Tropico 5 to kolejna odsłona strategii czasu rzeczywistego, gdzie gracz wciela się w postać El Presidente. Za tytuł ponownie odpowiedzialni są deweloperzy z bułgarskiego studia Haemimont Games.
Produkcja sporo różni się od poprzedniczki. Autorzy postanowili bowiem zrezygnować z obecnego szkieletu serii i zbudowali grę od zera, co skutkuje dużą ilością zmian, także w oprawie wizualnej. Kolejna nowość to prowadzenie działań na dużo większą skalę niż to miało miejsce dotychczas.
Twórcy postanowili zerwać z dotychczasową koncepcją prowadzenia republiki bananowej od - relatywnie - czasów na współczesnych na rzecz cofnięcia się wprost do korzeni - do odkryć Krzysztofa Kolumba. Krótko mówiąc, epoka kolonialna nie jest nam obca. Idą za tym nowe budynki, dekrety i jednostki. Jednocześnie polityka, którą prowadzimy, musi być dostosowana do obecnego stulecia.
Sporą nowością w serii Tropico jest tworzenie szlaków handlowych, zarówno naziemnych jak i wodnych. Jeśli planujemy, by nasz skrawek terenu był swoistym punktem handlowym przez który przepływają tony towaru, musimy się zaopatrzyć w statki, co także jest świeżynką w tym cyklu.
Tropico 5 zaoferuje po raz pierwszy w historii marki tryb multiplayer. Zmierzymy się z maksymalnie czterema graczami na jednej mapie, a naszym celem jest albo współpraca, albo rywalizacja. Możemy bowiem handlować i zbierać sojuszników, wymieniać się towarami i pomagać sobie, lub też prowadzić zbrojne operacje w zakresie przejmowania kolejnych połaci wyspy siłą.
|