Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

URODZONY JAN DĘBORÓG ILUSTRACJE ANDRIOLLI 1880

02-07-2012, 19:10
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Aktualna cena: 49.99 zł     
Użytkownik inkastelacja
numer aukcji: 2456109151
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 16   
Koniec: 09-07-2012 12:46:43
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO SPISU TREŚCI

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO OPISU KSIĄŻKI

KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY ZNAJDUJĄCE SIĘ W TEJ SAMEJ KATEGORII

KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG CZASU ZAKOŃCZENIA

KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG ILOŚCI OFERT

PONIŻEJ ZNAJDZIESZ MINIATURY ZDJĘĆ SPRZEDAWANEGO PRZEDMIOTU, WYSTARCZY KLIKNĄĆ NA JEDNĄ Z NICH A ZOSTANIESZ PRZENIESIONY DO ODPOWIEDNIEGO ZDJĘCIA W WIĘKSZYM FORMACIE ZNAJDUJĄCEGO SIĘ NA DOLE STRONY (CZASAMI TRZEBA CHWILĘ POCZEKAĆ NA DOGRANIE ZDJĘCIA).


PEŁNY TYTUŁ KSIĄŻKI - URODZONY JAN DĘBORÓG : DZIEJE JEGO RODU, GŁOWY I SERCA, PRZEZ NIEGO SAMEGO OPOWIADANE (KSIĄŻKA JEST REPRINTEM WYDANIA Z 1880 R.)
AUTOR - WŁADYSŁAW SYROKOMLA, ILUSTRACJE E. M. ANDRIOLLI
WYDAWNICTWO - ORYGINALNIE NAKŁADEM I DRUKIEM JÓZEFA UNGRA, WARSZAWA 1880, JAKO REPRINT WAF, WARSZAWA 1986
WYDANIE - ???
NAKŁAD - 2000 EGZ.
STAN KSIĄŻKI - BARDZO DOBRY JAK NA WIEK (ZGODNY Z ZAŁĄCZONYM MATERIAŁEM ZDJĘCIOWYM ) (wszystkie zdjęcia na aukcji przedstawiają sprzedawany przedmiot).
RODZAJ OPRAWY - ORYGINALNA, TWARDA, ZE ZŁOCONYMI TŁOCZENIAMI
ILOŚĆ STRON - 112
WYMIARY - 32,5 x 26 x 1,6 CM (WYSOKOŚĆ x SZEROKOŚĆ x GRUBOŚĆ W CENTYMETRACH)
WAGA - 0,910 KG (WAGA BEZ OPAKOWANIA)
ILUSTRACJE, MAPY ITP. - ZAWIERA ILUSTRACJE CAŁOSTRONICOWE ANDRIOLLEGO.
KOSZT WYSYŁKI 8 ZŁ - Koszt uniwersalny, niezależny od ilośći i wagi, dotyczy wysyłki priorytetowej na terenie Polski. Zgadzam się na wysyłkę za granicę (koszt ustalany na podstawie cennika poczty polskiej).

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ

SPIS TREŚCI LUB/I OPIS (Przypominam o kombinacji klawiszy Ctrl+F – przytrzymaj Ctrl i jednocześnie naciśnij klawisz F, w okienku które się pojawi wpisz dowolne szukane przez ciebie słowo, być może znajduje się ono w opisie mojej aukcji)

URODZONY JAN DĘBORÓG
DZIEJE JEGO RODU, GŁOWY I SERCA,
PRZEZ NIEGO SAMEGO OPOWIADANE.
RYTMEM SPISAŁ
WŁADYSŁAW SYROKOMLA
(LUDWIK KONDRATOWICZ).
ILLUSTROWAŁ E. M. ANDRIOLLI.
WARSZAWA.
NAKŁADEM I DRUKIEM JÓZEFA UNGRA,
przy ulicy Nowolipki Nr. (2406) 3. 188O.





PRZEDŚPIEWEK

Ziemio moja rodzona, Litwo moja święta, Żółtym piaskiem i drobną trawą przytrzaśnięta! Niepokaine na oko dzikie twe zacisze, Nie tak jak u Auzońców i Helwetów słyszę, Gdzie pola jak raj ziemski, jako świata dziwo, Gdzie lasy zarastają mirtem i oliwą, Gdzie góry od Ponarskich wyższe tysiąc razy, Takie cudne co chwila stawią krajobrazy, Takie rzeki, kaskady i jeziora tworzą, Że je Włosi malują i na dziw rozwożą Po litewskich jarmarkach, gdzie je naród chwyta... Ty nie dojdziesz tej sławy, Litwo rodowita! Twoja ziemia posępna, twe niebo bez blasku, Ciebie do Włoch na pokaz nie powieźć w obrazku; Nie spada w katarakty twoja woda sina, Na twych wzgórkach jałowiec, po lasach sośnina,-Z nieociosanych bierwion klecone twe domy, Kwitnie mech zielonawy na strzechach ze słomy, A pod strzechą lud pełen prostoty i dziczy, Rzekłbyś patrząc na niego, że do trzech nie zliczy.
A jednak do twej treści zajrzawszy głęboko, Litwo! tyś więcej warta, niż zda się na oko: Pieszczota oceanu, dziwowisko świata, Z twych sosen wyciosana brytańska fregata; Siermiężny syn twych wiosek po to ziemię kopie, Aby głodno nie było pięknej Europie...
Cicho Niemen przebiega rodzinne siedziby, Niestraszny dla żeglarza i spokojny niby, Pozwala siebie łodziom deptać całe lato, Zimą da się w ciemnicę zakuć lodowatą; Nie stawi groźno czoła-nie rwie się, nie ryczy, Taki zda się pokorny, taki niewolniczy! O! nie wierz tej pokorze-i patrz, kiedy łaska, Gdy się na wiosnę wzburzy i lód poroztrzaska, — Biada! ocknął się olbrzym - wie, kto go znieważa: Gruchoce dom rybaka i statek żeglarza, Falą zalewa błonie, echem grzmi po borze, A gdyby jeszcze chwila - świat zniszczyłby może. Lecz gniew jego przekipiał, już krzywd zapomina... Ot tak samo jak Niemen i serce Litwina; Tu gdzie niebo posępne, gdzie chłodnawe klima, Zda się żadna namiętność wrząca nie wytrzyma, Zda się ludzie drzemali, a całe ich życie Upływało powoli i nierozmaicie, Tak Litwin niepoczesny, tak zwiesił coś głowę... Ho! ho! zapytaj dziejów, zbierz wieści domowe, I co mędrzec zapisał, i co prządka gwarzy, A poznasz, jak na zimnej i spokojnej twarzy Odkryć gorącej" myśli tajemnicze piętno.
O! i poważna Litwa umie być namiętną... Tutaj znać burze życia na obliczu starem... Kolejno z pługiem, z krzyżem, z mieczem, lub z puharem
To w modlitwie, to doma, to między cudzemi Ruchawe pędził chwile mieszkaniec tej ziemi. A ile doznał przygód! - i sam nie spamięta; Czasem bywa ich powieść serdeczna i święta, Czasem wypadek krwawy lub tchnący swawolą, Niekiedy taki śmieszny, że aż boki bolą. A pamiątkę tych przygód - co krok to znachodzę! Każdy kopiec na gruncie, każdy krzyż przy drodze, Stos łomów na gościńcu, kaplica, gospoda, Wszystko tu jest pamiątką - i wszystko ci poda Jakąś ciekawą powieść o życiu Litwina. A ileż się tych podań jodzień zapomina, Albo widząc nie widzi, a słysząc nie słucha, Kto rodzirnem powietrzem nie napoił ducha?!
Ej, bolesno, bolesno! - Czemuż to, mój Boże, Lirników i gęślarzów miało Zaporoże? Czemu na naszych polach nie zjawią się tacy, Jak bardy kaledońscy, jak greccy żebracy, Co to każdą pamiątkę w rodzinnym zakresie Zaraz w pieśnię ułoży i na świat rozniesie?... Nas Pan Bóg nie obdarzył talentem śpiewaczym: My domowe pamiątki kamieniami znaczym. Co ten kamień?? - zaginie, jako ziemia marna, Zarośnie mchem zgrzybiałym lub pójdzie na żarna, A podanie zginęło. — Ejże, jako żywo! Lirnik miałby tu piękne i bogate żniwo Opiewać nasze krzyże, kurhany i groby, Od czasów Mendogowych do dzisiejszej doby, Od baszty w krewskim zamku, gdzie legł Kiejstut stary, Aż do krzyża nad brzegiem Prypeci lub Szczary, Co wzniosła po topielcu wioskowa gromada I dotąd o tym krzyżu cuda rozpowiada.
Ej, każda taka powieść dla piewcy ciekawa! Z każdej ludziom nauka, płacz albo zabawa; A pamiątka i pieśnią, przywiązana do niej, Zawsze duszy litewskiej choć cząstkę odsłoni.
Otóż podanie z jednej litewskiej mogiły Składam dzisiaj w twe ręce, czytelniku miły. Choć kształtem rymowanym oblokłem to dzieło, Nic się gwoli końcówce prawdzie nie ujęło. Prawdziwa, w rymotwórcze koncepta uboga, Powieść urodzonego Jana Dęboroga:
O rotmistrzu pancernym i jego mogile,
I jako się upiorem błąkał przez lat tyle;
O starym Dęborogów z Brochwiczami sporze,
I o zgodzie serdecznej, - o definitorze, O świętych jego cnotach, nauce i pracy (Czemuż częściej kapłani nie bywają tacy?),-Słowem, całą gawędę z upłynionej chwili, Jako niżej ujrzycie, czytelnicy mili, Powiadał mi obszernie i w niedawnym czasie Urodzony Dęboróg, kiedy na popasie
Poznałem go raz pierwszy, - zda się człek statysta, Z oczu widać szlachetność, mina zawiesista, A dziś już obywatel, małżonek i ociec. Ale czy prawdę mówił - zkąd ja mogę dociec? Więc nie chcąc odpowiedzi brać na własną głowę, Żem coś zmyślił lub dodał w powieści osnowę, A pragnąc w całym kształcie oddać tę gawędę, Własnemi jego słowy opowiadać będę.





URODZONY JAN DĘBORÓG ukazał się po raz pierwszy w roku 1853, z dattą 1854, w Petersburgu i Mohylowie, nakładem B. M. Wolffa. Drugie wydanie, poprawne i powiększone epilogiem, wyszło w Wilnie w roku 1855 nakładem A. Assa. Trzecie zrobił podstępem M. Jagielski w Poznaniu w Pismach Epicznych i Dramatycznych 1867. Czwarte z napisem „trzecie" wykonał Maurycy Orgelbrand w Lipsku drukiem Brockhaus7a 1872 r. Piąte weszło do pierwszego tomu Poezyj Kondra-towicza, ogłoszonych na rzecz rodziny poety drukiem J. Ungra w roku 1872. Obecne więc wydanie jest szóstem z kolei, a pierwsze m illustrowanem. Kilkakrotne poprzednie próby illustrowania tego poematu nie ukazały się w druku.
"Wincenty Korotyński.
Przedruk techniką fotooffsetową wykonany w Zakładach Graficznych Dom Słowa Polskiego w Warszawie
z egzemplarza udostępnionego przez Bibliotekę Narodową w Warszawie
(nr sygn. 78343).
Wydano w nakładzie 2000 egzemplarzy
z inicjatywy Muzeum Drukarstwa Warszawskiego
na zamówienie Zrzeszenia Księgarstwa.
Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe Warszawa 1986



WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


Możesz dodać mnie do swojej listy ulubionych sprzedawców. Możesz to zrobić klikając na ikonkę umieszczoną poniżej. Nie zapomnij włączyć opcji subskrypcji, a na bieżąco będziesz informowany o wystawianych przeze mnie nowych przedmiotach.