ULICA FELIX-FAURE. KEN BUGUL
Wyd. PIW 2005
Jest to historia kobiet. Wykorzystywanych, krzywdzonych, hańbionych przez innych bohaterów tego afrykańskiego moralitetu: Muezina, Imama i fałszywych mędrców - mokademów. Przez sekty posługujące się czarna magią, przez "zawodowców od modlitwy"
Wyraziste sylwetki kobiet: mistrzyni bluesa Drianké czy Muń, biednej dziewczyny z prowincji, która szukając zemsty trafia na ulicę Félix Faure, i obrazy współczesnego Dakaru: targ Kermel, dzielnice kolonialne, dzielnice nędzy, budują egzotyczny świat tej powieści.
Ulica Félix Faure jest prawdziwym bohaterem książki. Tętniąca życiem w dzień i w nocy, pełna barów, tajemniczych zaułków, przejść i podwórek, w których gubią się nawet stali bywalcy. Pełna dziewcząt z Wysp Zielonego Przylądka. Rozbrzmiewająca nostalgiczną muzyką gitar i skrzypiec: morną, biguine... Muzyka ubogich imigrantów z Wysp nie milknie tu nawet na chwilę. Także melodyjna, urzekająca fraza Ken Bugul przywodzi na myśl pieśni Cesarii Evory, której dedykowana jest ta książka.
KEN BUGUL
Naprawdę nazywa się Marietou Mbaye Bileoma, a przyjęty pseudonim oznacza w języku wolof "Ta, której nikt nie chce". Urodzona w 1947 roku w Senegalu, po kilkuletniej nauce w wiejskiej szkole podstawowej Mbaye ukończyła liceum. Rok studiowała na uniwersytecie w Dakarze. Otrzymała stypendium, które pozwoliło jej wyjechać do Belgii. Skończywszy studia wróciła do ojczyzny, wyszła za mąż i została dwudziestą ósmą żoną Marabuta w haremie. Po śmierci męża przeprowadziła się do Beninu, gdzie do dziś mieszka i prowadzi galerię sztuki (zajmuje się promocją dzieł sztuki oraz kuchni afrykańskiej). W roku 2000 otrzymała nagrodę Grand Prix Littéraire de l’Afrigue Noir.
UWAGI:
Książki z księgarnianej ekspozycji -
okładki delikatnie przytarte,
niewielkie przybrudzenia na brzegach.
|