Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

USPOŁECZNIENIE KULTURY SUCHODOLSKI WYD POWIĘKSZONE

02-07-2012, 18:51
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Aktualna cena: 49.99 zł     
Użytkownik inkastelacja
numer aukcji: 2456384127
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 5   
Koniec: 09-07-2012 19:50:00
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO SPISU TREŚCI

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO OPISU KSIĄŻKI

KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY ZNAJDUJĄCE SIĘ W TEJ SAMEJ KATEGORII

KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG CZASU ZAKOŃCZENIA

KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG ILOŚCI OFERT

PONIŻEJ ZNAJDZIESZ MINIATURY ZDJĘĆ SPRZEDAWANEGO PRZEDMIOTU, WYSTARCZY KLIKNĄĆ NA JEDNĄ Z NICH A ZOSTANIESZ PRZENIESIONY DO ODPOWIEDNIEGO ZDJĘCIA W WIĘKSZYM FORMACIE ZNAJDUJĄCEGO SIĘ NA DOLE STRONY (CZASAMI TRZEBA CHWILĘ POCZEKAĆ NA DOGRANIE ZDJĘCIA).


PEŁNY TYTUŁ KSIĄŻKI -
AUTOR -
WYDAWNICTWO -
WYDANIE -
NAKŁAD - EGZ.
STAN KSIĄŻKI - JAK NA WIEK (ZGODNY Z ZAŁĄCZONYM MATERIAŁEM ZDJĘCIOWYM) (wszystkie zdjęcia na aukcji przedstawiają sprzedawany przedmiot).
RODZAJ OPRAWY -
ILOŚĆ STRON -
WYMIARY - x x CM (WYSOKOŚĆ x SZEROKOŚĆ x GRUBOŚĆ W CENTYMETRACH)
WAGA - KG (WAGA BEZ OPAKOWANIA)
ILUSTRACJE, MAPY ITP. -
KOSZT WYSYŁKI 8 ZŁ - Koszt uniwersalny, niezależny od ilośći i wagi, dotyczy wysyłki priorytetowej na terenie Polski. Zgadzam się na wysyłkę za granicę (koszt ustalany na podstawie cennika poczty polskiej).

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ

SPIS TREŚCI LUB/I OPIS (Przypominam o kombinacji klawiszy Ctrl+F – przytrzymaj Ctrl i jednocześnie naciśnij klawisz F, w okienku które się pojawi wpisz dowolne szukane przez ciebie słowo, być może znajduje się ono w opisie mojej aukcji)

BOGDAN SUCHODOLSKI
USPOŁECZNIENIE KULTURY
Wydanie drugie zmienione i powiększone
TRZASKA, EVERT i MICHALSKI
WARSZAWA, MARSZAŁKOWSKA 51
1947
NOTATKA BIBLIOGRAFICZNA
W stosunku do I. wydania zaszły zmiany następujące:
usunięto rozprawy: „Życie kultury", „Doba współczesna", „Refleksje", „Młodość i przyszłość" oraz „Wychowanie realistyczne";
dodano rozprawy: „Spór o pojęcie kultury" (z rękopisu z r. 1939), „Zagadnienie żywej tradycji" (Glossy 1939 r. 1—2), „Metoda uspołecznienia kultury" (z rękopisu z r. 1940), „Zwycięstwo wychowania" („Pion" 6.X.1934), „O wielkości człowieka" („Polska Zbrojna" 11.IV.193j), „Humanizacja pracy" (z rękopisu z r. 1939) oraz „Irving Babbitt" („Instytut Literacki" 1936).
Prócz tego zmieniono układ książki.





SPIS TREŚCI

Wstęp......... ......... stn 7
I.
Spór o pojęcie kultury............^ 17
Kultura jedno- i dwuwarstwowa ........, 61
Zagadnienie żywej tradycji.......... 73
Droga do kultury.............. 39
Kultura a barbarzyństwo .......... ; 95
Idea postępu................. 107
O wielkości człowieka............ 139
II.
Problem i metody uspołecznienia kultury ... 147
Powszechność kultury............ 177
Wielkość sztuki................ 133
Badanie a nauczanie............. 231
III.
Zwycięstwo wychowania........... 283
Praca jako zagadnienie kultury . ,...... 291
Zagadnienie pracy ze stanowiska humanizmu . . 313
Mit produktywizmu.............. 345
Technika i kultura ............. 361
IV.
Ir. Babbitt............ 335





WSTĘP

Wyczerpana już przed wojną książka ukazuje się w nowych warunkach życia w wydaniu drugim, zmienionym i uzupełnionym.
W ciągu tych lat, które upłynęły od jej napisania, zmieniło się wiele na świecie i w Polsce. I myślenie, zwłaszcza zaś myślenie o kulturze, nie mogło pozostać bez zmian. Jeśli jednak wydało mi się rzeczą słuszną zgodzić się na propozycję drugiego wydania, to dlatego, ponieważ sądzę że chociaż niektóre pojęcia są już przestarzałe, zasadniczy zrąb tej dawnej książki zawiera myśli, które nie stały się nieprawdziwe. Dotyczą one problemu uspołecznienia kultury.
Zarówno sama ta idea jak i jej językowy wyraz wzbudziły przed wojną krytykę, niekiedy nawet namiętną i napastliwą. Atak ten prowadzony był zgodnie, choć z różnych stanowisk, przez obrońców tradycyjnych zapatrywań na kulturę jako na specyficzne dobro warstw wyższych i przez wyznawców teorii socjologicznych, głoszących identyczność życia społecznego i życia kulturalnego. Wedle pierwszych idea uspołecznienia była barbarzyństwem, „porzuceniem kultury", wedle drugich nie mogła mieć w ogóle sensu skoro kultura jest zjawiskiem społecznym.
Krytyka ta — ani jedna, ani druga — nie wydaje mi się słuszna. Wyrażenie „uspołecznienie kultury" nie zaprzecza wcale przeko-
naniu, iż kultura jest zjawiskiem społecznym w tym samym sensie w jakim zjawiskem społecznym jest państwo, gospodarka, szkoła, człowiek, itd. Skoro jednak mówimy o „uspołecznieniu.państwa", o „uspołecznieniu gospodarki", o „uspołecznieniu szkoły" lub wreszcie o „uspołecznieniu człowieka" podobnie mamy językowe prawo mówić o „uspołecznieniu kultury". We wszystkich tych powiedzeniach „uspołecznienie" nie jest tautologią, ponieważ „uspołeczniony"" nie oznacza tego samego co „społeczny". Człowiek jest istotą społeczną, ale nie zawsze bywa uspołeczniony. Gospodarowanie jest zjawiskiem społecznym, ale nie zawsze jest uspołecznione. Podobnie państwo i szkoła. Tak samo kultura jako całość i w poszczególnych swych dziedzinach.
Idea uspołecznienia przeciwstawia się sztywnym i snobistycznym elitaryzmom, przeciwstawia się fikcjom i hipokryzji kultury martwej, ale pozornie" czcigodnej, przeciwstawia się fałszom kultury — ozdoby, przeciwstawia się czynieniu z działalności kulturalnej kapliczek dla wtajemniczonych, prowadzeniu jej pod hasłem izolacji ; obojętnej wyższości w stosunku do tzw. mas.
Uspołecznienie oznacza, iż w czynnościach kulturalnych zyskują znaczenie motywy współdziałania lub służby, że wytwory kultury przejmowane są przez coraz szersze kręgi ludzkie żywo i szczerze, że kultura w tworzeniu i konsumcji staje się sprawą powszechną i wspólną, sprawą realną i żywą.
Tak rozumiana idea uspołecznienia kultury, stanowiąca zasadniczy rdzeń książki, będzie może mogła być w czasach dzisiejszych — czasach budowania nowej, konstruktywnej demokracji wszędzie w świecie i rosnącej roli społecznej tzw. mas — uznawana chętniej niż dawniej. ^
W problemie uspołecznienia kultury nie tylko zasada uspołecznienia wydawała się niejasna lub niesłuszna, ale również i sposób pojmowania kultury budził wątpliwości. Próbowano przekonywać, iż kultura winna być pojmowana jako ogół procesów i owoców ludzkiej działalności a nie jako zespół określonych wartości. . i
Ale sposób pojmowania kultury zależy od zadań które się myśh ludzkiej stawia. W pewnych przypadkach może być słuszne i ce-îowe określanie kultury czysto opisowe, w innych nie należy wyrzekać się ocen i wartościowania. Nie ulega wątpliwości, iż kultura bywała zawsze pojmowana jako zespół określonych wartości i że takie właśnie koncepcje kultury, koncepcje „naszej, prawdziwej kultury", stanowiły wielką siłę społeczną. Zwłaszcza w wieku XIX i XX wobec osłabienia lub zaniku innych dawniejszych sposobów wartościowania życia i wskazywania mu celów, krzewiła się i rozwijała ta swoista religia kultury, nakazująca określony typ postępowania i Selekcjonująca ludzi na „kulturalnych" i „barbarzyńskich" zależnie od tego zespołu wartości, w który się wierzyło.
Takie koncepcje kultury bywały słuszne i sprawiedliwe, bywały również szkodliwe i niebezpieczne. Nie trzeba długo przekonywać o tym jak wiele złego przyniosły w pracach oświatowych jednostronne koncepcje elitarne a w życiu narodów i państw jednostronne koncepcje nacjonalistyczie.
Ale jeśli tak się rzeczy mają, to pytania, jak należy pojmować kulturę, tzn. jakie wartości widzieć w niej jako centralne, wyminąć się nie da. Próba uchylenia się od poszukiwania krytycznej, ale wartościującej odpowiedzi wychodzi zawsze na korzyść stanowisk irracjonalnych, przesądnych, fanatycznych. Przekonanie, iż o kulturze można myśleć wyłącznie w kategoriach opisowo-obiektywnych jako o zespole objawów lub wytworów i że wszelkie wartościujące ujmowanie jest niegodne myśli badawczej i krytycznej sprawia, iż formujące się w życiu koncepcje takiej lab innej kultury czują się wolne od sprawdzianów myślowych, wolne od próby refleksji i oceny moralnej. Intelektualna powściągliwość, intelektualny minimalizm wzbraniający, by myśl ludzka zajmowała się uważnie, krytycznie i odpowiedzialnie pewnymi problemami, wychodzi na korzyść — nie tylko zresztą w tym przypadku — mętnym i impenalistycznym „mistycyzmom kulturalnym". Historia duchowa doby nowożytnej dostarczyć może wielu przykładów świadczących o tym jak intelektualny minimalizm stawał
się punktem wyjścia dla irracjonalistycznej swobody lub nawet dla irracjonalistycznych odwetów ').
Ale stanowisko wzbraniające oceny i wartościowania kultury miało jeszcze gIĄsze korzenie. Tkwiły one w dwu głównych prądach filozoficznych XIX stulecia, w idealizmie i naturalizmie. Widzimy dziś coraz jaśniej wewnętrzne ich pokrewieństwa waż-n cjsze niż różnice. Oba te prądy zgodnie glosiiy przekonanie, że człowiek nie powinien oceniać kultury, będącej przecież wedie jednych koniecznym i rozumnym wyrazem rozwijającego się Jucha, a wedle drugich równie koniecznym i rozumnym wyrazem rozwijającej się przyrody. I równie zgodnie głosiły przekonanie, iż ludzie me powinni podejmować wysiłków zmierzających do celowych i wartościowych przetworzeń.
Filozofia idealistyczna od Hegla aż po Gentilego głosiła tę konieczność uznania i przyjęcia kultury takiej, jaka się wytwarza, konieczność walki z urojeniami i zarozumiałością ludzi bumujących Się wobec tego, co jest i dążących do czegoś bardziej ich zdaniem wartościowego. To samo, tylko innym językiem, głosiła filozofia naturalistyczna od Darwina i Spencera do Freuda.
Niejednokrotnie splatały się w jedną całość argumenty tych obozów pozornie sprzecznych.
W filozofii Nietzschego, który zawdzięcza równie wiele Kantowi i Schopenhauerowi co i Darwinowi ujawniło się to powiązanie bardzo wyraźnie i niepokojąco. W innej formie uczynił to pozytywista a równocześnie wierny uczeń Hegla, E. Durkheim. Wreszcie w hitlerowskich teoriach kultury pokazało się ostatecznie do czego prowadzić musi sojusz idealizmu z naturalizmem, sojusz nakazujący utożsam.ać byt i wartość, wzbraniający człowiekowi „bezsensownego" wartościowania kultury.
Na podstawach tego sojuszu wzrastała w siłę typowa dla nowszych czasów „religia kultury", niesłychanie fanatyczna i niebezpieczna w swym dogmatyźmie, bo nietykalna wobec ocen i wartościowania. Różne wyznania tej „religii kultury" przeprowadzały w różny sposób klasyfikacie ludzi na wiernych i niewiernych,
l) Por. moje artykuły w „Nauka i Sztuka" 1946 o idei mitu.
na „kulturalnych" i „barbarzyńców", na panów i niewolników. Egoizm i gwałt, przemoc i wyzysk stroiły się w szaty kulturalnego misjonerstwa, uzyskując w ten sposób wzmocnienie swych drapieżnych sił.
Walka z tą „religią kultury" prowadzona być powinna przede wszystkim orężem krytyki podstaw f'lozoficznych, krytyki wykazującej dowolności i niebezpieczne konsekwencje idealistycznej J) i naturalistycznej teorii kultury. Ale równocześnie powinna być prowadzona dzięki stawianiu nowych, rozumnych i wartość owych ideałów w ocenie i kształceniu kultury.
Wartościowanie kultury może być przeprowadzone z różnych stanowisk. Z pewnych stanowisk religijnych kultura jest tylko jakąś formą zastępczą prawdziwego i pełnego istnienia, ze stanowiska technokratycznego kultura jest tylko wynikiem teclmiczne-go niedołęstwa człowieka, wedle psychanal zy jest ona sztucznym narzędziem dopomagającym w powściąganiu impulsów. Bierdiajew, Scott i Freud — mimo przeciwnych założeń, z których wychodzą — wyrażają w swych ocenach, niekiedy ' zasuń awiająco zbieżnych, głęboką nieufność, może nawet niechęć do kultury i jej
dziejów.
Sądzą oni zgodnie, iż kultura w tej postaci w jakiej znana nam jest od wieków, w tej jedynej historycznej postaci, zostanie przezwyciężona i odrzucona z chwilą, gdy człowiek będzie mógł zacząć prowadzić swe życie „prawdziwe". A chociaż to życ e „prawdziwe" powodujące zanik kultury, która była pomyłką lub słabością, pojmowane jest przez Bierdiajewa inaczej, niż przez Fixuda, chociaż dla jednych jest ono religijnym wyzwoleniem z grzechu, dla drugich pełnym władztwem technicznym nad przyrodą zapewniającym powszechną obfitość dóbr, dla trzecich swobodną ekspansją impulsów dotychczas z konieczności hamowaną, to we wszystkich tych koncepcjach kultura przestaje być wartościowa w samej swej istocie. Jest co najwyżej dobrem uznawanym dlatego, że nie są nam dostępne dobra inne znacznie cenniejsze.
Nie sądzimy, by takie sposoby oceny były usprawiedliwione. "Wartościowanie istniejącej kultury nie powinno się opierać na lekceważeniu, niechęci lub poniżaniu kultury w ogóle. Tylko wówczas, gdy uznamy pozytywną wartość kultury ludzkiej i nie bę-dz-emy jej traktować jako owoc grzechu, niedołęstwa lub niewyżytych" pragnień, gdy będziemy ją widzieć wartościową w tym, co stwarza, a nie w tym, że jest przydatna ponieważ nas przed czymś osłania lub coś nam ułatwia, gdy się pozbędziemy tych jakichś resentymentowych niechęci do kultury w ogóle, wówczas dopiero będziemy mogli zyskać podstawę dla konkretnej i krytycznej oceny danej kultury. Pryncypialne odrzucanie kultury, podobnie jak i pryncypialne uwielbienie kultury, są to dwie biegunowo przeciwstawne pozycje, których konsekwencje — jak zwykle przy dialektycznym napięciu — są podobne. Ani w tym, ani w tamtym przypadku niemożliwa jest świadoma ocena istniejącej konkretnie kultury, istniejących konkretnie pojęć o kulturze i programów działania. Trud ten cały, krytyczny i odpowiedzialny, pozbawiony jest sensu, gdy wszystko w kulturze z samej natury rzeczy jest złe lub gdy wszystko w niej jest z reguły dobre.
Wartościowanie, które chcemy przeprowadzać, opiera się przeto na innych zasadach. Są one wyznaczone przez idee uspołecznienia i humanizmu. Są to współzależne idee. Prawdziwie humanistyczna kultura musi być kulturą uspołecznioną. Uspołeczniona kultura jest kulturą humanistyczną. Uspołecznianie i humanizowanie stanowią dwa oblicze jednego i tego samego procesu.
Kultura shumanizowana — tego terminu używają chętnie pisarze amerykańscy — jest kulturą zogniskowaną wokół człowieka; koncepcja ta' przeciwstawia się doktrynom usiłującym przekonać, iż kultura jest we wszystkich swych przejawach w danej epoce dobrem najwyższym, któremu człowiek powinien posłusznie służyć. Humanistyczna koncepcja kultury przeciwstawia się wszelkim „religiom kultury" — zarówno tradycjonalnym, jak i radykalnym — i zmierza do takiego określenia podstawowych treści kultury, by wierność wartościom ogólnoludzkim i trwałym wią-
zała się w człowieku z wolnością i szczerością przeżyć nowych i twórczych. W różnych artykułach zebranych w tej książce stawiamy ten problem humanizmu.
Kultura uspołeczniona jest przeciwieństwem kultury elitarnej nie tylko w sensie zdemokratyzowania. Przeciwieństwo to dotyczy również rodzaju wartości, których zespół stanowi istotę kultury w obu przypadkach.
Wedle elitarnych pojęć o kulturze treść jej zasadnicza tkwi w wartościach wyróżniających i izolujących. Kultura uspołeczniona winna być określona co do wartości podstawowych zupełnie inaczej. Dyskusję w tej sprawie podejmuje właśnie cała książka, analizując zarówno błędy i fałsze tradycyjnych mniemań o kulturze, tradycyjnych określeń i nawyków, jak też i niebezpieczne błędy nowoczesnych, totalistycznych programów naprawy i odrodzenia.
Sądzimy, iż nie ma dziś ważniejszego zadania dla intelektualisto .v, niż świadoma i krytyczna praca nad rewizją tradycyjnych i nowoczesnych pojęć o „naszej kulturze" i nad formułowaniem zasad, odpowiadających dzisiejszym warunkom życia, jego rozwojowym tendencjom, naszym współczesnym poczuciom moralno-społecznym i naszym wymaganiom intelektualnym.
Praca ta dotyczyć może bądź warunków życia nowoczesnego i zmierzać do określania postulatów jego przebudowy, bądź też może dotyczyć bezpośrednio pojęć o kulturze oraz prób ustalania takich lub innych zespołów wartości.
Nie ulega to żadnej wątpliwości, iż człowieka kształtują zarówno warunki życia jak i ideały. Bez względu na to jak zapatrywalibyśmy się na wzajemny stosunek obu tych czynników, musimy uznać znaczenie każdego z nich. Mało jest chyba dziś takich idealistów, którzy skłonni byliby wierzyć, iż człowiek formuje się tylko pod wpływem idei i mało takich materialistów, którzy sądziliby, iż kształtuje się on wyłącznie wedle warunków życia. Nie jest nieważne dla wychowania człowieka to, co się w zakresie idei formułuje i krzewi. Fałszywe ideały są równie niebezpieczne jak szkodliwe warunki życia. Wartościowe ideały są
równie cenne jak odpowiednie, niewypaczające warunki życia. Jest rzeczą jednako .ważną troszczyć się i o to i o tamto. Naprawa ideałów bez przekształcenia warunków życia jest faryzeuszóstwem i jałowym moralizowaniem. Poprawa i przebudowa warunków życia, dokonywana bez równoczesnej przebudowy ideałów, grzęźnie najczęściej w tradycyjnych nawykach i jałowieje.
Badania nad współczesnością oraz wypatrywanie przyszłości dokonywane być przeto mogą z różnych stanowisk. I każde jest równie usprawiedliwione jeśli tylko nie przywłaszcza sobie praw do wyłączności.
Jeśli w książce tej położony jest nacisk silniejszy na problemy ideałów, na problemy wartościowania kultury i świadomego formowania siebie samego przez człowieka a nie na warunki życia to nie dlatego, by ta pierwsza sprawa wydawała sę autorowi bardziej ważna lub źródłowa. Była po prostu bardziej interesująca. W tym sensie tematem tej książki są zagadnienia uspołecznienia kultury widziane ze stanowiska wewnętrznego życia człowieka i ze stanowiska struktury poszczególnych dziedzin twórczości kulturalnej, zwłaszcza zaś nauki, sztuki i pracy.
Mając to na uwadze nadano książce charakter bardziej jednolity niż dawniej; nie tylko usunięto artykuły, które wydawały się przestarzałe, ale i te, które z centralnym problemem uspołecznienia nie były ściślej związane. Dodano natomiast kilka rozpraw drukowanych przed wojną, a wiążących się ideowo i tematowo z zamieszczonymi w tym zbiorze oraz dwie rozprawy, które z racji wypadków wojennych nie doczekały się już druku.
Powstająca w ten sposób całość składa się z czterech zasadniczych części. W pierwszej zebrano studia dotyczące nowoczesnej struktury życia kulturalnego i związanych z tymi przemianami pojęć o kulturze. W drugiej — rozważania warunków i możliwości stworzenia powszechnego uczestnictwa w zakresie nauki i sztuki. W trzeciej — studia dotyczące zagadnień gospodarczych i technicznych, ujmowanych z punktu widzenia roli i wychowania człowieka. Cześć czwarta poświęcona jest analizie czołowego przedstawiciela jednego z nurtów humanizmu nowoczesnego I. Babbitta.



WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


Możesz dodać mnie do swojej listy ulubionych sprzedawców. Możesz to zrobić klikając na ikonkę umieszczoną poniżej. Nie zapomnij włączyć opcji subskrypcji, a na bieżąco będziesz informowany o wystawianych przeze mnie nowych przedmiotach.