Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Uganda Jak się masz muzungu Michał Kruszona NOWA

25-03-2015, 2:05
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Cena kup teraz: 36 zł     
Użytkownik libri_perfecte
numer aukcji: 5119201918
Miejscowość Wysyłkowo
Wyświetleń: 1   

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Okładka: miękka
Kondycja: bez śladów używania
Język: polski
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

 

Uganda Jak się masz muzungu? Michał Kruszona

 

Wysłuchawszy Roberta nie miałem wątpliwości w nocy musiał obcować z duchem. Zastanawiające jak po tak pięknych wizjach Alice pogrążyła Ugandę w wojnie domowej Przekonanie że posiada się wielką moc czynienia dobra może doprowadzić do wielkiego zła. Zabraliśmy się do przygotowywania śniadania. Owoce i cztery ugotowane jajka musiały dać nam siłę do wieczora kiedy to tradycyjnie zjemy drugi obfitszy posiłek. Zeszliśmy nad Nil i usiedliśmy nad brzegiem rzeki. Czekaliśmy na prom widzieliśmy jak przycumowany był w Paraa położonym na przeciwległym brzegu. Było to prawdziwe królestwo hipopotamów. Świat zwierząt pozostawiliśmy sobie na dzień następny. Ten poświęcony był dla świata duchów. Prom przypłynął po niecałej godzinie. Sama przeprawa trwała nie więcej niż dziesięć minut. Dotarliśmy do Paraa. Zakaz mówienia o wszystkim co zaszło tego dnia do dziś obaj z Robertem traktujemy bardzo poważnie. Michał Kruszona dzielił ze mną trudy i radości podróży po Ugandzie. Obserwowałem go czasami wieczorami kiedy pochylony nad notesem wielkości szkolnego zeszytu często popijając przy tym ugandyjską Waragi i zaciągając się dymem lokalnych papierosów Sportsmen robił swoje - jak mówił - notatki do książki. Skupiony w cieniu równikowego słońca pośród odgłosów przyrody przypominał mi dziewiętnastowiecznego pisarza. Zajrzałem przez ramię do jego notatnika nosił go zawsze ze sobą. Wśród dziwnych znaków liter i wyrazów dojrzałem narysowanego węża pełzającego pod łóżkiem w naszej drewnianej budzie nad Jeziorem Wiktorii. Nad jeziorem Bunyonyi zaklął siarczyście i głośno kiedy hałasująca gdzieś w oddali kosiarka do trawy widocznie zakłócała jego skupienie nie pozwalając mu dalej pracować. Potrafił jednak notować w zatłoczonym matatu w starej rozpadającej się taksówce i wieczorem na byle jakim łóżku. Efektem tej pracy jest opis przygód wrażeń i emocji jakie towarzyszyły nam w podróżach do Ugandy gdzie obaj zostawiliśmy trochę serca. Było to nieuniknione bo Afryka naprawdę kradnie serca. Michał Kruszona w swoim pisaniu wychodzi daleko poza parki narodowe afrykańską biedę i inne stereotypy opisując Ugandę bez biura podróży. Robert Swornowski

 

Stron 344Zysk i S-ka