Wiara, nauka, filozofia, literatura, historia - od tysiącleci największe umysły poszukiwały odpowiedzi na najistotniejsze pytania ludzkości, w tym na to jedno, być może najważniejsze - o istotę szczęśliwego życia.
Przestańcie biec. Zatrzymajcie się na chwilę. Poświęćcie dwie minuty na to, by się trochę zastanowić i odpowiedzieć choć na jedno spośród wielu pytań.
Dziś drogi do osobistego szczęścia poszukują wszyscy. Wbrew temu, co głosiły setki książek, nie ma jednej recepty na szczęście, jednej ścieżki, jednej definicji. Każdy z nas musi wyruszyć we własną wyjątkową podróż.
Jesteśmy na ziemi po to, by kochać, być szczęśliwymi, pływać w morzu, spacerować po lesie. Być może nawet po to, by dokonywać wielkich rzeczy lub rozkoszować się pięknem.
Dlaczego warto wybrać się w tę podróż właśnie z Traktatem o szczęściu? Ponieważ Jean d'Ormesson nie podaje nam gotowych rozwiązań - uczy za to, w jaki sposób korzystać ze skarbnicy ludzkiej mądrości gromadzonej od wieków. Autor nie obiecuje, że lektura książki odmieni życie czytelnika. Zmieni za to jego myślenie, pozwoli zrozumieć, że szczęście to nie rzadkie chwile euforii, ale sposób myślenia o sobie i o świecie.
Nie wiem, czy ta książka jest dobra, ani czy zmieni, choćby odrobinę, czytelników. Na pewno zmieniła mnie. Wyleczyła z cierpień i zagubienia. Dała szczęście, pewien rodzaj zaufania i pokój. Przywróciła mi nadzieję.
Jeden z najbardziej rozchwytywanych tytułów na ostatnich Targach Książki we Frankfurcie.
Ponad 300 tysięcy sprzedanych egzemplarzy we Francji w ciągu kilku miesięcy.