Tytus Romek i A'Tomek
w odsieczy wiedeńskiej 1683 roku z wyobraźni Papcia Chmiela narysowani
Legendarny twórca oraz ikona polskiej sceny komiksowej – Papcio Chmiel – powraca w wyśmienitej formie. Albumy, które przybliżają wielkie karty naszej historii, jeśli nawet nie uczłowieczają samego Tytusa, to z pewnością dają czytelnikowi choćby źdźbło wiedzy, możliwość otarcia się i posmakowania Wielkiej Historii. Papcio Chmiel W przededniu swoich 89. urodzin twórca nieśmiertelnego tria – Tytusa, Romka i A’Tomka – ponownie zaskoczył swojego wydawcę całkowicie premierowym albumem historycznym. Tym razem Tytus u boku króla Jana III Sobieskiego musi odeprzeć barbarzyński najazd „niewiernych” w historycznej bitwie pod Wiedniem w 1683 roku. Komiks w ekskluzywnym, wielkoformatowym wydaniu zawiera blisko 40 nowych kolorowych plansz pełnych przygód Tytusa, Romka i A’Tomka. Henryk Jerzy Chmielewski (ur. 1923) - znany pod pseudonimem Papcio Chmiel, popularny grafik, rysownik i publicysta. Uczestnik Powstania Warszawskiego. Kawaler Orderu Uśmiechu. W 2007 r. odznaczony medalem Gloria Artis. Autor 31 ksiąg z przygodami Tytusa, Romka i A’Tomka.
Tytus Romek i Atomek w Bitwie grunwaldzkiej 1410 roku
Średniowieczny sposób walki opierał się głównie na sile mięśni rycerza, mniej na jego rozumie. Ale nie dotyczyło to Tytusa. Unikał starcia, rozstawiając rozmaite przemyślne, czasem psikuśne, ale niepowodujące rozlewu krwi pułapki. Najsłynniejszą pokazujemy obok - to Prusakolep. Pułapka na karaluchy z czasów PRL-u. Małe pudełeczko zaopatrzone w otwór, z dziegciomiodem wewnątrz... tyle że teraz powiększone do rozmiarów człowieka. Skąd Papcio wziął ten pomysł? Otóż w roku 1974 leżał w Szpitalu Praskim po operacji wydłubywania polipów z zatok szczękowych. Naszpikowany streptomcyną Papcio, po to by antybiotyk nie zniszczył doszczętnie jego flory bakteryjnej, musiał dla ochrony pić zsiadłe mleko, albowiem nie było w tamtych czasach gotowych preparatów osłonowych. Papcio wstaje w nocy, żeby obowiązkowo wychlipać mleczko, a tu na obrzeżu kubka wianuszek wesołych prusaków, ćpających biały kożuszek. W latach osiemdziesiątych, kiedy przyszła "odwilż" na inicjatywę prywatną jakiś biznesmen wyprodukował pułapki z apetyczną pacią o nazwie Prusakolep. Uwolnił na wieki szpitale, szkoły i komitety partii od karaczanów.
Romek
Tytus Kibic
Papcio Chmiel
kupujesz wypełnij - formularz płacę
niezależnie od formy płatności
DANE DO PRZELEWU: P.P.H.U Najbar Mirosław ul.Batorego 24 43-100 Tychy ING BANK ŚLĄSKI 92 1050 [zasłonięte] 1[zasłonięte]3990023 [zasłonięte] 247368