Dziewiętnastowieczna cywilizacja załamała się. Książka ta jest poświęcona politycznym i gospodarczym przyczynom tego wydarzenia oraz głębokim przemianom, którym dało ono początek. Tak Karl Polanyi rozpoczyna swoją książkę, która w rzeczywistości oferuje znacznie więcej niż badanie mechanizmów rewolucji przemysłowej - przede wszystkim dotyczy także naszych kryzysowych czasów. Możemy bowiem postrzegać publikację, której polskie tłumaczenie ukazuje się po 66 latach od jej powstania, jako sięgającą głęboko w historię Europy analizę podłoża obecnego kryzysu i głos w dyskusji o kondycji współczesnego kapitalizmu.Autor występuje przeciwko koncepcji wolnego i samoregulującego się rynku, niezwykle dziś popularnej i atrakcyjnej dla współczesnego uczestnika życia publicznego. Wolny rynek, jak sądzi Polanyi, rozbija się o naturę człowieka. Jak niegdyś komunizm, który wielu rozsądnym ludziom zdawał się ideą szlachetną i sprawiedliwą, okazał się naiwną utopią i zamienił w przeciwieństwo sprawiedliwości, tak samoregulujący się rynek, z pozoru mądrzejszy od nieudolnych rządów i stronniczych polityków, okazuje się tylko mitem, w którym nie ma miejsca dla żywych ludzi. W realnym świecie nie jest to już dążący do równowagi organizm, lecz niezrównoważone monstrum niszczące cały świat społeczny. Rynek traktowany jak nienaruszalna świętość oddziela się od społeczeństwa, które staje się jedynie przybudówką do niego, trybikiem w jego machinie. Pozostawiony sam sobie rynek niszczy relacje społeczne, narzucając im charakter ekonomiczny.Polanyi wykracza poza klasyczną ekonomię, podkreśla zakorzenienie mechanizmów gospodarczych w świecie społecznym i sprzeciwia się abstrakcyjnemu traktowaniu tych dwóch aspektów.