Dawno, dawno temu człowiek korzystający z komputera używał płaskich, kwadratowych obiektów co się „dyskietkami” zwały, aby przechowywać najcenniejsze pliki (o ile miały co najwyżej 1 megabajt wielkości). Z czasem ludzkość ewoluowała, korzystać poczęła z płyt cd, następnie dvd. Teraz zaś czytniki płyt idą w tak zwaną odstawkę na rzecz bardziej pojemnego pen drive'a, którego wystarczy podłączyć do portu USB aby wprowadzić gigabajty danych. Zdarza się czasami jednak, że użytkownik nie może podłączyć swojego nośnika, ponieważ wszystkie wejścia są zajęte urządzeniami pierwszej potrzeby – jedno USB podłączone do myszki, drugie do kamerki internetowej, trzecie do podgrzewacza kubków, czwarte zaś do wyrzutni rakiet (to ostatnie naprawdę się przydaje w chwilach kryzysu).
Jak więc sobie poradzić w trudnej sytuacji, kiedy wszystkie porty zostały zajęte? Nie możemy wszak zrezygnować żadnego z wyżej wymienionych urządzeń. Dlatego też człowiek wynalazł HUB-a, czyli przedłużacz do USB dla laików. Jest to urządzenie, które po podłączeniu do jednego wejścia USB oferuje 3 kolejne porty, zapewniające obsługę większej ilości urządzeń i gadżetów. Oczywiście, żeby nie zajmowało za dużo cennego, biurkowego miejsca (musisz gdzieś przecież zmieścić te wszystkie zabawki i narzędzia), profesjonalnie dospawaliśmy do niego wiatrak chłodzący w nadchodzące letnie dni lub podczas chwil wielkiego stresu – człowiek może wbrew pozorom bardzo się spocić grając w niektóre pełne napięcia gry. Wyluzuj się więc zatem, ochłodź i korzystaj z magii kochanego przez wszystkich USB.
|