Sequel znakomitej gry akcji/TPP z 2003 roku, która pozwalała nam wcielić się w Sama Fishera - tajnego agenta, członka grupy nazywanej „Third Echelon”, jaka wchodzi w skład NSA (National Security Agency). Splinter Cell: Pandora Tomorrow, zamiast terenów zurbanizowanych znanych z pierwowzoru, przenosi graczy w tropikalny region Indonezji. Do wykonania dostajemy szereg skomplikowanych misji, wśród których należy wymienić chociażby dostanie się do bazy okrętów podwodnych przeciwnika w celu jej wysadzenia, czy zinfiltrowanie wioski zamieszkałej przez tamtejszych osadników, by wynieść z niej różnorodne przedmioty. Owe zadania należy wykonywać praktycznie bez ujawniania się, gdyż to oznacza wezwanie posiłków przez wroga i spore zagrożenie życia naszego agenta.
Jak przystało na sequel z prawdziwego zdarzenia, Pandora Tomorrow została oparta o zmodyfikowany silnik znany z oryginalnego Splinter Cella. Dopracowano i tak świetny system dynamicznego cieniowania, pojawiło się mnóstwo nowych animacji, przeciwników, obiektów, modeli, etc. Do tego dochodzi także nowa, klimatyczna ścieżka dźwiękowa świetnie pasująca do działań w tropikach. Nie zapomniano także o nowych ruchach Sama, pozwalających mu pozostać niewykrywalnym praktycznie do końca trwania danego scenariusza.
Omawiany tytuł jest również pierwszą grą akcji z elementami skradanki (tzw. „stealth”), która oferuje graczom rywalizację w trybie rozgrywki wieloosobowej. Po wybraniu stosownej opcji, wcielamy się wówczas w jednego z członków oddziału agentów NSA (już bez Sama Fishera), tj. „Shadow Nets” (widok TPP), bądź też w najemnika (widok FPP). Zmagania prowadzone są w kilku standardowych opcjach (np. cooperative czy death match) – w pełni jednak pokazują współpracę zespołową tajnych oddziałów do zadań specjalnych.