W sezonie grzewczym wilgotność powietrza w naszych mieszkaniach czy domach może spaść nawet do 10%. Paradoksalnie pogorszyć sprawę może także nadmierne wietrzenie, ponieważ zimne zewnętrzne powietrze, wlatując do ciepłego mieszkania ulega ogrzaniu, a także osuszeniu. Niewłaściwy poziom wilgotności skutkuje tym, że śluzówka nosa, która chroni przed wirusami i bakteriami, staje się nadmiernie wysuszona. Dlatego konieczne jest nawilżanie pomieszczeń, w których przebywamy.

Nawilżacze powietrza przywracają dobre samopoczucie w ogrzewanych pomieszczeniach w czasie zimy. Powieszone na kaloryferze, wykorzystują jego ciepło. Poprzez zastosowanie wkładu wykonanego ze specjalnej mieszanki bawełny i celulozy, zwielokrotnia się powierzchnię parowania (intensywność parowania). Proces parowania trwa nieustannie przez 24 godziny na dobę. Nawilżanie powietrza powinno się odbywać pod kontrolą. Zbyt duże zawilgotnienie nawilżanego pomieszczenia powoduje rozwój pleśni oraz grzybów, a to z kolei sprzyja nadmiernemu rozwojowi roztoczy powodujących alergie. Jeśli wilgotność przekroczy 60%, może poważnie utrudnić życie alergikom uczulonym na roztocza.