Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

WIEDZA O ŻYCIU ALFRED ADLER PTPK OK 1936 RZADKA

16-01-2012, 18:14
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Aktualna cena: 40 zł     
Użytkownik serdecznie
numer aukcji: 2039709953
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 10   
Koniec: 15-01-2012 20:05:41

Dodatkowe informacje:
Opis niedostępny...
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha



PONIŻEJ ZNAJDZIESZ MINIATURY ZDJĘĆ ZNAJDUJĄCYCH SIĘ W DOLNEJ CZĘŚCI AUKCJI (CZASAMI TRZEBA WYKAZAĆ SIĘ CIERPLIWOŚCIĄ W OCZEKIWANIU NA ICH DOGRANIE)



PEŁNY TYTUŁ KSIĄŻKI - WIEDZA O ŻYCIU
AUTOR - ALFRED ADLER, PRZEKŁAD JÓZEF MIRSKI
WYDAWNICTWO - POLSKIE TOWARZYSTWO PRZYJACIÓŁ KSIĄŻKI, WARSZAWA - POZNAŃ - KRAKÓW - LWÓW OK 1936, WYDANIE - 1???, NAKŁAD - ??? EGZ.
STAN KSIĄŻKI - DOBRY JAK NA WIEK (ZGODNY Z ZAŁĄCZONYM MATERIAŁEM ZDJĘCIOWYM, PRZYBRUDZENIA)
RODZAJ OPRAWY - INTROLIGATORSKA, TWARDA Z PŁÓCIENNYM GRZBIETEM I NAROŻNIKAMI
ILOŚĆ STRON - 284
WYMIARY - 20 x 14 x 2,8 CM (WYSOKOŚĆ x SZEROKOŚĆ x GRUBOŚĆ W CENTYMETRACH)
WAGA - 0,537 KG (WAGA BEZ OPAKOWANIA)
ILUSTRACJE - NIE ZAWIERA
KOSZT WYSYŁKI - 8 ZŁ - KOSZT UNIWERSALNY, NIEZALEŻNY OD ILOŚCI I WAGI (NP. JEŚLI KUPISZ 7 KSIĄŻEK ŁĄCZNY KOSZT ICH WYSYŁKI WCIĄŻ BĘDZIE WYNOSIŁ 8 ZŁ), DOTYCZY PRZESYŁKI PRIORYTETOWEJ NA TERENIE POLSKI. ZGADZAM SIĘ WYSŁAĆ PRZEDMIOT ZA GRANICĘ. KOSZT WYSYŁKI W TAKIM PRZYPADKU, USTALA SIĘ INDYWIDUALNIE WEDŁUG CENNIKA POCZTY POLSKIEJ I JEST ZALEŻNY OD WAGI PRZEDMIOTU.




SPIS TREŚCI LUB/I OPIS - PRZYPOMINAM O KOMBINACJI KLAWISZY CTRL+F (PRZYTRZYMAJ CTRL I JEDNOCZEŚNIE NACIŚNIJ F), PO NACIŚNIĘCIU KTÓREJ Z ŁATWOŚCIĄ ZNAJDZIESZ INTERESUJĄCE CIĘ SŁOWO O ILE TAKOWE WYSTĘPUJE W TEKŚCIE WYŚWIETLANEJ WŁAŚNIE STRONY.

Dzieła wyborowe prof. Dr. Alfreda ADLERA:
ZNAJOMOŚĆ CZŁOWIEKA PSYCHOLOGIA INDYWIDUALNA ZDROWY I CHORY CZŁOWIEK WIEDZA O ŻYCIU
POLSKIE TOWARZYSTWO PRZYJACIÓŁ KSIĄŻKI
ALFRED ADLER
PROF. UNIWERSYTETÓW W CAMBRIDGE I W WIEDNIU
WIEDZA O ŻYCIU
Z UPOWAŻNIENIA AUTORA PRZEŁOŻYŁ
JÓZEF MlR S K I
POLSKIE TOWARZYSTWO PRZYJACIÓŁ KSIĄŻKI
WARSZAWA - POZNAŃ - KRAKÓW - LWÓW
Copyright by „PETEPEKA" Okładkę, tytułowa, wykonał ERYK LIPIŃSKI





PRZEDMOWA.
Człowiek wie o wiele więcej, aniżeli rozumie.
A. A d 1 e r.

Jako lekarz - doradca w wypadkach zachorzeń psychicznych, jako psycholog i wychowawca w szkole i rodzinie, miałem w ciągu swego życia nieustającą możność ogarniania wzrokiem niezmierzonego materiału ludzkiego. Postawiłem też sobie za zadanie i przestrzegałem surowo tej zasady, by nie wypowiadać żadnych sądów, których bym na podstawie swych doświadczeń nie umiał udowodnić. Nie dziw tedy, że niejednokrotnie popadałem w sprzeczność z rozmaitymi, przyjętymi na wiarę, zdaniami, wygłaszanymi przez tych, którzy o wiele mniej, niż ja, mieli możności obserwowania losów ludzkich. Starałem się przy tym usilnie, by rzeczowe argumenty innych badać w sposób możliwie obiektywny, co czynić mogłem tym bardziej, że nie uznaję się za związanego z jakąkolwiek sztywną regułą czy uprzedzeniem, lecz hołduję raczej zasadzie, że ostatecznie wszystko może być także tłumaczone inaczej. Jednorazowy, niepowtarzalny charakter jednostki nie da się ująć w żadną zwięzłą formę, ogólne zaś reguły w rodzaju tych, które podaje również stworzona przeze mnie psycho-
łogia indywidualna, stanowić mają jedynie środki pomocnicze, służące do tego, by naświetlić tymczasowo pole widzenia, na którym poszczególną jednostkę możemy, bądź znaleźć, bądź też jej nie dostrzec wcale. Takie stanowisko wobec reguł, takie silniejsze, niż zwykle, podkreślanie metody przystosowywania się i wczuwania w drobne odcienie życia duchowego utwierdzało mnie nieustannie w przekonaniu, że każdy człowiek posiada we wczesnym swym dzieciństwie swobodną siłę twórczą, która później, gdy dziecko ustali już sobie pewne jednolite prawo ruchu, zostaje związana. Z tego stanowiska, przyjmującego u dziecka swobodę w dążeniu do doskonałości, dojrzałości, wyższości czy rozwoju, można wpływ wrodzonych zdolności — bądź w typie ogólnoludzkim, bądź zmodyfikowanym, jako też wpływ otoczenia i wychowania uważać jedynie za budulec, z którego dziecko, niejako igrając, tworzy sobie swój własny styl życiowy.
Ponadto utrwaliło się we mnie jeszcze drugie przekonanie. Oto budowa stylu życiowego, dokonana przez dziecko, mogłaby tylko wówczas ostać się w życiu bez wstrząsów i załamań, gdyby była oparta na zasadach sub specie aeterni S a-l u s „odpowiednich". Wszak podołać ona musi wciąż nowym zadaniom, których nie sposób rozwiązać ani przy pomocy samych tylko nabytych ćwiczeniem odruchów (t. zw. odruchów uwarunkowanych), ani też wrodzonych zdolności psychicznych. Byłoby to połączone z najwyższym niebezpieczeństwem, gdybyśmy jedynie z nabytymi odruchami lub wrodzony-
mi zdolnościami wystawiać chcieli dziecko na wszelkie próby świata, zmuszającego nas ciągle do borykania się z coraz nowymi zagadnieniami. Największe zadanie miałby tu zawsze do spełnienia wiecznie żywy, twórczy duch, wpleciony co prawda w osnowę dziecięcego stylu życiowego. W to łożysko spływa też wszystko, cokolwiek w rozmaitych szkołach psychologicznych nazywa się: instynktem, popędem, uczuciem, myśleniem, działaniem, postawą wobec rozkoszy i cierpienia, a w końcu też miłością własną oraz poczuciem społecznym. Styl życiowy rządzi i posługuje się wszelkimi środkami wyrazu, całość rządzi i posługuje się częściami. Wszelki błąd czy uchybienie tkwi nie w wyrazie cząstkowym, lecz w zasadniczym prawie ruchu, w ostatecznym celu stylu życiowego.
Ten pogląd pouczył mnie ponadto o czymś innym jeszcze: oto wszelka pozorna przyczynowość w życiu psychicznym (pochodzi z pewnej skłonności właściwej wielu psychologom, a mianowicie ze skłonności do ubierania swych dogmatów w szatę mechanistycz-ną lub fizykalną. Jako porównanie służy im bądź pompa ssąco - tłocząca, bądź magnes dwubiegunowy, bądź też zwierzę, które w ciężkim położeniu walczy o zaspokojenie swych elementarnych potrzeb. Jest rzeczą oczywistą, że w świetle takich poglądów tylko bardzo nieznacznie występują na jaw owe podstawowe różnice, które wykazuje życie duchowe człowieka. Odkąd nawet w fizyce została zachwiana zasada przyczynowości, a przyjęto natomiast raczej statystyczne prawdopodobieństwo jako zasadę w rozwo-
jSk zdarzeń, odtąd można zlekceważyć również ataki B#i psychologię indywidualną z powodu nieuwzględnienia przez nich przyczynowości w życiu psychicznym. Wszak i laikowi nietrudno pojąć, że tzw. uchybienie w swej niezmierzonej różnorodności możemy jedynie „zrozumieć", lecz nie w sposób przyczynowy wytłumaczyć.
Wyraekając się tedy, i słusznie, tej bezwzględnej pewności, jaką nam daje opisana zasada, nadużywana przez tak wielu psychologów, pozostaje nam tylko je-ó&a. naiwrał którą stosować możemy do człowieka, a mianowicie jego zachowanie się w o-bąc pewnych, nie dających się omi-n^p,, z aga. #ni eń ludzkości. Istnieją trzy tylko^zagadnienia, które życie każdemu człowiekowi nieodwołalnie narzuca, a mianowicie: postawa W Q bv& c bliźnich, zawód i miłość. Wszystkie te trzy problemy, powiązane z sobą przez pierwszy z nich, nie są zgoła czymś przypadkowym, lecz stanowią nieuchronne zagadnienia życia. Urastają one ze stosunku człowieka do społeczeństwa ludzkiego, do ^czynników kosmicznych oraz do płci przeciwnej, 04 rozwiązania tycłi zagadnień zależą losy ludzkości i jąj szczęścia. Człowiek jest tylko częścią całości. I jego wartość łączy się z indywidualnym rozwiązaniem owych zagadnień. Można je sobie wyobrazić jako zadanie matematyczne, które musi być rozwiązane. Im większy błąd w budowie stylu życiowego, tym więcej komplikacyj grozi właścicielowi tęgo stylu — komplikacyj, które pozornie znikają, o Ue ich nie rozpatrzymy ze stanowiska ich wartości
dla poczucia społecznego. Czynnikiem wywołującym objawy wadliwe, jako to: objawy trudnej wychowal-ności, nerwicy i psychozy nerwowej, samobójstwa, przestępstwa, nałogów i zboczeń płciowych, jest zawsze pewien określony czynnik zewnętrzny, a mianowicie istnienie zadania, które wymaga od człowieka współpracy i współżycia z bliźnimi.
Z chwilą takiego zdemaskowania w danym człowieku braku zdolności do życia społecznego, nasuwa się pytanie już nie tylko o charakterze akademickim, lecz ważne również ze stanowiska leczniczego, a mianowicie: w jaki Sjposób i kiedy został w nim powstrzymany rozwój uczuć społecznych? I oto w poszukiwaniu odpowiednich zdarzeń natrafiamy na okres najwcześniejszego dzieciństwa, tudzież na sytuacje, o których wiemy z doświadczenia, że spowodować mogą zaburzenia w należytym rozwoju tych uczuć. Wnikając głębiej w te odkryte przez nas sy^ tuacje, stwierdzamy w jednym wypadku, że pewien zabieg był właściwy, ale reakcja wadliwa, w innym znowu, że zarówno zabieg, jako też reakcja były nieodpowiednie, a w jeszcze innym, co prawda o wiele rzadszym, że zabieg był wprawdzie niewłaściwy, ale reakcja właściwa,—ponadto stwierdzamy również, że podczas gdy ten „trening", zmierzający zawsze w kierunku pewnego „przezwyciężenia", prowadzony był dalej, nie było wrażeń, ni przeżyć odmiennych, które by nakazywały porzucić raz obraną drogę.W tym więc sensie wychowanie, jakkolwiek byśmy zakreślili jego zasięg, nie polega tylko na tym, by dobierać i pozwolić oddziaływać wpływom korzystnym, lecz także na
dokładnym śledzeniu, w jaki ąposób przekształca je twórcza siła dziecka, a to w tym celu, ażeby w wypadku wadliwego ich przekształcenia, utorować dziecku drogę do poprawy. Ta zaś droga do poprawy — to w każdym wypadku nic innego, jak tylko spotęgowanie zdolności dziecka do współpracy z bliźnimi i zainteresowania dla ich życia.
Gdy dziecko odnalazło już własne prawo ruchu, w którym zwrócić należy szczególną uwagę na rytm, temperament, aktywność, a przede wszystkim na stopień jego uczuć społecznych, — zjawiska dające się wykryć już w drugim, a na pewno w piątym roku życia — wówczas łatwo stwierdzić, że i wszystkie inne zdolności związane są z tym charakterystycznym prawem ruchu. W niniejszej pracy rozważyć chcemy głównie wynikający stąd typ apescypowania, tj. sposób, "w jaki człowiek widzi siebie samego i świat zewnętrzny, czyli innymi słowy: jakie wytwarza sobie mniemanie o sobie samym i o świecie najpierw dziecko, a potem w tym samym kierunku człowiek dorosły. Mniemania tego nie zdołamy również odtworzyć jedynie na podstawie słów i myśli osoby badanej. Słowa te bowiem i myśli są nazbyt zdeterminowane przez owe prawo ruchu, które zawsze zmierza do przezwyciężenia, a, co za tym idzie, nawet w wypadku samopotępienia się człowieka jeszcze mu każe jak gdyby celować wzwyż. Ważniejsza jest ta okoliczność, że całość życia, określona przeze mnie jako styl życiowy, zostaje przez dziecko zbudowana w czasie, w którym ono nie włada jeszcze ani dostatecznym zasobem mowy, ani pojęć. Rozwijając się po własnej
linii, rozwija się ono zgodnie ze swoim prawem ruchu, które nigdy nie zostało ujęte w słowa a przeto, będąc niedostępne wszelkiej krytyce, usuwa się również spod krytyki doświadczenia. To też nie można tu mówić o czymś, co zostało wyparte w nieświadomość, lecz raczej o czymś, co jest w ogóle niezrozumiałe, niedostępne zrozumieniu. Zamiast słów, jednak człowiek przemawia do znawcy swoim stylem życiowym i swoją postawą wobec tych zagadnień życia, których rozwiązanie wymaga uczuć społecznych.
Co się zaś tyczy mniemania, jakie człowiek ma
0 sobie i o świecie zewnętrznym, to poznać je możemy najlepiej z sensu, jaki przypisuje on życiu w ogóle, a w szczególności swemu własnemu życiu. Że w tej mierze możliwa jest znaczna rozpiętość od postawy pełnej dyssonansu aż do idealnego uspołecznienia, współżycia, wspólnoty, współludzkości, to jasne.
Rozwiązania dotychczasowe pozwalają nam zrozumieć, co znaczy dowiedzieć się czegoś o sensie życia
1 o tym, w czym różni ludzie sensu się tego dopatrują. Jeśli istnieje choćby częściowa możliwość dorównanego poznania sensu życia, leżącego poza granicami naszego doświadczenia, natenczas jest rzeczą zrozumiałą, że nie mają słuszności ci, którzy popadają w jaskrawą z nim sprzeczność.
Jak z powyższego widać, autor jest dość skromny, by nie pragnąć zrazu niczego więcej, jak tylko cząstkowych wyników, opartych dostatecznie, jak nam się zdaje, na jego dotychczasowych doświadczeniach. Zadania tego podejmuje się tym chętniej, że przy-
świeca mu nadzieja, iż takie, choćby jedynie w pewnej mierze, jasne poznanie sensu życia nie tylko po. zwoli na rozwinięcie naukowego programu dla dalszych badań, lecz, iż wraz z wzrastającym poznaniem wzrośnie również poważnie liczba tych ludzi, których, dzięki lepszemu poznaniu sensu życia, będzie można dla tego sensu pozyskać.

1.
POGLĄD NA SIEBIE SAMEGO I NA ŚWIAT.

Nie ulega to dla mnie wątpliwości, że każdy człowiek zachowuje się w życiu w ten sposób, jak gdyby o sile swojej i zdolnościach posiadał pewien zupełnie określony pogląd, a nadto, jak gdyby, mając do wykonania pewną czynność, zdawał już z góry sobie sprawę z jej trudności lub łatwości słowa: że p o-stępowanie człowieka wynika z jego mniemania, czy poglądu, jaki ma o samym sobie io świecie. Jest to tym mniej dziwne, że nie umiemy za pomocą zmysłów poznać samych faktów rzeczywistych, lecz tworzymy sobie tylko subiektywny ich obraz, subiektywne odbicie rzeczywistości. „Omnia ad opinio-nem suspensa sunt" (Wszystko zależne jest od naszego mniemania), — o tym zdaniu Seneki nie należałoby zapominać przy badaniach psychologicznych. Nasze zaś mniemania o wielkich i ważnych sprawach życia zależne są od naszego stylu życiowego. Tylko w tych wypadkach, w których bezpośrednio natrafiamy na fakty, ujawniające sprzeczność z naszymi o nich mniemaniami, skłonni jesteśmy na podstawie doświadczenia prostować swoje poglądy...




Możesz dodać mnie do swojej listy ulubionych sprzedawców. Możesz to zrobić klikając na ikonkę umieszczoną poniżej. Nie zapomnij włączyć opcji subskrypcji, a na bieżąco będziesz informowany o wystawianych przeze mnie nowych przedmiotach.


ZOBACZ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG CZASU ZAKOŃCZENIA

ZOBACZ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG ILOŚCI OFERT


NIE ODWOŁUJĘ OFERT, PROSZĘ POWAŻNIE PODCHODZIĆ DO LICYTACJI