Któżby się spodziewał, że wszędobylskie Simsy trafią na konsolę XBOX ? Chyba tylko ich twórcy, firma Maxis. Po kilkunastu minutach gry już wiemy, dlaczego tak jest. The Sims z rasowego, nudnego symulatora życia przekształciły się w niezwykle udana przygodówkę!

Po dokonaniu wyboru postaci, w która chcemy się wcielić (dziewczynka lub chłopczyk) zostajemy przeniesieni na farmę wujka, gdzie wykonujemy początkowo proste czynności, jak np. koszenie trawy bądź uganianie się za kurczakami. Ma to nas wprowadzić do prawdziwego życia, które czeka nas w dalszej części gry, lecz system gry nie ulegnie drastycznym zmianom - w dalszym ciągu będziemy poszukiwać przedmioty, załatwiać różne sprawy i oczywiście pilnować naszego małego bohatera, by nie umarł z głodu lub pragnienia. Jednakże nacisk na aspekty "życiowe" naszej postaci jest dużo słabszy niż w przypadku komputerowej wersji gry, co jest ogromnym plusem.

The Sims: Bustin' Out posiada przejrzystą i szczegółową grafikę bez zbędnych fajerwerków. Wszystko jest na swoim miejscu i ułatwia nam życie w wirtualnym świecie. Podobnie muzyka, która jest mila dla ucha i nie przeszkadza po kilkunastu minutach.