KSIĘGARNIA ARTYSTYCZNA BOOKOFF | UL. ŁUCKA 14 | 00-845 WARSZAWA | TEL. (22)[zasłonięte]253 62 | KOM. 503 [zasłonięte] 126

William Eggleston: 5X7

Dane książki
ISBN	978-[zasłonięte][zasłonięte]18854
Oprawa	Oprawa twarda
Ilość stron	96
Wydawnictwo	Twin Palms Publishers
Język	Angielski

Cena: 199.00 PLN (wystawiamy faktury vat)

W celu obejrzenia książek zapraszamy do naszych księgarni w Warszawie:

Księgarnia Bookoff przy ul. Łuckiej 14 specjalizuje się w książkach i albumach fotograficznych.
Tel. (22)[zasłonięte]253 62 lub 503 [zasłonięte] 126

Księgarnia czynna jest w godzinach:
Pon-Pt, godz. 11-19
Sob, godz. 12-16

Księgarnia Muzeum Bookoff przy ul. Pańskiej 3 w Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Specjalizuje się w dziedzinach którym poświęcona jest działalność Muzeum, czyli sztuce, projektowaniu graficznym, architekturze oraz urbanistyce.
Tel. 512 [zasłonięte] 208

William Eggleston’s latest monograph features photographs taken during the early 1970s using a large format 5x7 camera. While the book includes imagery typical of the Eggleston oeuvre– streetscapes, parked automobiles, portraits of the strange and disenfranchised–the book also offers never-before-published photographs taken in the nightclubs Eggleston used to frequent. The afterward is written by Michael Almereyda.

With it [his camera and portable strobes] Eggleston could shoot in virtual darkness in the juke joints and clubs around Memphis. The portraits are offhand and spontaneous but insistently stark; their brutality is heightened by the absence of color. The portraits have a leveling effect–whether biker or debutante, the people Eggleston photographed are clearly denizens of the same realm. [He] is reminding us: look closely, each of these individuals is subtly different.
-Walter Hopps

Riveting as the sitters’ accoutrements are, most compelling is the way in which each person is at once magnifed–laid bare and vulnerable. . . . Staring, smiling, grimacing, glowering, these are less portraits of "individuals' than of the expressions that settle fleetingly on their malleable features. Each face feels stranger and more physically ambivalent than the next.
-Johanna Burton, Artforum