Czy zdarza Ci się jeździć na koniu, który absolutnie nie chce iść do przodu?
Przecież całkiem nieźle sobie radzisz w siodle!
Dlaczego akurat zawsze Ty trafiasz na takiego konia, który się nie słucha i w ogóle nie reaguje na łydkę? Czy on uparł się, żeby wybić Ci jeździectwo z głowy?
To rzeczywiście nic przyjemnego, gdy koń robi co chce a wszyscy stoją z minami mistrzów świata i podziwiają ... Twoją walkę o przetrwanie. Instruktor krzyczy „daj mu więcej łydki” a Ty przecież cały czas dajesz i dajesz tylko, że ten koń jest chyba zupełnie znieczulony. Co oni opowiadają, że on skacze przeszkody jak na nim w ogóle nie da się jeździć!
Co za porażka! Następnym razem poprosisz o innego konia, albo w ogóle zmienisz stajnie, bo tutaj te konie są słabe. Wiadomo ... rekreacja!
W końcu zmieniasz stajnie. Nowe konie, nowy trener .... a problemy stare.
Zanim sprawdzisz wszystkie stajnie w okolicy zastanów się chwilę. Pomyśl o tym:
- dlaczego na nartach nie jeździsz w kozakach ?
Przecież są wygodniejsze od tych plastikowych skorup.
- czemu nie tańczysz w płetwach?
W końcu nikt by Ci nie deptał po palcach ;)
Rozumiesz, że niektórych rzeczy nie można robić w niewłaściwym stroju. Łyżwy przecież nie mylą Ci się z łyżworolkami. To dlaczego próbujesz jeździć konno w złym obuwiu ?
Trampki, kozaki, kalosze to buty do chodzenia a nie do jazdy konnej.
Zwłaszcza kiedy uczysz się jeździć musisz mieć sprzęt, który tą naukę ułatwia. Wyobraź sobie, że uczysz się jeździć samochodem, w ktorym nie wchodzą biegi. Myślisz nie o tym, co się dzieje na drodze tylko o tym, że nie możesz wrzucić "dwójki".
Oficerki jeździeckie to nie kwestia mody i urody tylko absolutnie podstawowy element komunikacji jeźdźca z koniem. Łydka "ubrana w skórę" przekazuje polecenia jeźdca wyraźniej niż łydka owinięta skarpetą.
Jazda w „cywilnym” obuwiu to jak rozmowa na migi z cudzoziemcem. W końcu jakoś się dogadacie, ale będzie w tym więcej uśmiechów niż rozmowy.
Przyznam Ci się, że kiedy zaczynałam jeździć to też myślałam – najpierw się nauczę, a potem kupię sobie porządne ciuchy. Tylko, że zawsze trafiałam na „jakieś kiepskie konie”, które miały lepsze pomysły niż pozwolić żebym się nauczyła. We wszystkich stajniach było tak samo, aż w końcu uznałam, że chyba się nie nauczę i zrezygnowałam. Po kilku latach, podczas pobytu w Wielkiej Brytanii zapragnęłam wrócić do jeździectwa i wybrałam się do stajni. Ubrałam się na sportowo, w to co akurat miałam i pojechałam na pierwszą lekcję. Mocno się zdziwiłam, gdy usłyszałam od instruktora stanowcze „w tym stroju na konia nie wsiądziesz !” - w Polsce przecież nikomu nie robiło różnicy w czym jeżdżę. Nikt mi nie zwracał uwagi.
Pożyczyłam oficerki i zdziwiłam się jeszcze bardziej. Nagle wszystko zaczęło wychodzić jak należy. Kłus, galop, wolty, drągi, ósemki, serpentyny .... przestały być problemem, mimo że miałam dwa lata przerwy w jeżdzeniu.
Postanowiłam kupić swoje pierwsze oficerki !
Okazało się, że w Anglii sprzętu jeździeckiego jest do wyboru do koloru. Tam jeździectwo jest sportem masowym i Klient ma praktycznie nieograniczony wybór. I jest zdecydowanie taniej !
Na tej i innych aukcjach oferuję oficerki, które osobiście sprowadziłam do Polski. Są to buty porządne a jednocześnie w normalnych cenach - idealne na pierwsze prawdziwe oficerki dla osób, które chcą czerpać radość z jazdy a nie „rozmawiać z koniem na migi”.
Prezentowane buty posiadam w rozmiarach od 37 do 40 dla różnych tęgości i długości łydki.
Zapraszam na przymiarkę. Jeżeli mieszkasz daleko od Warszawy podaj długość swojej stopy, obwód łydki w najszerszym miejscu i długość łydki mierzoną od podłogi do zgięcia pod kolanem. Jeśli stwierdzisz, że chcesz inny rozmiar to w miarę możliwości wymienię a jeżeli nie będzie to możliwe zwrócę pieniądze po odesłaniu butów (nie mogą nosić oznak używania - metki nie usunięte - opakowanie niezniszczone).
Nie prowadzę sklepu, nie handluję.
W razie pytań proszę o telefon 798 [zasłonięte] 81 44
Zapraszam do odwiedzenia innych moich aukcji - Kliknij