WIELKI ATLAS ZWIERZĄT
V.J. Stanek
Wydawnictwo: PWRiL, 1973
Oprawa: twarda płócienna z obwolutą
Stron: 612
Stan: bardzo dobry (-)
Książka V. J. Stanka, która obecnie trafia do rąk czytelnika polskiego, nie jest jednym więcej albumem fotograficznym. Warto ją obejrzeć. Przede wszystkim właśnie obejrzeć, gdyż tekst spełnia tu rolę podrzędną. Ot tyle, ile koniecznie potrzeba, aby przedstawić, kto zacz, gdzie żyje, co jada, aby zwrócić uwagę na jakieś ciekawsze szczegóły, jednakże oglądając książkę, znajdzie się przemycone gdzieniegdzie, trochę jakby między wierszami, wiadomości, które każą się zastanowić, przypomną o powiązaniach między różnymi grupami, o pokrewieństwach, o zależnościach we wspólnym bytowaniu, o niezmiernej mnogości i różnorodności zwierząt. W tekście tym pozwoliłem sobie dokonać pewnych adaptacji na użytek czytelnika polskiego, dodając interesujące dla nas dane o występowaniu, ochronie itd.
Główną wartość książki stanowi ponad tysiąc zdjęć, na których w porządku systematycznym widnieją zwierzęta najróżniejsze. Są tu gatunki znane z życia codziennego lub takie, które można zobaczyć w każdym, choćby najskromniejszym ZOO. Obok nich widzimy zwierzęta, których posiadanie jest chlubą najsłynniejszych, najbogatszych muzeów i ogrodów zoologicznych, zwierzęta dla których zobaczenia
i sfotografowania znakomici podróżnicy trawili długie miesiące w najdzikszych zakątkach naszego globu. A wreszcie są tu i takie, które pozostają nieznane, chociaż żyją wokół nas, w każdym podmiejskim lasku, na łące, w przydrożnym bagienku. Żeby je zobaczyć, wystarczy zatrzymać się na chwilę i z uwagą popatrzeć na otaczający świat. Bywają ludzie, którzy każde zwierzę muszą koniecznie zaklasyfikować jako pożyteczne, albo jako szkodnika albo przynajmniej jako dowód ewolucji, jest to podejście wąskie. Można spojrzeć zupełnie inaczej. Warto dostrzec, że istnieją rzeczy doskonale w/prane ze znaczenia gospodarczego, ale za to piękne, jak obraz, rzeźba lub widok z okna. A zwierzęta są piękne! Każde inaczej, każde na swój sposób. Piękna jest smukła, zwiewna antylopa i piękne jest zwaliste, mocarne cielsko żubra, pełne pierwotnej siły, dzikiej i ogromnej. Ileż ujmującego wdzięku ma taki galago, czy burunduk. Jak wdzięczna jest przepiórka kalifornijska albo nasza bogatka. A ja broniłbym twardo nawet takich zwierząt, których ludzie się brzydzą, boją i Bóg wie co jeszcze. Proszę spojrzeć na trójkę myszy badylarek, balansujących na kłosie pszenicy (str. 582), i z ręką na sercu powiedzieć, czy to nie są śliczne stworzonka. A szczur śniady, zaraz naprzeciw nich. Duże, czujnie nastawione uszka, bystre oczy, puszyste futerko, ogona akurat nie widać. Przecież to jest ładne, chociaż to szczur i szkodnik. I on naprawdę tak wygląda, jeśli przyjrzeć mu się przez chwilę spokojnie, nie gnając za nim z kamieniem, kijem i wrzaskiem. Nawet jeżeli życie wymaga od nas tępienia jakichś zwierząt, pozostańmy ludźmi, traktujmy to jako smutną konieczność, nie jak posłannictwo dziejowe.
Szerzą się w naszym dwudziestym wieku różne nowe sposoby spędzania wolnego czasu, przede wszystkim różne rodzaje kolekcjonerstwa. Zbierają ludzie znaczki, etykietki zapałczane, guziki, monety. Dlaczegóżby nie kolekcjonować w pamięci i sercu widzianych zwierząt. Osobno tych widzianych w książkach, osobno tych z ZOO i osobno tych najwyższej kategorii, tych, które żeśmy samodzielnie napotkali, dostrzegli i rozpoznali w terenie. Gorąco zachęcam! Rozrywka niekosztowna, zdrowa, bo jednak głównie pod gołym niebem, a dostarczać może przygód i wzruszeń przez całe życie, od dzieciństwa do podeszłego wieku. Do dziś pamiętam mojego pierwszego dudka, choć miałem wtedy 11 lat i chyba do końca życia zapamiętam pierwszego, i jak dotąd, ostatniego rożeńca sprzed trzech lat, czy tego pływaka żółtobrzeżka, który wylądował mi pod nogami na chodniku, na ulicy Marszałkowskiej w Warszawie. Spotkanie dziwogłówek w wodzie wiosennych roztopów i pierwszego tokującego kszyka to dla mnie wielkie doroczne święto wiosny. A raniuszek lub huczek, to dobrzy, serdeczni znajomi, z którymi zawsze miło się zobaczyć.
W tej książce mamy kolekcję pięknych zwierząt, od pierwotniaków do ptaków i ssaków, którą można mieć na półce i otwierać, kiedy wola, nie ruszając się nawet z fotela. Za tę kolekcję, oddaną nam na własność, należą się Autorowi wyrazy wdzięczności.