



ZAPRASZAM DO LICYTACJI