Opis: Polska miała jeden z najlepszych systemów planowania przestrzennego w Europie, a wiele krajów podpatrywało go i wdrażało u siebie. Na przykład Niemcy. Tak było przed wojną. Po wojnie system został scentralizowany. A w nowej Polsce nikt nie planuje ani centralnie ani przestrzennie.Bo planowanie przestrzenne jest nudne i sprowadza się do ustaw, przepisów, wykresów, szkiców i terminologii. Zamiast planowania mamy więc wszechobecny chaos. Filip Springer uparł się jednak i postanowił znaleźć w tym szaleństwie jakąś metodę. Nie zaważając na zagradzające mu drogę płoty, meandrując pomiędzy setkami billboardów, przemierzał Polskę wszerz i wzdłuż. Jeździł po miastach i miasteczkach, ulicach widmach, przedmieściach bez dróg i chodników, przekraczał mosty nad nieistniejącymi rzekami, rozmawiał z urzędnikami, naukowcami, architektami i mieszkańcami nowych osiedli o obiecujących nazwach, które w rzeczywistości okazały się miejscami wygnania. Na Śląsku znalazł egipską piramidę, w Jelonkach coś w rodzaju Partenonu, a pod Warszawą wenecki pałac. Przy okazji określił też nową jednostkę chorobową – pastelozę.I tak z pozornie nieinteresującego nikogo, nudnego zagadnienia powstała pasjonująca opowieść o kraju, w którym żyjemy, i ludziach, którzy tworzą naszą rzeczywistość. Trochę straszna, ale i czasami śmieszna. To historia o ładzie przestrzennym, czyli o czymś, „o czym każdy w Polsce słyszał, ale nikt od dawna tego nie widział”.
|
|
Przed zakupem sprawdź warunki na stronie "o mnie"!
UWAGA – Niezależnie ile zamówisz przedmiotów, za wysyłkę płacisz TYLKO RAZ
|
|
- Autorzy: Springer Filip
- Podtytuł: Reportaże o polskiej przestrzeni
- Języki: polski
- Kod wydawcy: 28477
- Rok wydania: 2013
- Objętość: 248
- Format: 19.5x24.5cm
- Oprawa: Twarda
- Ciężar: 0.83
- ISBN: 978[zasłonięte][zasłonięte]53655
- Miejscowość: Wołowiec
- Kod paskowy: 978[zasłonięte][zasłonięte]53655
- Wysokość: 20
- PKWiU: 58.11.1
|