PŁYTA NUMER 2
W 80 dni z Monty Pythonem Zadzwonili z BBC. Michael Palin, satyryk z Latającego Cyrku Monty Pythona, dostał propozycję. Objedzie świat w 80 dni, jak sto lat przed nim bohater słynnej powieści Juliusza Verne'a. "Całe życie podróżowałem, ale niczego nie widziałem" - uświadomił sobie Palin, który dotąd oglądał świat zza szyb portali wielkich lotnisk. To, co zobaczył, gdy przesiadł się z samolotu do taksówki i dorożki, obejrzą teraz czytelnicy "Wprost". Kolejne płyty DVD z relacjami z tych podróży będziemy publikować co dwa tygodnie. Egipt. "Czy tutaj wszystkie samochody mają klakson sprzężony z pedałami hamulca i gazu?" - zastanawia się Palin. A problemy się mnożą: "Czy jeżeli sędzia pokaże zawodnikowi czerwoną kartkę, to naprawdę taka była wola Allaha?". Te pytania stawia sobie angielski dżentelmen, który tradycyjnie zaopatrzył się na drogę w podręcznik "17 sposobów na zatrzymanie rozwolnienia". A także w powieść "W poszukiwaniu straconego czasu" Marcela Prousta. Z nadzieją, że w trakcie długiej podróży uda mu się nareszcie przebrnąć przez siódmą stronę. A gdyby podczas lektury jakiś rebeliant przytknął mu do pleców lufę kałasznikowa? Odpowiedzi poszukał u doświadczonego brytyjskiego korespondenta wojennego. Ten przypomniał mu ostatni punkt regulaminu armii brytyjskiej: "Zachować spokój". I zalecił, by pewnym ruchem odsunąć kałasznikowa na bok, mówiąc: "Jestem z telewizji BBC. Czy mógłby się pan łaskawie odsunąć i nie przeszkadzać mi w pracy?". Polacy również coraz częściej oglądają świat nie tylko znad basenu na Krecie czy w Tunezji. Może nawet mają własną odpowiedź na pytanie, jak się zachować, czując na plecach lufę "kałacha". Warto porównać odpowiedzi.