Płyta nowa, nieużywana, nieskazitelna.
Lekkie zagniecenia poligrafii typowe dla tej wytwórni.Edycja – plastikowe etui.
Etui bez rys.Folia z paskiem samoprzylepnym.
Wykonawca: TRACTORTytuł: same (30th Anniversary Special Edition )Wytwórnia: OZITRok: 1972Kraj: Wielka Brytania
1.All Ends Up2.Little Girl In Yellow3.Watcher4.Ravenscroft's 13 Bar Boogie5.Shubunkin6.Hope In Favour7.Everytime It Happens8.Make The Journey9.Siderial
(Live At Glastonbury Festival 2002)10.No More Lies
(Various Studios With Nik Turner)11.Mr. Revolution Man
(Acoustic Demo)12.Everytime It Happens
(Acoustic Demo)13.The Storm
(Acoustic Demo)14.The Watcher
(Acoustic Demo)
Great 30th anniversary edition reissue of one of John Peel's Dandelion Records more successful bands. Tractor, two lads from Rochdale who managed to sound like a complete band, recorded this album in 1972. A classic of progressive rock (that at times sounds like The Pink Fairies debut and Hawkwind), this remains a creation of rare beauty and inventiveness.
Trudno byłoby chyba znaleźć dla kapeli rockowej z ambicjami nazwę bardziej nieprzystającą do jej charakteru niż… Tractor. Nie zmienia to jednak faktu, że nazwa ta kryje jeden z najbardziej oryginalnych i zarazem niedocenionych zespołów w historii brytyjskiego rocka progresywnego. Jego debiutancki album – odkrywczo zatytułowany „Tractor” – to najprawdziwsza muzyczna perełka.
Duet Tractor pochodził z Rochdale nieopodal Manchesteru (historycznie przynależącym do hrabstwa Lancashire). Jak się okazało, miejsce zamieszkania odegrało w karierze panów Jima Milne’a oraz Steve’a Claytona niebagatelną rolę. W Rochdale bowiem, po zakończeniu służby wojskowej, przez rok (od 1959) mieszkał i pracował w przędzalni jedwabiu słynny w przyszłości prezenter radiowy John Peel. W 1960 roku opuścił on Anglię i wyemigrował na siedem długich lat do Stanów Zjednoczonych, a gdy wrócił do ojczyzny, postanowił kontynuować rozpoczętą za Oceanem karierę radiowca. Najpierw nawiązał współpracę z pirackim Radio London, a kiedy zostało ono zamknięte, przyjął ofertę pracy w nowo tworzonej stacji muzycznej BBC Radio One. Dwa lata później (w 1969 roku), gdy był już znany na całym świecie, stworzył własną firmę płytową – Dandelion Records. W ciągu niespełna czterech lat jej istnienia wydał dwadzieścia siedem albumów osiemnastu wykonawców. Żaden z nich nie zawojował wprawdzie rynku muzycznego, ale trzem udało się wybić na listy przebojów – w tej trójce znalazł się również duet Tractor ze swoim debiutanckim i w zasadzie jedynym oryginalnym krążkiem (najwyższej dotarł on do osiemnastej pozycji na liście Radia Luksemburg).
Korzenie Tractora sięgają 1966 roku, kiedy to czwórka uczniów Balderstone School w Rochdale powołała do życia grupę The Way We Live. Byli to: wokalista Alan Burgess, basista Michael Batsch oraz – wspomniani już wcześniej – gitarzysta Jim Milne i perkusista Steve Clayton. Niebawem jednak kwartet został zredukowany do duetu, co jednak nie zahamowało jego rozwoju, ponieważ – jak się okazało – Milne i Clayton byli wyjątkowo zdolnymi multiinstumentalistami. We dwóch nagrali demo i wysłali je Peelowi; ten zaś nie mógł pozostać obojętny na zespół pochodzący z miasta, w którym niegdyś mieszkał. Najważniejsza była jednak, oczywiście, muzyka. Gdyby ta nie przypadła prezenterowi BBC do gustu, nic by przecież zespołowi nie pomogło i o kontrakcie płytowym chłopcy mogliby jedynie pomarzyć. Peel, słuchając demówki, nie mógł uwierzyć, że materiał – brzmiący jakby nagrywał go siedmioosobowy zespół – zrealizowało zaledwie dwóch młodzieńców. Postanowił więc kuć żelazo póki gorące i zaciągnął kapelę do swojej stajni. Pierwszy album, „A Candle for Judith”, nagrali w ciągu zaledwie dwóch dni i wydali – jeszcze pod starą nazwą – w styczniu 1971 roku. Rok później natomiast ukazał się krążek zatytułowany „Tractor”. W międzyczasie zespół zmienił też nazwę na prostszą i tym samym łatwiejszą do zapamiętania. Była ona pomysłem… Johna Peela, który pewnego dnia, siedząc w kuchni w swojej posiadłości Peel Acres w Suffolk, przyglądał się jeżdżącemu po polu traktorowi sąsiada i pomyślał, że byłaby to całkiem intrygująca nazwa dla kapeli rockowej. Jak udało mu się przekonać do tego Jima i Steve’a – nie mam pojęcia. Pal licho zresztą nazwę, najważniejsze, że to właśnie Peel był motorem napędowym kariery zespołu i być może gdyby nie on, nie powstałaby nigdy płyta, którą obowiązkowo powinien znać każdy fan rocka progresywnego.
Skoro już doszliśmy do klasyfikowania muzyki – Tractor najczęściej bywa wrzucany właśnie do worka z rockiem progresywnym. Nie do końca słusznie. W twórczości kapeli bardzo często bowiem dochodziły do głosu również wpływy folku (elektryczny Bob Dylan, wczesne utwory duetu Simon & Garfunkel, Spirogyra, The Strawbs), psychodelii (vide najwcześniejsze kawałki Pink Floyd z Sydem Barrettem), hard rocka (w stylu Led Zeppelin i Grand Funk Railroad), a nawet prekursorów amerykańskiego punka (MC5, The Stooges). Nieprawdopodobne? A jednak. Wyobraźnia Jima Milne’a i Steve’a Claytona nie miała granic, o czym dobitnie przekonuje debiutancki album. Trwa on zwyczajowo, jak na tamte czasy, około czterdziestu minut, ale bogactwem pomysłów, brzmień i emocji Tractor mógłby obdarować dziesiątki współczesnych kapel progresywnych (...)
Po wydaniu albumu zespół nie przestał istnieć, ale stopniowo zaczął odchodzić w zapomnienie. Nie mogąc utrzymać się z muzyki, obaj panowie poszukali nowych zajęć – Jim Milne został nauczycielem fizyki w gimnazjum, natomiast Steve Clayton próbował swych sił w poezji i malarstwie. Okazjonalnie spotykali się w studiu nagraniowym, zbierali stare utwory, sporadycznie nagrywali nowe. Wreszcie w połowie lat 90. – aby ocalić cały swój dorobek muzyczny – założyli wytwórnię płytową Ozit/Morpheus Records. To z jej sygnaturą wyszły kolekcjonerskie reedycje starych płyt i nowe kompilacje z archiwalnymi materiałami: „The Way We Live” (2003; pierwszy album z 1971 roku w całości plus jedenaście bonusowych piosenek), „Tractor” (2000; drugi krążek z 1972 roku z trzema bonusami, będący w zasadzie powtórką z katalogu Repertoire Records), „Worst Enemies” (1995), „Before, During and After the Dandelion Years, Through to Deeply Vale and Beyond” (1998), „Steve’s Hungarian Novel” (2000; zbierający kawałki z lat 1[zasłonięte]969-19, kończący się zaś szesnastominutową suitą „The Stream” z 1999 roku) oraz „John Peel Bought as Studio Gear and a P.A.” (2006). Warto też wspomnieć o krążku DVD sprzed czterech lat, na którym wydano dwa koncerty zespołu na festiwalu Deeply Vale. To też zresztą ciekawostka, albowiem od kilku lat Tractor pojawia się dość regularnie na brytyjskich festiwalach, podczas których grywają gwiazdy rocka progresywnego sprzed lat – między innymi w Glastonbury (2002), Canterbury i właśnie Deeply Vale (2003). Kilka kolejnych koncertów w Anglii zapowiedzianych jest na jesień tego roku. Może więc choć nielicznym z Was uda się jeszcze zobaczyć tę niezwykłą formację na żywo…(Sebastian Chosiński, Esensja)
Wydana w 1995 roku płycie „Worst Enemies” zawiera różne rzeczy nagrane przez Milne’a i Claytona między 1973 a 1991 rokiem.
Jim Milne - guitar, bass, vocalsSteve Clayton - drums, percussions, bass, backing vocalsDave Addison - bassDave Goldberg - keyboards (on track 8)