Zaktualizowane środowisko Unity również przynosi ze sobą nieco zmian. Teraz użytkownicy mogą wyłączyć globalne menu, decydując się na wyświetlanie go dla każdego okna aplikacji z osobna. Również inne zmiany, choć mogące wydawać się nic nieznaczącymi detalami w porównaniu do możliwości personalizacji niektórych innych środowisk powinny ucieszyć użytkowników tego systemu: możliwość zmiany wielkości ikon w panelu Unity, integracja sieci społecznościowych, a także wprowadzenie Unity Control Center zamiast stosowanego do tej pory GNOME Control Center. Do rąk użytkowników trafiły również zaktualizowane aplikacje.
W najnowszej odsłonie Ubuntu nie zobaczymy natomiast nowego serwera wyświetlania Mir, a także środowiska Unity 8, które jest tworzone z myślą o urządzeniach mobilnych, ale ma znaleźć się także w wydaniu desktopowym. Te są wciąż w powijakach i z racji tego nie mogły trafić do aktualnego wydania, które definitywnie nie może pozwolić sobie na bycie poligonem doświadczalnym, gdzie to odzew samych użytkowników znaczy najwięcej. W wydaniu stabilnym zobaczymy je najszybciej za dwa lata, przy okazji premiery wersji 16.04. W najnowszej odsłonie nie uświadczymy już również usługi Ubuntu One, o której zamknięciu informowaliśmy kilka dni temu.
Jest to wydanie LTS, a więc o przedłużonym okresie wsparcia. Użytkownicy, którzy zdecydują się na korzystanie z niego, będą otrzymywać aktualizacje aż do 2019 roku. Może to więc być dobry wybór dla osób, które nadal tkwią przy systemie Microsoft Windows XP, którego wsparcie ostatnio dobiegło końca. Pamiętajmy, że Ubuntu to nie tylko wersja z interfejsem Unity, który może okazać się zbyt ciężki dla starszych urządzeń. Dostępne są także jego modyfikacje z innymi środowiskami graficznymi:Kubuntu z KDE, oraz lekkie Lubuntu korzystające z LXDE i Xbuntu wyposażone w XFCE. W wielu przypadkach system ten może okazać się wyborem lepszym, niż tkwienie przy starej wersji Windows, znacznie bardziej narażonej teraz na różnego rodzaju ataki.