|
|
|
e-mail: [zasłonięte]@hirudina.pl tel. stacjonarny: (32)[zasłonięte]352-04 tel. komórkowy: 513-[zasłonięte]-833 komunikator: [zasłonięte]40558
Adres sklepu: ul. Księdza Bednorza 14 (pod apteką) 40-384 Katowice-Szopienice
Godziny pracy: Pon - Pt: 8.30 – 16.30
Lokalizacja sklepu:
|
|
|
Przelew na konto mBank: 16 1140 [zasłonięte] 2[zasłonięte]0040002 [zasłonięte] 406776
|
|
|
Wszystkie zamówienia realizowane są przez Pocztę Polską.
Książki wysyłamy zgodnie z wyborem opcji: - po wpłacie na konto - za pobraniem Wysyłamy również za granicę!
Koszty przesyłki są u nas zawsze zgodne z aktualnym cennikiem Poczty Polskiej.
Odbiór osobisty: Po odbiór książek serdecznie zapraszamy do naszej księgarni w Katowicach-Szopienicach (adres powyżej)
|
|
|
|
WYSYŁKA DZISIAJ !!!
CODZIENNIE W DNI ROBOCZE
WYSTARCZY DO GODZ. 13.00 wybrać:
1) przesyłkę "za pobraniem" lub 2) wysłać skan przelewu ostatecznie 3) wpłacić za pośrednictwem "PayU"
[zasłonięte]@hirudina.pl
tel. 32[zasłonięte]352-04
lub 513 [zasłonięte] 833
GG:[zasłonięte]40558
W CIENIU DOMU PRASY
Czesław Ludwiczek
Stan książki: NOWA
Wydawnictwo: Śląsk
Stron: 244
Okładka: miękka
Z okładki:
W cieniu Domu Prasy
W cieniu Domu Prasy to syntetyczny wybór utworów z dorobku Czesława Ludwiczka znanego nie tylko na Śląsku dziennikarza i redaktora, który dziennikarstwo traktuje nie tylko jako zawód, ale i pasję oraz życiową przygodę. Uprawia on niemal wszystkie gatunki dziennikarskie – publicystykę, szkic wspomnieniowy, historyczny, biograficzny, reportaż, recenzję czy też krótkie formy literackie. W zebranych tutaj tekstach autor sięga do przeszłości, chociaż niektóre podjęte przez niego wątki pozostają ciągle aktualne. Urodą tego zbioru jest również to, że autor opisuje co przeżył, czego był bezpośrednim obserwatorem lub bardziej aktywnym współuczestnikiem. Szczególnie interesujące są opowiadania, w których ukazuje od wewnątrz duże i ambitne katowickie środowisko dziennikarskie. To skondensowany maksymalnie wielobarwny i wielowymiarowy obraz życia polskich dziennikarzy w czasach tak zwanego realnego socjalizmu. Środowisko to traktuje z dużym sentymentem, ale z pewnością obiektywnie. I w końcu reportaże, w których opisywana rzeczywistość jest w jednym przypadku jakby zakonserwowana, w innym nieustannie zmieniająca się w oczach. Patrzy na wszystko ze swojej perspektywy, która nadaje opisowi walor świeżości i autentyczności. Utwory zebrane w tomie W cieniu Domu Prasy są dobrze literacko napisane. Ich autor operuje barwną, soczystą polszczyzną, skrótem, niebanalną metaforą. I bez wątpienia zasługują na uwagę Czytelnika.
Rzuć okiem Czytelniku!
Warto to uczynić, ponieważ w książce tej znajdziesz teksty ilustrujące wybrane fragmenty dziennikarskiej przygody, która trwa – aż trudno w to uwierzyć – dokładnie sześćdziesiąt lat. Skoro wyselekcjonowane, to powinny być dobre. W każdym razie tak wydaje się ich autorowi, ale ostateczna ocena należeć będzie do Ciebie Czytelniku. Tytuł niniejszego zbioru: W cieniu Domu Prasy wskazuje, że pomieszczone tu opowiadania i reportaże – bo z tych dwóch gatunków pisarstwa składa się on – oparte zostały na faktach, zdarzeniach i obserwacjach bezpośrednio lub pośrednio z owym gmachem związanych. Wszystkie usytuowane zostały w odległej przeszłości, a niektóre, zwłaszcza te o charakterze reportażowym, publikowane były w dziennikach, tygodnikach i innych periodykach. Są wszakże wśród nich i takie, które dawno temu zostały napisane, ale niewydrukowane oraz takie, które sięgają pamięcią wstecz, ale wystukane zostały na klawiaturze komputera dopiero w ostatnich latach. Tematyka i jednych, i drugich koncentruje się głównie, choć nie całkowicie, w okresie tzw. komuny, ale z założenia nie uwzględnia wówczas panującego klimatu politycznego. Przynajmniej bezpośrednio, bo pośrednio Czytelnik dostrzeże zapewne mnóstwo elementów składających się na obraz tamtych czasów i na zarys stosunków w nich utrwalonych. We wszystkich pozycjach, zarówno tych przybierających formę opowiadań, jak i tych pretendujących do roli reportaży, Czytelnik niewątpliwie zauważy osobistą nutkę autorską bardziej lub mniej – w zależności od tekstu – eksponowaną. Wynika ona z tego oczywistego faktu, że twórca tej książki był bezpośrednim świadkiem, a w wielu przypadkach aktywnym uczestnikiem opisywanych wydarzeń. Nie ma tu nic do rzeczy, że w jednych tekstach używa prawdziwych nazwisk bohaterów, a w innych tylko ich inicjałów, ponieważ Czytelnik w zaawansowanym wieku, zbliżony w tamtych odległych czasach do środowiska prasowego, bez trudu rozszyfruje oznaczone inicjałami postacie. Natomiast młodszemu pokoleniu ani rzeczywiste, ani też fikcyjne nazwiska niewiele dadzą, za to ich udział w opisanych akcjach pozwoli mu wczuć się w nastrój, klimat i atmosferę tamtych czasów.
Pragnę także dodać, że dziennikarstwo to interesujące zajęcie! Czytelnikowi obeznanemu nieco ze znaczeniem podmiotu inicjującego owo pierwsze zdanie wyda się co najmniej dziwne jego dopełnienie. Powszechnie bowiem żurnalistykę uważa się za zawód. Być może jest w tym trochę racji, ale jeśli redakcyjną drogę człowiek przebiega z pasją, entuzjazmem, zaangażowaniem, to jest ona dla niego jedną wielką przygodą. W takim przypadku w miejsce pospolitej profesji podstawić można rzeczownik bardziej do tej czynności przystający, czyli właśnie zajęcie. Pojemność tego słowa jest wszakże szeroka i na dobrą sprawę obejmuje przeróżne formy sztuki dziennikarskiej od pisarskich tekstów poczynając, poprzez foniczno-wizyjne nagrania, a na redagowaniu i organizacji ostatecznego produktu tej roboty kończąc. Wyjąwszy radio i telewizję, wszystkich innych działań w ciągu bardzo długiej aktywności dziennikarskiej popróbowałem. Pełniłem więc obowiązki reportera, publicysty, reportażysty, redaktora, w tym także naczelnego, a nawet korespondenta prasy zagranicznej. Ten szeroki zestaw ról stwarzał znakomite okazje do poznania wielu zjawisk, zdarzeń, fenomenów, do śledzenia procesów w nich zachodzących, a czasem odkrywania mechanizmów nimi rządzących. No i rzecz równie istotna – do odkrywania osób ze świata dziennikarskiego, z których każda to swoista i ponadprzeciętna osobowość, zarówno w pozytywnym jak i negatywnym sensie, a w sumie godna utrwalenia w tym zbiorze. O tym czy tak jest istotnie, ocenią już sami Czytelnicy.
Czesław Ludwiczek
Spis treści:
Rzuć okiem Czytelniku
Opowiadania
Młyńska 1
Jubileusz z Marylą i Trubadurami
Geniusz w Okrąglaku
Odkrycie
Wyborny oscypek
Jednostka zerem
Obrazki z życia Wujcia
Dziwna kariera
Szczęściarze
Ruda, Godziek i Gawlista
W roli naczelnego
Na reporterskich ścieżkach
Sportowy akcent
Przygody z Wagnerem
Zepsuty magnetofon
Inicjator Ruben Acosta
Podróże z Górnikiem
Kolacja z Nastase
Spotkania z Arantxą
Jak zostałem korespondentem „France Football”
W objęciach KDS-u
Reportaże
Jak pisał autor
Belle manife
Gdy kelner hirudina nie mówi po arabsku
Na cześć wodza
Po dwóch stronach hotelu
Cmentarny powiew historii
Operacja Overlord
Koncert Aznavoura
Dom przy Breiterstrasse 39
„Kościuszkowcy” z Mysłowic
Turniej od podszewki
Sylwetka autora
CHCESZ PRZED ZAKUPEM ZAPOZNAĆ SIĘ Z OFEROWANĄ KSIĄŻKĄ NAPISZ DO NAS MAILA, A OTRZYMASZ DARMOWY FRAGMENT!!!
Zobacz nasze pozostałe oferty:
|
| Panelealle |
|
|
|
|