Warzone Doom Trooper
Doomtrooper to gra karciana, osadzona w uniwersum Kronik Mutantów, której akcja rozgrywa się na planetach układu słonecznego. Planety te podzielone są pomiędzy pięć megakorporacji: Bauhaus, Cybertronic, Imperial, Capitol, Mishima, organizację religijną zwaną Bractwo oraz Legion Ciemności - armię służącą złu.
Świat został podzielony przez żądne władzy megakorporacje na tereny zależne od ich wpływów. Owe korporacje zawładnęły większością Układu Słonecznego i ludźmi żyjącymi na jego obszarze. Każda z nich działa na własną rękę we wszechświecie Kronik Mutantów. Podczas wewnętrznych walk w o Dziesiątą Planetę, toczących się w przestrzeni kosmicznej, korporacje obudziły drzemiącą Bestię, której imię powinno zostać na wielki przeklęte. Przez swoją zachłanność sprowadziły na wszechświat inwazję Legionu Ciemności siejącego zło i zniszczenie.
Celem gry jest zdobycie odpowiedniej liczby punktów zwycięstwa. Zdobywa się je m.in. zabijając jednostki przeciwnika lub wykonując misje. Talia powinna składać się z co najmniej 60 kart, przy czym żadna karta nie może się powtarzać więcej niż pięć razy. Deck zawiera zwykle karty wojowników, ekwipunku i specjalne. Oprócz tego może zawierać czary sztuki, mroczną harmonię, moce Ki, misje, strefy walki i relikty. Do gry potrzebne są co najmniej dwie osoby i dwie talie, chodź jak się ktoś uprze, to i jedną talią można się dobrze bawić. Rozgrywka jest bardzo wciągająca.
Paradise Lost
Kolekcjonerska karcianka Doom Trooper (Żołnierz Zagłady) doczekała się w krótkim czasie wielu oficjalnych dodatków. Wprowadzały one przede wszystkim do gry nowe, bardziej lub mniej ciekawe karty, tym samym podwajając ich liczbę. Lecz przełomowym dodatkiem, mocno ingerującym w zmiany w rozgrywce, okazał się Paradise Lost (Raj Utracony). Producenci z Target Games dostrzegając dużą popularność bratniej karcianki strategicznej Dark Eden, osadzonej także w realiach Kronik Mutantów, postanowili urozmaicić rozgrywkę, niemałej zresztą, rzeszy graczy Doom Troopera. Wobec tego Paradise Lost umożliwia przede wszystkim toczenie pojedynków na zdewastowanej wojnami Ziemi, nazywanej Mrocznym Rajem. Jak się okazało planeta nie została całkowicie wyludniona, a zamieszkujący ją ludzie albo zmutowali, albo przystosowali się do nowych warunków. Zatem jak łatwo można się domyśleć, do dyspozycji mamy aż cztery dodatkowe frakcje Plemienne, zamieszkujące Dark Eden. Przy czym nie są one uwikłane w żadne zależności korporacyjne, ich działalność opiera się na wierzeniach i kultach oraz bezwzględnej walce o przetrwanie w skrajnie nieprzyjaznych warunkach. Oznacza to, iż wzajemnie się nienawidzą i zwalczają, a nie pogardzą także starciem z Żołnierzami Zagłady czy Legionistami Ciemności.
Ba, możliwe nawet są porachunki wewnątrz tego samego Plemienia! Można by teraz pomyśleć, że gra jednym z Plemion (Synowie Rasputina, Hordy Półksiężyca, Templariusze i Luterańska Triada) daje ogromne możliwości i przewagę nad Megakorporacjami. Tak jednak nie jest. W zgodzie z fabułą Kronik Mutantów, na wojownikach Plemiennych ciążą pewne istotne ograniczenia. Przede wszystkim nie mogą oni opuszczać Ziemi by toczyć boje w kosmosie. Wynika to z faktu, iż nie dysponują wystarczającymi zasobami oraz techniką, a Megakorporacje nie zamierzają udostępniać tych środków ze względu na wrogie nastawienie. Ponadto Plemiona mają ograniczenia odnośnie używania obcego ekwipunku.
Zaletą natomiast są Stwory zamieszkujące planetę, które są skutecznie ujarzmiane przez wszystkich do walki w jej obrębie.