Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

VAMPIRE WEEKEND - Contra / Ezra Koenig Batmanglij

08-03-2012, 6:17
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Cena kup teraz: 54 zł     
Użytkownik joasem
numer aukcji: 2109887252
Miejscowość Siedlce
Zostało sztuk: 2    Wyświetleń: 10   
Koniec: 09-03-2012, 22:59

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Liczba płyt w wydaniu: jedna
Opakowanie: w folii

info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Pierwsza wielka premiera 2010 r.! Ukazanie się drugiego albumu najbardziej oryginalnej grupy nowojorskiej pierwszej dekady XXI w. - co wykazały sumujące lata 2000 - 2009 ankiety - było jednym z najbardziej oczekiwanych wydarzeń początku nowego roku.

A świadczył o tym narastający od kilku miesięcy szum w blogosferze, dotyczący prób ustalenia tożsamości tajemniczej - i bardzo apetycznej - młodziutkiej blondynki w żółtej koszulce polo, której fotografia stała się najpierw elementem reklamy zapowiadającej wydanie nowego albumu grupy Vampire Weekend, a potem oficjalnie znalazła się na jego okładce. Tytuł płyty, „Contra", można wyjaśnić na dwa sposoby: młodzieńczą fascynacją starą grą komputerową o tym tytule, a także - aluzją do rebeliantów z Nikaragui z lat 80. Wokalista VW Ezra Koenig w jednym z wywiadów mówi przecież wprost, że uważa się za dziecko tamtej dekady, a jeśli tak, to na pewno nieobce są mu również ówczesne sympatie grupy The Clash do ruchów rewolucyjnych i kulturowych przemian Ameryki Środkowej, tak dobitnie uchwyconych na trzypłytowym albumie „Sandinista". Echa flirtu The Clash z rytmami Jamajki słychać zresztą wyraźnie w jednym z najlepszych utworów na „Contra" - „Diplomat's Song". Jednak muzyka Vampire Weekend to w głównej mierze bardzo świeżo brzmiąca, pełna ciepła i radości fuzja indierocka oraz melodii i rytmów rodem z Soweto. Tu także kłaniają się lata 80., kiedy to fala protestów na Zachodzie przeciw apartheidowi w RPA i za uwolnieniem z więzienia Nelsona Mandeli osiągnęła punkt kulminacyjny, a niezależne firmy płytowe chętnie i często wydawały składanki z nagraniami muzyki popularnej z Południowej Afryki.

W przeciwieństwie do czcigodnych stylistów pokroju Petera Gabriela czy Stinga, inkorporujących do swojej wizji rocka elementy muzyki świata, także i Afryki czy Karaibów, twórczość Vampire Weekend wyróżnia się prostotą, komunikatywnością i bezpretensjonalnością. „Contra" w jeszcze większym stopniu niż debiutancki album zespołu, koncentruje się na rytmach, transowych klimatach perkusyjnych, repetycyjnych frazach melodycznych, ale także na tym, aby różnymi postprodukcyjnymi trickami nie zakłócić czy rozmyć ścisłego związku muzyki i tekstów. Zaangażowanych, ale nie przytłaczających nachalnością przesłania ducha zabawy i celebracji życia. Jak podkreśla klawiszowiec, multiinstrumentalista i producent albumu, Rostam Batmanglij, finalna obróbka w Meksyku nagranego w większości w Nowym Jorku materiału przydała całej płycie pożądanej pikanterii i klimatu fiesty, co słychać szczególnie wyraźnie w songach w rodzaju „Horchata", „White Sky", „California English" czy „Giving Up The Gun". Co nie znaczy, że gitarowego rocka wcale tu nie ma, o czym świadczą utwory „Holiday" i „Cousins". Można było o „Contra" gaworzyć, że to jedna z najbardziej oczekiwanych płyt nowego roku. Po przesłuchaniu jej można natomiast powiedzieć, że rozwiewa ona wszelkie obawy co do tego, iż Vampire Weekend okaże się sezonową ciekawostką i gwiazdą jednego albumu. Ten zespół założony przez absolwentów uniwersytetu Columbia z pewnością będzie z nami przez długie lata.