TimeSplitters 2 jest przykładem tego jak powinien wyglądać porządnie zrobiony sequel. Wszystkie najlepsze cechy części pierwszej z cala masa dodatków. Wreszcie pojawiła się fabuła i to nie dorzucona na sile, ale ściśle związana z rozgrywką. Naszym zadaniem jest zdobycie kryształów czasu rozrzuconych w różnych epokach. Zaczynamy w bazie TimeSplittersów zabarykadowani w pomieszczeniu z czymś w rodzaju wehikułu czasu. W czasie gdy podła rasa próbuje przedostać się do nas, my przenosimy się w kolejne epoki, by zebrać kryształy i zniszczyć bazę obcych. Do przejścia w trybie single mamy 10 poziomów, walczymy miedzy innymi w roku 1895 w katedrze Notre Dame, w 1832 w Chicago, w 1990 na Syberii, a nawet w roku 2315 w fabryce robotów. Mało tego, każdy poziom ma trzy stopnie trudności, które różnią się nie tylko inteligencją i liczba przeciwników, ale też nowymi zadaniami i lokacjami.
Po przejściu tryb single mamy jeszcze bardzo rozbudowanego multiplayera. Aż 15 rodzajów rozgrywek w trybie dla kilku graczy! Takiej różnorodności nie było w żadnej innej grze. Ponad 120 postaci do wyboru! Do tego, gdy znudzą nam się areny stworzone przez autorów gry, możemy w prosty sposób zbudować własne poziomy i zapisać je na karcie pamięci.
Graficznie jest tak samo dobrze – dopracowane tekstury, efekty wywołujące na twarzy zachwyt (miedzy innymi padający deszcz) – jednym słowem TimeSplitters 2 jest gra w pełni dopracowana i przemyślana.