|
Steven Runciman
Wielki Kościół w niewoli
PAX 1973
480 str., wys. 20 cm
stan dobry (podpis)
SPIS TREŚCI
Przedsłowie ........ 5
Część pierwsza
KOŚCIÓŁ W PRZEDEDNIU PODBOJU TURECKIEGO
1. Tło dziejowe........... 11
2. Ustrój Kościoła.......... 23
Hierarchia............ 28
Klasztory (monastery)......... 48
3. Kościół i państwo.......... 67
4. Kościół i Kościoły.......... 83
Wschód............. 88
Zachód............. '95
5. Kościół i filozofowie......... 127
6. Teologia mistycyzmu......... 144
7. Upadek cesarstwa ,......... 177
Część druga
KOŚCIÓŁ POD PANOWANIEM SUŁTANÓW OTTOMAŃSKICH
1. Nowe ramy........... 183
2. Kościół i państwo niewiernych...... 206
3. Kościół i nauczanie......... 229
4. Kościół i Kościoły.......... 249
Konstantynopol i Rzym........ 249
5. Kościół i Kościoły....... . . 262
Kontakty z luteranami..... . 262
6. Kościół i Kościoły....... 285
Patriarcha kalwiński......... 285
7. Kościół i Kościoły.......... 318
Doświadczenie z anglikanizmem...... 318
8. Konstantynopol i Moskwa....... 352
9. Określenie doktryny......... 372
10. Fanarioci............ 395
11. Kościół i lud grecki......... 422
Epilog.............. 445
Indeks imion własnych......... 451
PRZEDSŁOWIE
W latach 1960 i 1961 dane mi było prowadzić wykłady (w ramach fundacji Gifforda) na Uniwersytecie Saint Andrews, Przedmiotem ich był Kościół konstantynopolitański od roku 1261 do 1821. W roku 1966 zaś dane mi było wykładać, w ramach fundacji Birkbecka, w Trinity College w Cambridge. Zajmowały mnie wtedy stosunki między Kościołem konstantynopolitańskim a Kościołami protestanckimi w wiekach XVI i XVII.
Niniejsza książka opiera się na obu wymienionych seriach wykładów. Punktem wyjścia jest w niej dla mnie pierwotny temat mych wykładów w ramach fundacji Gifforda. Poświeciłem tam równie wiele uwagi dziejom Kościoła tak sprzed roku 1453, jak i po roku 1453. O Kościele schyłkowego cesarstwa bizantyńskiego powstało już poprzednio wiele uczonych opracowań. Wątpię więc. czy mogłem w mej książce powiedzieć coś ponad to, co można znaleźć w innych pracach Natomiast dzieje Kościoła greckiego pod panowaniem sułtanów ottomańskich są względnie mało znane. Lecz jeżeli się pragnie zrozumieć, co spotkało Wielki Kościół — bo taką nazwę dawali mu jego wierni wyznawcy — w ciągu ciemnych stuleci niewoli, trzeba koniecznie mieć przed oczyma obraz tego czym ten Kościół był i jak działał, zanim popadł w niewolę.
Skróciłem tedy me wykłady w ramach fundacji Gifforda z roku 1960, tak by mogły stać się wstępną częścią książki. Część ta ma na celu dać obraz Kościoła, jakim był w końcowych latach cesarstwa bizantyńskiego. Poszerzyłem natomiast moje wykłady w ramach fundacji Gifforda z roku 1961, gdyż przypisywałem im większe znaczenie. Chciałem przedstawić pełną treść wykładów w ramach fundacji Birkbecka nie rozbijając jednak proporcji książki. Z tym wszystkim omówiłem nieco bardziej szczegółowo stosunki Ko-
ścioła greckiego z innymi Kościołami, niż uczyniłem to z innymi wiążącymi się z tym Kościołem zagadnieniami. Liczę, że uzyskam wybaczenie ze względu na znaczenie, jakie sobie w ostatnich czasach zdobył ruch ekumeniczny. Musiałem jednak przy tym w pewnej mierze dokonać wyboru w posiadanym materiale. Szczegółowe spisanie wszystkiego, co wiemy o późniejszych losach greckiego Kościoła, zapełniłoby wiele tomów, ale byłoby zarazem dziwnie nierównej wartości w swych poszczególnych częściach. "Miejscowe źródła, z których tego rodzaju praca musiałaby czerpać, są skąpe, jest ich poza tym mniej niż tych, które się odnoszą do końcowego okresu historii bizantyńskiej. Archiwa patriarchatu ucierpiały od pożarów w gmachach samegoż patriarchatu i poszczególnych monasterów; ucierpiały też na skutek różnych wypadków politycznych. Oficjalne zapiski tureckie odnoszące się do mniejszości wyznaniowej są jednostronne. Greckich kronik nie ma wiele i choć można mniej więcej dawać wiarę temu, co zapisały, nie przekazały nam wiele wiadomości. Było wprawdzie w tych stuleciach wielu Greków o wysokiej kulturze, ale znalazł się wśród nich tylko jeden wielki historyk świecki, świetny, lecz błąkający się cokolwiek po bezdrożach, De-metriusz Kantemir. Obok niego staje jedyny wielki kościelny historyk jemu współczesny: patriarcha jerozolimski Dositeos. Pozostawalibyśmy w zupełnej nieznajomości całych okresów, gdyby nie sprawozdania i opowiadania obcych dyplomatów, duchownych i podróżników. Nawet gdy chodzi o bieg życia najznakomitszego, ale najróżniej osądzanego wśród ówczesnych patriarchów konstantynopolitańskich, mianowicie Cyryla Lukarisa, wiadomości o nim zawdzięczamy dokumentom zebranym przez pewnego anglikańskiego kapelana,
Obraz tych dziejów bywał niejednokrotnie zaciemniany za sprawą rozgoryczenia bądź też uprzedzenia lub nieznajomości rzeczy. Nie zawsze zresztą dzieje te były budujące. Nawet najszczersi filohelleni nie mogą twierdzić, że wszyscy Grecy zachowali się godnie. Zapewne, w ciągu tych mrocznych stuleci nie zabrakło Greków szlachetnych, mądrych i mężnych. Należy im się podziw, gdy się wspomni, w jakich czasach przypadło im żyć. Ale niewola nie wydo-
bywa zazwyczaj na powierzchnię najlepszych ludzkich właściwości. Władza nieograniczona rodzi nieograniczoną korupcję; tak samo zresztą jak zupełna bezsilność. Grecy zawinili przez swe intrygi i korupcję, ale trzeba pamiętać, że mieli do czynienia z panami, którzy sami byli aż nadto często skorumpowanymi intrygantami. Byłoby jednak równie mylne, gdyby się przyjęło, że wszyscy władcy tureccy byli to brutalni i samowolni tyrani. Wielu tureckich urzędników żywiło rzeczywiście brutalną pogardę dla chrześcijańskich mniejszości. Obchodzili się z Grekami źle, lecz głównie dlatego, że wiedzieli, iż nie mogą polegać na greckiej lojalności dla swej władzy. Hellenizm przetrwał czerpiąc siły żywotne z Kościoła, bo Grecy nieustannie żyli nadzieją i układali plany na dzień, kiedy odzyskają wolność. Nie można więc potępiać wyłącznie Turków za to, że tego rodzaju dążenia skłaniały ich do aktów okrutnej represji. Byli jednak Turcy tacy jak sułtan Sulejman Wspaniały, któremu własny jego lud nadał przydomek „Prawodawca", albo wielcy wezyrowie z rodu Koprulu, którzy odnosili się do Greków zawsze sprawiedliwie i przyjaźnie. Sam sułtan Mehmet Zdobywca, skoro tylko zaspokoił swój zwierzęcy głód podboju, pysznił się tym, że był cesarzem także Greków, a nie tylko Turków. A z pewnością nie był bardziej okrutny niż wielu jemu współczesnych w epoce Odrodzenia. Na mniej wysokich poziomach stosunki między obu narodowościami bywały niejednokrotnie szczerze przyjazne. Nie doprowadzi nas do nikąd, jeżeli będziemy mówić wyłącznie o wiarołomstwie Greków albo o dzikości Turków. Nie doprowadzi nas też nigdzie, jeżeli pozwolimy, by nasze sympatie lub antypatie dla wielkiego Kościoła rzymskiego zabarwiły naszą bezstronność. Historyk może zachować swe osobiste poglądy i sympatie. Nie znajdzie jednak zrozumienia wiedza, jeżeli będzie pozbawiona tolerancji a pełna uprzedzeń.
Sami Grecy bywali skłonni do lekceważenia historii swych przodków pod panowaniem Turków. To był błąd. Dzieje te zawierają z pewnością niejedno wspomnienie dla Greka bolesne, ale równocześnie świadczą o męskiej, niepożytej żywotności hellenizmu i o duchowej potędze prawosławnego Kościoła. Dzieje te budzą zainteresowania ...
Słowa kluczowe:
|
KOSZT WYSYŁKI:
- Niezależnie od ilości kupionych książek koszt wysyłki liczony jest tylko raz i wynosi:
- 7,50 polecony/paczka ekonomiczna
- 9.00 polecony/paczka priorytet
DODATKOWE INFORMACJE O WYSYŁCE I PŁATNOŚCI:
- Wysyłkę realizujemy 2 razy w tygodniu za pośrednictwem Poczty Polskiej
- Książki wysyłamy w bezpiecznych "bąbelkowych" kopertach
- Nie wysyłamy za pobraniem, za granicę, nie ma także możliwości odbioru osobistego
- Forma płatności: płatne z góry (zwykły przelew/Płacę z Allegro)
- W przypadku większej ilości zakupionych książek, prosimy o wpłatę w terminie 10 dni - niestety nie przetrzymujemy zakupionych książek "na później":)
|