Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Walka o Matterhorn, Carl Haensel [1932]

27-12-2014, 21:44
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Aktualna cena: 50 zł     
Użytkownik eLGie
numer aukcji: 4909922143
Miejscowość Warszawa
Wyświetleń: 6   
Koniec: 27-12-2014 20:52:15

Dodatkowe informacje:
Stan: Używany
Waga (z opakowaniem): 1.00 [kg]
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Tytuł: Walka o Matterhorn (Opowieść prawdziwa).
Autor: Carl Haensel, tłumaczyła z niemieckiego Marja Sandoz.
Wydawca: Wydawnictwo Literacko-Naukowe, Kraków 1932. 187 stron, zdjęcia we wklejkach, oprawa miękka, format 13x19 cm. Stan dobry - ogólne podniszczenie i zabrudzenia okładki (podpis własnościowy na stronie tytułowej) – poza tym stan OK.

Opis: Są na świecie ludzie, rzeczy i piękne zakątki, które specjalnym pociągają nas urokiem - i chociaż uprzytomnimy sobie ich zalety, walory, piękności - jeszcze zostaje to coś, co nas wabi, pociąga, zachwyca, ten tylko im właściwy czar, który na wszystkich działa, wszystkich podbija i nęci.
Jednym z takich czarujących tworów bożych jest na południowych kresach Szwajcarji słynny szczyt, symbol alpinizmu - Matterhorn, wznoszący się na 4.505 m. Wypiętrzając się na pograniczu Włoch, odcina się od potężnej granitowej grupy Monte Rosa, nad wyraz oryginalnym, jedynym w swoim rodzaju kształtem. Zwą go skalnym obeliskiem, czworogranną piramidą, rozdrożem wiatrów i działem chmur. Rozsiadły szeroko skalnym posadem, oblany białem morzem lodowców i wiecznych śniegów - wznosi ponad nie z dumą iście królewską nagi, ostry, stalowy szczyt. Cztery ostre jak noże, na zawrotne wyżyny pnące się granie schodzą się na spiczastym wierzchołku, który - jak się wydaje z dolin - może użyczyć miejsca jedynie orłom skalnym.
Zawrotny szczyt!
Na nim z piekielnym świstem rozbijają się potężne fóhny i śnieżyce, wygrywają dziką melodję górne i dolinne wiatry, na nim drą się w strzępy ciężkie burzą chmury, bijące ze wściekłością w lite ściany ulewą, piorunami i gradem. Na niego pada o świcie pierwszy grot słońca i na nim plonie o zachodzie fjoletem i purpurą odblask zachodniej zorzy.
I tak, jak ześlizgują się po nim wichry, burze, pioruny i blaski słoneczne - tak ześlizgiwały się długi czas wytężające wysiłki ludzkie, dążące do zdobycia dziewiczego szczytu.
Samotna, nieprzystępna góra otoczona została wieńcem podań i legend, a rosnące u jej stóp pokolenia ze czcią i drżeniem spoglądały ku otaczającemu się welonem mgieł szczytowi, wierząc, że jest siedzibą samego szatana.
I oto dopiero w r. 1865 - po wielu bezowocnych próbach i szturmach, po licznych z niebezpieczeństwem i ofiarami połączonych przejściach - stanął pierwszy na szczycie Matterhornu Anglik, Edward Whymper.
Stanął, lecz Za cenę czterech istnień ludzkich, które swe życie złożyć musiały tajemniczemu szczytowi w dani.
Odtąd Matterhorn stał się celem bezustannych wypraw turystów całego świata, nie przestając pociągać swoją grozą i żądając coraz to nowych ofiar.
Co roku prawie nowa tragedja rozgrywa się w jego ścianach, żlebach i szczelinach lodowych, co roku idzie ktoś na spoczynek wieczny na ponury a tak piękny cmentarz u stóp Matterhornu. Nie odstrasza lecz pociąga ludzi to dziwne fatum, które w kłębach czarnych chmur otacza szczyt.
Po pierwszej katastrofie został Matterhorn w górnych partjach ubezpieczony linami żelaznemi i klamrami - mimo tego wyjście nań jest dla najtęższych alpinistów Z dobrymi przewodnikami trudną wyprawą alpejską.
Matterhorn patrzy ku północy na wspaniały kocioł skalny ze znanym ośrodkiem sportowym Zermatt, ku południowi na ciepłe, kwieciste doliny włoskie, Riwierę - aż hen po Śródziemne Morze. Wokół niego skupiły się słynne alpejskie szczyty: Monte Rosa, Weisshorn, Dent Blanche i setki innych.
Zdobycie Matterhornu przez Whympera zmieniło . maleńką wioseczkę górską, Zermatt, w słynną miejscowość sportową. Gdy za czasów Whympera zjeżdżało do i Zermatt na lato zaledwie 80 gości - przybyło w trzy lata po zdobyciu Matterhornu już 2.000, w dziesięć lat 20.000 a dziś 100.000 elity sportowej przelewa się corocznie przez luksusowe hotele i jedzie górską kolejką Gornergrat w stronę Matterhornu. Wielką i nieśmiertelną sławą okrył się Whymper a jego historyczna wyprawa omawiana jest i komentowana do dziś.
Autor niniejszej książki, Carl Haensel, ur. w r. 1889, napisał prócz niej romans z Turcji: „Die letzten Hunde Dżingis Khans” oraz powieść „Zwiemann”, za którą otrzymał nagrodę Diederichs-Preis 10.000 marek. Styl jego jest jędrny, prosty, szlachetny w tej prostocie.
^dania krótkie, zwięzłe, pełne treści, opisy barwne, obrazowe, postacie bohaterów nakreśłone doskonale, Z rozmachem, — ulubione góry owiane nimbem idealizmu i poezji.
Toteż prasa światowa nie poskąpiła mu pochwał, nazywając niniejszą kńążkę najlepszą od czasu wojny opowieścią alpejską, podnosząc rzeczowe, męskie a równocześnie poetyczne i wzniosłe traktowanie tematu. „Kto góry kocha, musi i tę książkę pokochać” - mówi Basler National-Zeitung.
I w istocie prócz bohaterstwa, apoteozy wielkiego czynu, grozy i wzniosłości — wieje z niej cudowne, krystaliczne tchnienie gór. [Słowo wstępne, Marja Sandoz]. - Polecam!