Kolejna część wspaniałej, kultowej już opowieści o maszynach. Minęły dwa lata od czasu kiedy młody Sam Witwicky (Shia LaBeouf) dokonał ocalenia Ziemi przed decydującym starciem pomiędzy dwoma wojującymi ze sobą grupami robotów. Pomimo swojej walecznej postawy Sam jest nadal przeciętnym nastolatkiem z typowymi dla swojego wieku problemami – decyzją o wybraniu drogi edukacji i pójściem do collegu, co wiąże się z pierwszą w życiu dłuższą rozłąką z dziewczyną Mikaelą (Megan Fox) i rodzicami. Pomimo swoich precyzyjnie określonych planów, Sam po raz kolejny znajduje się w centrum śmiertelnej rozgrywki pomiędzy Autobotami i Deceptikonami, od której zależą już nie tylko losy Ziemi, ale również całego Wszechświata. Nieświadomy swojej roli w tym konflikcie, to właśnie Sam posiada klucz do rozwiązania potyczki pomiędzy siłami zła i dobra. Z pomocą przyjaciół, współpracowników z NEST-a, a nawet rodziców, Sam ostatecznie musi zmierzyć się ze swoim przeznaczeniem i prawem rządzącym losem rodziny Witwickich: Bez poświęcenia nie ma zwycięstwa!
Pure. Popcorn. Entertainment. That's an exact classification of director Michael Bay's Transformers: Revenge of the Fallen. The action is nonstop, with battles and explosions from start to finish. The camera (without any subtlety) exploits Megan Fox's hotness to the max. As if she weren't enough, a new sex kitten (Isabel Lucas) is thrown into the equation. Shia LaBeouf is as charismatic as ever, and fills the starring role with ease. And then there's the humour. Sam's parents (Kevin Dunn and Julie White) provided some semi-raunchy laugh-out-loud moments in the first movie, but now they take it to the next level. Sometimes it seems like they are trying a little too hard, but it is still hilarious.
As far as the “plot” goes, the writers didn't waste much time--it's really just a context for the giant-robot death matches and dramatic slow-mo sequences. The movie kicks off two years later where the Autobots have formed an alliance with the U.S. government, creating an elite team led by Major Lennox (Josh Duhamel), in an effort to snuff out any remaining Decepticons that show up. The bad guys keep coming, and it turns out that a much more menacing force than Megatron is out there--and it is looking for something on Earth that is tied to the very origin of the Transformers race. Fans of the franchise will be delighted by the addition of many new robot characters (there are well over 40 in the sequel, versus only 13 in the first). The second Transformers has shaped up to be one of the worst reviewed and most successful movies of all time. This strange pairing is really just an indication that this movie has one purpose: to entertain. The creators didn't want to waste time bogging down the action and drama with substance--which was arguably a good decision. --Jordan Thompson
Zdjęcie poglądowe, okładki mogą się różnić.
AGBB001NGO9Z2