Przedmiotem aukcji jest:Witkacy. Psychoholizm
katalog wystawy
redakcja: Maria Anna Potocka
współpraca redakcyjna: Renata Zawartka
rok wydania: 2009
ISBN:
[zasłonięte]978-83905-96-6
objętość: 376 str
format: 28x21.5 cm
autorzy tekstów: Bogusław Habrat, Michał Paweł Markowski, Tadeusz Nasierowski, Stefan Okołowicz, Maria Anna Potocka, Anna Żakiewicz
projekt, DTP: Rafał Sosin
Witkacy. Psychoholizm
Galeria Sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki
30 kwietnia – 14 czerwca 2009
kuratorzy: Maria Anna Potocka, Stefan Okołowicz
koordynator: Renata Zawartka
spis treści:
Od redaktora
Autoportrety i portrety tekstowe
Autoportret z lat 1911–1913
Autoportret z lat 1923–1939
Autoportret z lat 1935–1939
Autoportret poetycki
Portret syna
Portret przyjaciela
Portret człowieka
Portret dyskutanta
Autoportrety i portrety fotograficzne
Teksty
Michał Paweł Markowski, Miniarz
Anna Żakiewicz, „Ja na krześle siedzący” oraz inne sceny krew w żyłach mrożące
Bogusław Habrat, Witkacy – osobowość typu borderline czy „osobowość artystyczna”?
Tadeusz Nasierowski, Witkacowszczyzna, czyli świat widziany oczami „wariata”. Związki S.I. Witkiewicza z psychiatrią i psychiatrami polskimi początku XX wieku
Maria Anna Potocka, Antropologia sztuki. „Ja” jako materiał twórczy
Stefan Okołowicz, Miny Witkacego. W poszukiwaniu „wewnętrznego idioty”
Happeningi
Wystawa w Bunkrze Sztuki
Spisy fotografii
„Co robił Witkacy najchętniej? Witkacy najchętniej robił miny. Nie cierpiał ich młody Gombrowicz, który Witkacego miał za pajaca popisującego się przed swoją świtą, mało utalentowanego dandysa, który swoje literackie braki musiał nadrabiać miną. W Dzienniku wspomina, jak to raz, odwiedziwszy Witkacego, został przyjęty w domu przez karła, który nagle zaczął szybko rosnąć. Okazało się, że to sam Witkacy otworzył drzwi, siedząc w kucki i potem gwałtownie się prostował. W Gombrowiczu takie hucpiarstwo wywoływało pogardę, oczywiście głównie dlatego, że nie on był reżyserem zdarzenia. Miny Witkacego budziły entuzjazm przyjaciół i niechęć jego nieprzyjaciół, których oczywiście miał znacznie więcej. Na szczęście niektóre ocalały na fotografiach, więc można się im uważnie przyglądać z dala od towarzyskiego cyrku”.
Michał Paweł Markowski, Miniarz